Moja córka miała hipotrofię płodu, o czym dowiedziałam się dopiero na IP w 39 tygodniu ciąży, jak trafiłam tam z odklejającym się łożyskiem, krwiakiem i brakiem wód. Wymiarami odpowiadała dziecku w 35tc, 10 razy się pytali czy na pewno mam dobrze wyliczony termin porodu. Ostatnie usg miałam w okolicach 30 tygodnia, to wymiary były w porządku. Urodziła się mając 2300g (na usg przed cc szacowali na 2700g, więc błąd pomiaru w drugą stronę), 49 cm, dziś ma prawie 3,5 roku, 105 cm, 17 kg i je za troje, niektórych rówieśników przewyższa prawie o głowę
Bardzo szybko nadrobiła wagę. Może miała trochę trudności z utrzymaniem ciepłoty ciała, do dziś szybko marznie. Nie wiem jaka była przyczyna zahamowania wzrostu (tzn krwiak + bezwodzie +mały brzuch, brak miejsca, zapewne były powodem), wyszła mi wysoka cytomegalia, co teoretycznie mogło być powodem ale u małej wynik był jeszcze zakłócony moim, musiałam niedługo przed zajściem w ciążę ją przechodzić. Obecnie prócz lekko wzmożonego napięcia nie ma żadnych śladów, a dodam że po porodzie jeszcze miała wylew 1 stopnia.