reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Histeryczny wrzask przy próbie położenia

Gagatka88

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
4 Grudzień 2016
Postów
59
Mój synek (niecałe 3 miesiące) jest bardzo wymagającym facetem.
Po jedzeniu bywa zadowolony, ma chęć na chwilę zabawy, uśmiecha się, ale to szybko mu się nudzi i zaczyna płakać. Uspokaja się tylko wzięty na ręce. Zaznaczę, że nie chodzi o moją bliskość i wszelkie przytulaski, gdyż to z chęcią mu daję, w nadmiarze :) Niestety - kompletnie ma to w nosie. Natomiast uspokaja się natychmiast, gdy biorę do na ręce w pionie. Synek od samego początku trzyma samodzielnie główkę i rozgląda się na wszystkie strony. Nigdy tej umiejętności nie zatracił, urodził się bardzo duży i silny.
Cały czas chce być noszony. Nie satysfakcjonuje go bycie na rękach, gdy siedzę, nawet w tej samej pozycji, w której jest, gdy go cierpliwe noszę. Gdy tylko usiądę z nim na rękach - jęczy. Przestaje, gdy ja wstanę i chodzę z nim po domu w jedną i w drugą. Mogę też tańczyć do muzyki - wtedy jest wspaniale ;)
W domu pełna tresura matki - ma trzymać na rękach, w pionie i chodzić. Koniec kropka. Wtedy jest słodkim i grzecznym chłopczykiem.
Gdy tylko próbuję go położyć, zaczyna płakać. Ba! Mało powiedziane. Wrzeszczy tak jakbym położyła go na rozżarzonych węglach. Krzyczy tak, że brakuje mu już tchu i jest cały mokry, czerwony - kompletna histeria. Od razu, czasami ledwo dotknie powierzchni.
Przestaje, gdy biorę go na ręce do pionu lub imitujemy siedzenie. Trzymanie go na rękach "na leżąco" lub przytulanie nie pomaga. Ma być eksploracja w pionie. Tak jest cały czas.
Nie mogę go nosić od rana do wieczora, bo po pierwsze - on już teraz waży prawie 7 kg, po drugie to jeszcze nie czas dla jego kręgosłupa ( za wcześnie, powinien leżeć) , po trzecie - pozwalam mu wymuszać.
Leżenie na brzuszku to dla niego przymusowa kara i wpada w szał. Wkurza go wpadanie buzią w podłoże.
Czasami po prostu go kładę i pozwalam mu wrzeszczeć. Jestem obok, żeby mnie widział i czuł, ale to go nie satysfakcjonuje, więc czasami po prostu leży i krzyczy w kompletnej histerii. Ja wtedy czuję się jak wyrodna matka i mam wyrzuty sumienia, ale co innego mam robić? :(

Czy któraś z Was miała podobne doświadczenia?
Co robicie?
 
reklama
Jeśli nie trzyma głowy leżąc na brzuchu, to tym bardziej nie utrzyma jej, gdy go w pionie nosisz.

Mi również przyszło do głowy wzmożone napięcie mięśniowe. Ja też się cieszyłam - o! mój synek ma 2 miesiące i przewraca się z brzucha na plecy i odwrotnie. Miesiąc później już był rehabilitowany...
Z objawów u nas - zaciśnięte piąstki, układanie się w C, preferowanie jednej strony.

A może też być tak - że ten typ tak ma. I będzie wciąż chciał na te ręce. Pamiętaj - ten okres szybko minie i może warto wykorzystać go na to przytulanie? Z tymże nie nosiłabym go w pionie i jednak na brzuchu bym go układała chociaż na chwilę dziennie.
 
Też bym Ci doradziła konsultację z dobrym fizjoterapeutą. Na pewno nie zaszkodzi, a podpowie jak synkowi pomóc.
Współczuję patrzenia na histerię syna. Nie robisz mu przecież krzywdy kładąc na brzuchu, ale wspierasz jego rozwój. Jak tylko syn zacznie unosić głowę w pozycji na brzuchu to ta pozycja mu się spodoba. Musisz być wytrwała. Dacie radę!
 
Dziękuję Wam bardzo za sugestie, już o tym czytam i jestem nieco zaniepokojona.
Na pewno to skonsultuję.
@witch84 - układam go na brzuchu, mimo że tego nie lubi. Płacze i wścieka się. Unosi głowę bardzo sprawnie, trzyma ją i rozgląda się na boki. Trzyma ją też w pionie, stabilnie, rozgląda się i jest zadowolony. Myślałam, że to fajnie... no ale rzeczywiście warto poradzić się specjalistów.
 
Dziękuję Wam bardzo za sugestie, już o tym czytam i jestem nieco zaniepokojona.
Na pewno to skonsultuję.
@witch84 - układam go na brzuchu, mimo że tego nie lubi. Płacze i wścieka się. Unosi głowę bardzo sprawnie, trzyma ją i rozgląda się na boki. Trzyma ją też w pionie, stabilnie, rozgląda się i jest zadowolony. Myślałam, że to fajnie... no ale rzeczywiście warto poradzić się specjalistów.
Za wcześnie niestety, a takie zdolności przed czasem świadczą właśnie o wzmożonym napięciu. Gdy jest bardzo duże to aż boli niestety
 
Mój synek (niecałe 3 miesiące) jest bardzo wymagającym facetem.
Po jedzeniu bywa zadowolony, ma chęć na chwilę zabawy, uśmiecha się, ale to szybko mu się nudzi i zaczyna płakać. Uspokaja się tylko wzięty na ręce. Zaznaczę, że nie chodzi o moją bliskość i wszelkie przytulaski, gdyż to z chęcią mu daję, w nadmiarze :) Niestety - kompletnie ma to w nosie. Natomiast uspokaja się natychmiast, gdy biorę do na ręce w pionie. Synek od samego początku trzyma samodzielnie główkę i rozgląda się na wszystkie strony. Nigdy tej umiejętności nie zatracił, urodził się bardzo duży i silny.
Cały czas chce być noszony. Nie satysfakcjonuje go bycie na rękach, gdy siedzę, nawet w tej samej pozycji, w której jest, gdy go cierpliwe noszę. Gdy tylko usiądę z nim na rękach - jęczy. Przestaje, gdy ja wstanę i chodzę z nim po domu w jedną i w drugą. Mogę też tańczyć do muzyki - wtedy jest wspaniale ;)
W domu pełna tresura matki - ma trzymać na rękach, w pionie i chodzić. Koniec kropka. Wtedy jest słodkim i grzecznym chłopczykiem.
Gdy tylko próbuję go położyć, zaczyna płakać. Ba! Mało powiedziane. Wrzeszczy tak jakbym położyła go na rozżarzonych węglach. Krzyczy tak, że brakuje mu już tchu i jest cały mokry, czerwony - kompletna histeria. Od razu, czasami ledwo dotknie powierzchni.
Przestaje, gdy biorę go na ręce do pionu lub imitujemy siedzenie. Trzymanie go na rękach "na leżąco" lub przytulanie nie pomaga. Ma być eksploracja w pionie. Tak jest cały czas.
Nie mogę go nosić od rana do wieczora, bo po pierwsze - on już teraz waży prawie 7 kg, po drugie to jeszcze nie czas dla jego kręgosłupa ( za wcześnie, powinien leżeć) , po trzecie - pozwalam mu wymuszać.
Leżenie na brzuszku to dla niego przymusowa kara i wpada w szał. Wkurza go wpadanie buzią w podłoże.
Czasami po prostu go kładę i pozwalam mu wrzeszczeć. Jestem obok, żeby mnie widział i czuł, ale to go nie satysfakcjonuje, więc czasami po prostu leży i krzyczy w kompletnej histerii. Ja wtedy czuję się jak wyrodna matka i mam wyrzuty sumienia, ale co innego mam robić? :(

Czy któraś z Was miała podobne doświadczenia?
Co robicie?
@Gagatka88 Odkopuję. U mnie DOKŁADNIE TO SAMO. Też kopie i się odpycha przy piersi... Rozwiązałaś jakoś sprawę? Byłaś u fizjoterapeuty? U nas się czasem uspokaja w kołysce czy przy przewijaniu, ale szybko się nudzi i oczywiście na ręce. My go nosimy w pozycji do odbijania i jest zadowolony. Główny problem jest taki, że ma brata bliźniaka z zupełnie innymi potrzebami, więc noszenie na dłuższą metę nie przejdzie.

Napisane na SM-J510FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Napiszę, jak sytuacja się u nas rozwiązała. Najprawdopodobniej był to po prostu skok, bo po jakimś czasie przeszło, a teraz znów wróciło. Byliśmy u fizjoterapeuty sprawdzić, czy to nie wzmożone napięcie mięśniowe, ale jednak nie. Warto sprawdzić, ale dużo zachowań dzieciorów to skok albo dzieci będące dziećmi :)

Napisane na SM-J510FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry