Moja córeczka w wieku dwóch latek (wczesnie zaczęła mówić). Stoimy w PKO w kolejce do kasy, ludzi pełno, a ona rozrabia jak może, więc co chwila schylam się do niej i cichutko prosze, córeńko przestań, córeczko przestań bo dostaniesz. A ona do mnie słodziutko na cały głos:
- kopa w dupę mamusiu?
Zrobiło mi się gorąco.
Widząc to starsza pani z kolejki zaczęła ją zagadywać i za chwilkę moja córcia odzywa się do kobiety:
-A jak tam pani cipa?
Wywlokłam za kurtkę na zewnątrz bo śmiać mi się chciało z jednej strony a z drugiej myślałam że umrę. Minę kobiety pamietam do dzisiaj...
- kopa w dupę mamusiu?
Zrobiło mi się gorąco.
Widząc to starsza pani z kolejki zaczęła ją zagadywać i za chwilkę moja córcia odzywa się do kobiety:
-A jak tam pani cipa?
Wywlokłam za kurtkę na zewnątrz bo śmiać mi się chciało z jednej strony a z drugiej myślałam że umrę. Minę kobiety pamietam do dzisiaj...