reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

HPV

mm140

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
16 Grudzień 2022
Postów
109
Hey dziewczyny 😉
Kilkanaście dni temu wykryto u mnie wirusa HPV16 z testu DNA ponieważ cytologia wykazała zmiany LSIL i możliwe CIN1 oraz koliocytozę spowodowaną HPV.

Dostałam skierowanie na kolposkopię. Wykonam ją w styczniu ale bardzo się denerwuje...

Jakie są wasze doświadczenia z HPV16? Czy stosowałyście jakieś zioła / witaminy żeby usunąć wirusa z organizmu?

Będę wdzięczna za każdą historię i poradę ♥️
 
reklama
Z HPV 16,18 i jakąś niskoogogenną 40stą walczyłam rok. Trudno powiedzieć, co mi pomogło. Dostawałam Papilocare, ale bez większej poprawy. Kolposkopie były dobre, cytologie było niedobre. Piłam kurkumę na wzmocnienie organizmu, zakwas z buraka, przyjmowałam kwas foliowy. Uznałam, że jak pomaga na opryszczkę to może i na to pomoże i tak planowałam kolejną ciążę więc pomyślałam, a co tam. D, C, cynk, magnez. W międzyczasie miałam wycinek z lyzeczkowaniem bo wynik byl paskudny rok. Moze to mnie bujnęło choć ginek nie wykluczał, że kolejna ciąża mnie wyleczyła. Tak naprawdę nie wiele możesz zrobić. Przestać się stresować bo stres osłabia odporność, zdrowo się odżywiać, odpowiednio nawadniać, wysypiać się i dbać odpowiednio o higienę tych miejsc. Pilnować, żeby w diecie nie było niedoborów zwłaszcza witamin odpowiedzialnych za odporność i zdrowie błon śluzowych, a reszta to leczenie obserwacyjne czyli czekanie, czekanie i dużo więcej czekania. Zwykle wirus ulega samoistnej eliminacji, chociaż zostaje z nami jak krosta od zimna na cale życie. OD 2 lat u mnie jest dobrze. Teraz obserwuje losy "bratowej". Tez ma HPV 16 i 2 inne wysokoongenne. Najważniejsze w tym wirusie jest chyba poczucie, że nie jest się samemu i nie czytanie głupot w internecie, bo się można w chorobę nerwową wpędzić.
 
A i probiotyki polecam. Ja bralam najprostsze doustne, ale po ciazy tak sie balam, ze pierwsza dobra cytologia to tylko złudzenia przez pobieranie jej w I trymestrze, ze zarla DR Life. Ale on dosc drogawy jest. Mysle, ze najtanszy wystarczy. Niby lepsze sa dopochwowe, ale ja wolalam lykac. Mozna tez jesc duzo produktow fermentowanych. Kiszonek, jogurtow, tylko nie kazdemu jelita na to pozowalaja :) Ja tam moge żreć czosnek (prebiotyk) tylko maz potem zrzedzi ze cuchnę 😂 juz chyba wiem, czemu dziala na wampiry.
 
Ja mam onkogenny ale nieskiego ryzyka, już nawet nie pamiętam jaki numer, 54 labo 59. W każdym razie mi bardzo pomógł olej z czarnuszki do picia, olej z majeranku a także omega 3-6-9, witamina D i wszystko co wzmacnia odporność. Kolposkopie miałam robione co roku przez 3 lata, wszystko było "czyste" dodatkowo miałam tez biopsje z szyjki i sromu. Tez bez zmian. Po roku wzmacniania odporności cytologie zaczęły też wychodzić dobre.
Ten żel papilocare też stosowałam ale to trochę efekt placebo chyba... wszystko mnie po nim piekło 🤷🏽‍♀️
Pozostaje Ci dbanie o siebie i częste badania. Cytologia co pół roku i kolposkopia jeśli trzeba 🤷🏽‍♀️
 
Ja mam onkogenny ale nieskiego ryzyka, już nawet nie pamiętam jaki numer, 54 labo 59. W każdym razie mi bardzo pomógł olej z czarnuszki do picia, olej z majeranku a także omega 3-6-9, witamina D i wszystko co wzmacnia odporność. Kolposkopie miałam robione co roku przez 3 lata, wszystko było "czyste" dodatkowo miałam tez biopsje z szyjki i sromu. Tez bez zmian. Po roku wzmacniania odporności cytologie zaczęły też wychodzić dobre.
Ten żel papilocare też stosowałam ale to trochę efekt placebo chyba... wszystko mnie po nim piekło 🤷🏽‍♀️
Pozostaje Ci dbanie o siebie i częste badania. Cytologia co pół roku i kolposkopia jeśli trzeba 🤷🏽‍♀️
Zapomniałam o kwasach :) a też jadłam.
Papilocare to porażka. Ja dostałam po nim tylko odparzeń w tylku i rozeźliłam moje hemoroidy więc doszly jeszcze koszta leczenia proktologicznego. Szczerze to mi się poprawiło jakieś 3 msc po odstawieniu tego okropieństwa. Z tym, że naprawde stawałam na głowie żeby się wyleczyć i nie umiem powiedzieć co mi pomogło. Jestem ciekawa, czy srom też mi badali, chociaż u mnei skupili się na biopsji szyjki, pochwy i trzonu macicy.
 
Z HPV 16,18 i jakąś niskoogogenną 40stą walczyłam rok. Trudno powiedzieć, co mi pomogło. Dostawałam Papilocare, ale bez większej poprawy. Kolposkopie były dobre, cytologie było niedobre. Piłam kurkumę na wzmocnienie organizmu, zakwas z buraka, przyjmowałam kwas foliowy. Uznałam, że jak pomaga na opryszczkę to może i na to pomoże i tak planowałam kolejną ciążę więc pomyślałam, a co tam. D, C, cynk, magnez. W międzyczasie miałam wycinek z lyzeczkowaniem bo wynik byl paskudny rok. Moze to mnie bujnęło choć ginek nie wykluczał, że kolejna ciąża mnie wyleczyła. Tak naprawdę nie wiele możesz zrobić. Przestać się stresować bo stres osłabia odporność, zdrowo się odżywiać, odpowiednio nawadniać, wysypiać się i dbać odpowiednio o higienę tych miejsc. Pilnować, żeby w diecie nie było niedoborów zwłaszcza witamin odpowiedzialnych za odporność i zdrowie błon śluzowych, a reszta to leczenie obserwacyjne czyli czekanie, czekanie i dużo więcej czekania. Zwykle wirus ulega samoistnej eliminacji, chociaż zostaje z nami jak krosta od zimna na cale życie. OD 2 lat u mnie jest dobrze. Teraz obserwuje losy "bratowej". Tez ma HPV 16 i 2 inne wysokoongenne. Najważniejsze w tym wirusie jest chyba poczucie, że nie jest się samemu i nie czytanie głupot w internecie, bo się można w chorobę nerwową wpędzić.
Cześć Celia !

Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź 💖 i podzielenie się Twoja historią!

Mój ginekolog niewiele mówi na ten moment. Mam nadzieję że kolposkopia będzie w miarę w porządku 😓

Martwi mnie to czekanie ... Jestem osobą która musi działać więc czekanie jest dla mnie bardzo trudne!

Masz rację... Kiedy dowiedziałam się że mam wirusa HPV 16 poczułam się jak zadżumiona, naznaczona... 😭 Nie ma wiele grup w internecie na których można porozmawiać o tym wirusie i wymienić swoje doświadczenia. Także ogromne dzięki za te słowa otuchy !

Trzymam kciuki za Twoją bratową ♥️☺️ Pisz i informuj jak się czuje !
 
Z HPV 16,18 i jakąś niskoogogenną 40stą walczyłam rok. Trudno powiedzieć, co mi pomogło. Dostawałam Papilocare, ale bez większej poprawy. Kolposkopie były dobre, cytologie było niedobre. Piłam kurkumę na wzmocnienie organizmu, zakwas z buraka, przyjmowałam kwas foliowy. Uznałam, że jak pomaga na opryszczkę to może i na to pomoże i tak planowałam kolejną ciążę więc pomyślałam, a co tam. D, C, cynk, magnez. W międzyczasie miałam wycinek z lyzeczkowaniem bo wynik byl paskudny rok. Moze to mnie bujnęło choć ginek nie wykluczał, że kolejna ciąża mnie wyleczyła. Tak naprawdę nie wiele możesz zrobić. Przestać się stresować bo stres osłabia odporność, zdrowo się odżywiać, odpowiednio nawadniać, wysypiać się i dbać odpowiednio o higienę tych miejsc. Pilnować, żeby w diecie nie było niedoborów zwłaszcza witamin odpowiedzialnych za odporność i zdrowie błon śluzowych, a reszta to leczenie obserwacyjne czyli czekanie, czekanie i dużo więcej czekania. Zwykle wirus ulega samoistnej eliminacji, chociaż zostaje z nami jak krosta od zimna na cale życie. OD 2 lat u mnie jest dobrze. Teraz obserwuje losy "bratowej". Tez ma HPV 16 i 2 inne wysokoongenne. Najważniejsze w tym wirusie jest chyba poczucie, że nie jest się samemu i nie czytanie głupot w internecie, bo się można w chorobę nerwową wpędzić.
Cześć Celia !

Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź 💖 i podzielenie się Twoja historią!

Mój ginekolog niewiele mówi na ten moment. Mam nadzieję że kolposkopia będzie w miarę w porządku 😓

Martwi mnie to czekanie ... Jestem osobą która musi działać więc czekanie jest dla mnie bardzo trudne!

Masz rację... Kiedy dowiedziałam się że mam wirusa HPV 16 poczułam się jak zadżumiona, naznaczona... 😭 Nie ma wiele grup w internecie na których można porozmawiać o tym wirusie i wymienić swoje doświadczenia. Także ogromne dzięki za te słowa otuchy !

Trzymam kciuki za Twoją bratową ♥️☺️ Pisz i informuj jak się czuje !
Ja mam onkogenny ale nieskiego ryzyka, już nawet nie pamiętam jaki numer, 54 labo 59. W każdym razie mi bardzo pomógł olej z czarnuszki do picia, olej z majeranku a także omega 3-6-9, witamina D i wszystko co wzmacnia odporność. Kolposkopie miałam robione co roku przez 3 lata, wszystko było "czyste" dodatkowo miałam tez biopsje z szyjki i sromu. Tez bez zmian. Po roku wzmacniania odporności cytologie zaczęły też wychodzić dobre.
Ten żel papilocare też stosowałam ale to trochę efekt placebo chyba... wszystko mnie po nim piekło 🤷🏽‍♀️
Pozostaje Ci dbanie o siebie i częste badania. Cytologia co pół roku i kolposkopia jeśli trzeba 🤷🏽‍♀️
Hey Bibi 💜

Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź i rady!

To już kolejna zła opinia o Papilocare jaką czytam. Chyba się na niego nie zdecyduję. Mój ginekolog też go odradza 😉

A czy robiłaś może test HPV DNA po jakimś czasie od stosowania olejów i witamin na odporność?

Zastanawiam się czy wirus może się cofnąć i nie wychodzić w testach DNA...
 
Zapomniałam o kwasach :) a też jadłam.
Papilocare to porażka. Ja dostałam po nim tylko odparzeń w tylku i rozeźliłam moje hemoroidy więc doszly jeszcze koszta leczenia proktologicznego. Szczerze to mi się poprawiło jakieś 3 msc po odstawieniu tego okropieństwa. Z tym, że naprawde stawałam na głowie żeby się wyleczyć i nie umiem powiedzieć co mi pomogło. Jestem ciekawa, czy srom też mi badali, chociaż u mnei skupili się na biopsji szyjki, pochwy i trzonu macicy.

Ojej! Bardzo ciężka sprawa 😥
Dziękuję za przestrogi jeśli chodzi o Papilocare. Od początku wydał mi się podejrzany również ze względu na wysoką cenę ... i mało produktu.

A czy robiłaś testy HPV DNA już po jakimś czasie od stosowania witamin itp?

Pozdrawiam 💖💖
 
Ojej! Bardzo ciężka sprawa 😥
Dziękuję za przestrogi jeśli chodzi o Papilocare. Od początku wydał mi się podejrzany również ze względu na wysoką cenę ... i mało produktu.

A czy robiłaś testy HPV DNA już po jakimś czasie od stosowania witamin itp?

Pozdrawiam 💖💖
Testu po 1,5 roku dobrych wynikow cytologicznych tak dla pewnosci czyli prawie 3 lata od 1 testu na dna HPV.
 
reklama
Jestem kilka lat po hpv onkogennym. Codziennie lub 2 x razy pije herbatę z czystka. Czy pomaga? Może organizm nabrał przez to trochę odporności. Na razie cisza...oby tak zostało jak najdłużej. Jednak staram się badać co pół roku-cytologia i usg. Bądź dobrej myśli. Mój organizm 2 lata zwalczał to cholerstwo.
 
Do góry