reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Hipotrofia u wcześniaka

paaulinka

Początkująca w BB
Dołączył(a)
28 Grudzień 2012
Postów
22
Witam panie, kiedyś pisałam o Jasiu, ale nie pisałam za wiele i za długo. Brak chęci i siły:zawstydzona/y: Ale czytam was regularnie :-)

No cóż od kilku dni staram się znaleźć informacje o hipotrofii u dzieci, wcześniaków (trudno porównać dziecko ur w terminie ważące ok 2kg, do mojego Jasia z 28tyg ważącego zaledwie 650gr)

Jaś ma prawie dwa latka, 26 października skończy. Waży ok 7,5 kg, ciuchy 80cm góra czasem 86 ale portki 80 na szelkach, w sumie 74 były by nie złe... :(

Chodzi, pokazuje co chce, mówi am, da, ma i pare tam sylab. Mama, tata też mówi, ale raczej nie do mnie, chociaż czasem mam wrażenie, że do mnie. Ma wielkie ataki histerii jak czegoś mu odmówie (to po części charakterek)

W wątku chcę poruszyć temat duuuuużej nie dowagi u wcześniaka.
Interesują mnie badania, lub jakieś (nie daj Boziu) wady.
Na siadce centylowej się oczywiście nie mieści, zresztą nigdy się nie łapał. Nie wiem czy to olać, czy się matrwić. Kiedyś przestałam się tym martwić, bo niby rozwij się w miare prawidłowo. Dodam,że jak miał 15miesięcy ważył 6060. Dopiero troche ruszył
 
reklama
Temat i mnie interesuje, choć mój synek raczej z tych "prawie donoszony, prawie 2 kg". Urodził się w 35 tc z wagą 1,6 kg. Nigdy nie mieścił się na siatkach centylowych, ani wagą ani wzrostem. Na roczek ważył 7kg, potem schudł do 6,5 kg (bo dużo chorował). Na dwa latka 8,7 kg, obecnie 9,5-10 kg (zależnie - raz więcej raz mniej).
Jak miał roczek dostaliśmy skierowanie do poradni gastroenterologicznej, żeby wykluczyć zespół złego wchłaniania. Najpierw konsultacja, korekta diety (masło do kaszki, oliwa z oliwek do obiadków, Fantomalt). Przez kolejne pół roku niewiele przybrał i skierowano nas na oddział na badania. Tam sprawdzono czy nie ma ukrytych alergii pokarmowych ani zespołu złego wchłaniania.
Wyszło wszystko w porządku, więc odesłano nas do poradni endokrynologicznej i genetycznej. W tej pierwszej najpierw standardowo - tsh, ft3, ft4. Wszystko w normie. Kilka kolejnych kontroli - ważenie, mierzenie. Jak miał 2,5 roczku skierowanie na rtg kości nadgarstka - żeby określić wiek kostny. Wyszedł odrobinę opóźniony. Niedawno byliśmy na badaniu hormonu wzrostu, na razie tylko wyrzut nocny. Tu jest punkt zaczepienia - wynik wyszedł nieprawidłowy (z tego, co się zorientowałam, dość znacznie odbiegający od normy) i przed nami zapewne kolejne badania.
W poradni endokrynologicznej, przynajmniej u nas, patrzą głównie na wzrost dziecka a nie na wagę. Jeśli wzrost jest w miarę w porządku i dziecko ogólnie rośnie to czekają z badaniami.
W poradni genetycznej miał badanie kariotypu na razie.

Z drugiej strony Twój synek urodził się naprawdę malutki i takim dzieciom więcej czasu zajmuje doganianie rówieśników. To, że nieco ruszył jest jak najbardziej na plus, bo jeśli tempo się utrzyma - to może faktycznie potrzebował więcej czasu. Niektóre wcześniaki zawsze pozostają nieco mniejsze i drobniejsze niż dzieci urodzone o czasie i nie wynika to z żadnych dodatkowych problemów (ale - dotyczy to najczęściej skrajnych wcześniaków, a Twój synek do takich należy).

A teraz kwestia rozwoju - znam dzieci donoszone, które w wieku 2 lat nie mówiły za wiele, ale widać, że są ciekawe świata, kontaktowe. Ataki histerii też mogą być normą u 2-latków (zależy jakie). Z drugiej strony wiadomo - trzeba mieć rękę na pulsie i chyba najlepiej byłoby pokazać dziecko jakiemuś specjaliście, żeby się wypowiedział.
 
Mi mieliśmy diagnostykę na gartrologii. Testy pokarmowe miał robione i złe wchłanianie też wykluczone (tj resztki pokarmowe w kale? ). Chcieli mu robić endoskopie, ale juz się nie zgłosiłam, bo się bałam, a pozatym mały wtedy troche ruszył.

Musze się dopytać o ten wiek kostny, hormon wzrostu i bad gen. Kto kieruje rodzinna?

o nie mały piszczy, póżniej dokończe...
 
Dziewczyny ja mam wczesniaczka z 26 tygodnia 980 gram. Nam bardzo pomoglo mleko wysokokaloryczne. Karmilam go piersia i dwa razy dziennie butelka z tym wlasnie mlekiem. Do roczku je dostawal. Teraz na 2 latka wazyl 14 kg. Nie jest tez jakims wielkim lasuchem ale mozna powiedziec, ze je normalnie.
 
Tak, ale to jest zupełnie inna sytuacja. Dzieci urodzone z niską czy bardzo niską masą urodzeniową, ale odpowiednią do wieku ciążowego, zwykle lepiej nadrabiają wagę niż te urodzone z hipotrofią. Nie wiem, jak w przypadku Jasia, ale mój synek je absolutnie normalnie - jak większość dzieci w jego wieku. Apetyt zawsze miał, dzienną normę kaloryczną zazwyczaj "wyrabia", ale po prostu nawet jedząc sporo nie przybiera na wadze. Zresztą - jak miał roczek to dostaliśmy zalecenie diety wysokokalorycznej i nic ona nie zmieniła.
14 kg na dwa latka - gratulacje, piękna waga :)
 
No właśnie u nas tak samo, mimo wielkich łyżek masła, oliwy i fantomaltu, nic nie przybierał.

Apetyt tez ma jak zwykłe dziecko, raz je za dwóch raz bardzo mało.

Majka_22 a jak twój synek rozwojowo? Kiedyś gdzieś czytałam, że hipotrofia to duże obciążenie dla dziecka, tylko nigdy nic konkretnie nie pisali :/
My idziemy w środę do poradni metabolicznej, heh zobaczymy, ale mam troche stracha...
 
u mnie Milenka z 34tyg. z wagą 1300g więc hipotrofia. Do ok 5 miesiąca przybierała idealnie. Potem niestety wszystko szlak trafił, przez szczepienie mieliśmy chwilową skazę białkową no i zaczęły się problemy z wagą. W tej chwili 7m-cy ur. waży ledwo ponad 6kg. Jest ogólnie bardzo drobniutka i to widać, nawet nie wyobrażam sobie jej grubej. I na to nie liczę już. Mam znajomą która urodziła wtedy co ja, dziewczynkę w 30 tygodniu z wagą podobną do Milenki, teraz wygląda inaczej i waży ponad kilo więcej od mojej a je mniej. Mam koleżankę która urodziła dziewczynkę w 33tyg, z wagą ponad 1000g. Teraz ma 3i pół roku i waży 12kg. Te dzieci ogólnie wyglądają inaczej, tak mi się wydaje. Są drobniutkie bo jednak były niedożywione i nie rosły choć czas leciał i powinny. Tej dziewczynce 3i pół letniej, teraz robili dużo badań dlatego że nie rosła, waga stała w miejscu. Wyszła jej nietolerancja glutenu, niczym się to nie objawiało, oprócz tego że stała w miejscu. Jest troszkę nadpobudliwa a tak ogólnie bardzo mądra i rozgarnięta. Ja widzę że z mojej to grubaska nie będzie i tyle. Nie martwię się. Odwiedziliśmy gastrloga bo Mała ma refluks, mamy skierowanie na oddział dzienny na wszystkie badania. W następnym tygodniu jedziemy do endokrynologa. Posprawdzamy co się da oczywiście. Mam nadzieje że nic nie wyjdzie i że to tylko taka jej uroda:tak:
 
Dziewczyny tak czytałam i się zastanawiałam nad moim synkiem urodził się w 25tyg z wagą 1070 Teraz ma 5lat i 3msc waży 14kg Czy powinnam mu też zrobić jakieś badania? Trochę zaczełam się martwić
 
reklama
Lekarze mówili że patrząc na wagę to 30tydzień,ale wedłóg miesiączki i usg się zgadzało na 25tydzień Zastanawiam się,ale raczej zrobie jakies badania w tym kierunku
 
Do góry