reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hashimoto a ciaza

staraczka33

Fanka BB :)
Dołączył(a)
19 Lipiec 2024
Postów
152
Cześć,

W poszukiwaniu możliwych przyczyn poronienia na bardzo wczesnym etapie (już pierwszy przyrost beta hcg był zdecydowanie za niski) umówiłam się na wizytę u mojej endokrynolog i zrobiłam świeże badania - cały pakiet hashimoto, mam tą chorobę stwierdzoną od kilku lat.
Wtedy za pierwszym razem poziom przeciwciał anty-tpo i anty-tg wyszedł mi baaardzo wysoki, po 2-3tys. Endokrynolog tłumaczyła mi to w ten sposób, że ja mam chorobę autoimmunologiczną i te przeciwciała zawsze będą wysokie, dlatego mam ich nie powtarzać, a badać regularnie tsh, ft4 i ft3. Wtedy zrozumiałam ją tak, że jeśli te hormony będę miała uregulowane to w ciążę mogę normalnie zajść i jest szansa na macierzyństwo.
Jednak po tej sytuacji z poronieniem na bardzo wczesnym etapie zaczęłam się zastanawiać. Wyniki faktycznie wyszły znowu bardzo źle, anty-tpo i anty-tg po 3-4tys., ale reszta (tsh, ft4 i ft3) niby ok.
Zastanawiam się, czy ten poziom przeciwciał nie mógł się jednak przyczynić do tego poronienia. Czytałam kiedyś, że hashimoto właśnie objawia się tym, że organizm sabotuje własne komórki i może odrzucić zarodek. I tak mi się ta sytuacja z tym właśnie skojarzyła.
Idę do Endo w przyszłym tyg, ale stwierdziłam, że do czasu wizyty zapytam o Wasze doświadczenia. Czy któraś z Was miała tak fatalne wyniki przeciwciał (anty-tpo i anty-tg) i szczęśliwie zaszła w ciążę i ją donosiła?
 
reklama
Cześć, ja mam hashimoto, i też jestem po jednym poronieniu. Ogólnie do pierwszych starań miałam już tarczycę uregulowana i raczej ona nie była problemem.
Tzn powiem tak.
Jak zaszłam w ciążę (kwiecień 2023), euforia wielka. Ciąża przestała się rozwijać w 6 tygodniu, poroniłam w 7 w domu. Lekarz uspokajał, że czasem tak bywa, błąd natury, uszkodzony zarodek, PRZYPADEK. Ale ja wewnętrznie czułam że to nie to. Zapytałam sie lekarza, a co jeśli to nie jest przypadek?
Spojrzał tak na mnie, i wydukał coś w stylu "skoro masz hashimoto to możesz mieć jeszcze inna chorobę autoimmunologiczną o której nie wiesz" . Dał mi skierowanie na badania pod kątem zespołu antyfosfolipidowego ale warunek byl taki ze mam je zrobić do 6 tygodni po poronieniu.
Na badania poleciałam od razu, wyniki przyszły po kilku dniach... Jedne przeciwciala miałam podwyzszone a więc chyba bingo.. Ewidentnie Mój organizm potraktował ciążę jako coś co trzeba zwalczyć.
Kolejna ciąża (udało się zajść 2 miesiące po poronieniu) na acardzie i heparynie.
Ciąża bezproblemowa, nawet przenoszona o tydzień, poród naturalny, w lutym zostałam mamą 🙂
Ciężkie były te zastrzyki ale dziś już o nich nie pamiętam.. BYŁO WARTO 🙂
Nie odpowiem sobie na pytanie czy ta moja druga donoszona ciąża bez tych leków zakończyłaby się sukcesem, nikt tego nie wie. Ale ja wiem ze poronienia nie chciałabym przeżywać drugi raz. Dlatego zrobiłam wszystko żeby szukać przyczyny i myślę że ją znalazłam.
Reasumując uregulowane hormony tarczycy moim zdaniem nie są problemem, ale to musi się wypowiedzieć lekarz.
Opisuje swoją historię bo wiem jak my kobiety jesteśmy czasami samotne w walce o nasze dzidzie, może mój przypadek pomoże komuś innemu.
Życzę Ci wszystkiego dobrego i Powodzenia.
 
Cześć, ja mam hashimoto, i też jestem po jednym poronieniu. Ogólnie do pierwszych starań miałam już tarczycę uregulowana i raczej ona nie była problemem.
Tzn powiem tak.
Jak zaszłam w ciążę (kwiecień 2023), euforia wielka. Ciąża przestała się rozwijać w 6 tygodniu, poroniłam w 7 w domu. Lekarz uspokajał, że czasem tak bywa, błąd natury, uszkodzony zarodek, PRZYPADEK. Ale ja wewnętrznie czułam że to nie to. Zapytałam sie lekarza, a co jeśli to nie jest przypadek?
Spojrzał tak na mnie, i wydukał coś w stylu "skoro masz hashimoto to możesz mieć jeszcze inna chorobę autoimmunologiczną o której nie wiesz" . Dał mi skierowanie na badania pod kątem zespołu antyfosfolipidowego ale warunek byl taki ze mam je zrobić do 6 tygodni po poronieniu.
Na badania poleciałam od razu, wyniki przyszły po kilku dniach... Jedne przeciwciala miałam podwyzszone a więc chyba bingo.. Ewidentnie Mój organizm potraktował ciążę jako coś co trzeba zwalczyć.
Kolejna ciąża (udało się zajść 2 miesiące po poronieniu) na acardzie i heparynie.
Ciąża bezproblemowa, nawet przenoszona o tydzień, poród naturalny, w lutym zostałam mamą 🙂
Ciężkie były te zastrzyki ale dziś już o nich nie pamiętam.. BYŁO WARTO 🙂
Nie odpowiem sobie na pytanie czy ta moja druga donoszona ciąża bez tych leków zakończyłaby się sukcesem, nikt tego nie wie. Ale ja wiem ze poronienia nie chciałabym przeżywać drugi raz. Dlatego zrobiłam wszystko żeby szukać przyczyny i myślę że ją znalazłam.
Reasumując uregulowane hormony tarczycy moim zdaniem nie są problemem, ale to musi się wypowiedzieć lekarz.
Opisuje swoją historię bo wiem jak my kobiety jesteśmy czasami samotne w walce o nasze dzidzie, może mój przypadek pomoże komuś innemu.
Życzę Ci wszystkiego dobrego i Powodzenia.
dziękuję bardzo za Twoją odpowiedź ❤️a możesz napisać co to znaczy, że hormony miałaś uregulowane przed pierwszą ciążą? Anty-tpo i anty-tg też, czy nie badałaś tego?

Badania pod kątem zespołu antyfospolipidowego - pamiętasz jakie to były badania? Jakieś z krwi w punkcie pobierania krwi, czy badania DNA i wysyłałaś gdzieś próbkę? Czemu to ważne, żeby zrobić je do 6tyg po poronieniu?
 
Ja właśnie chyba nie chce przechodzić tego drugi raz i jeśli jest cokolwiek co mogę zrobić, by ewentualnie tego uniknąć, to mogę i 20 zastrzyków w tyłek robić :(
 
dziękuję bardzo za Twoją odpowiedź ❤️a możesz napisać co to znaczy, że hormony miałaś uregulowane przed pierwszą ciążą? Anty-tpo i anty-tg też, czy nie badałaś tego?

Badania pod kątem zespołu antyfospolipidowego - pamiętasz jakie to były badania? Jakieś z krwi w punkcie pobierania krwi, czy badania DNA i wysyłałaś gdzieś próbkę? Czemu to ważne, żeby zrobić je do 6tyg po poronieniu?
przeciwciał tarczycowych już nie badałam, bo nie wiem czy na to ks się jakis wpływ.
Na pewno selen obniża przeciwciała, warto suplementowac.
Co do badań pod kątem zespołu - do 6 tygodniu po poronieniu, ponieważ te przeciwciała tylko ten okres czasu są aktywne. Potem zanikają i śladu po nich nie ma (nie ma ciąży, nie ma przeciwciał).
Ja robilam 5 tygodni po poronieniu więc na styk i jedne przeciwciała miałam lekko podwyzszone więc domyślałam że jak byłam w ciąży to były one na wysokim poziomie.
Robiłam pakiet w diagnostyce na własny koszt, jak wpiszesz zespół antyfosfolipidowy w lupce diagnostyki to ci wyskoczy.
Pakiet zawiera (załączam screen) mi te przedostanie wyszły podwyzszone.
 

Załączniki

  • b6126be6-0b45-4939-bb7d-c11529ab2b8d.jpeg
    b6126be6-0b45-4939-bb7d-c11529ab2b8d.jpeg
    40,2 KB · Wyświetleń: 21
Być może u Ciebie to "błąd natury", bo jednak tez są takie przypadki, ze ktoś poroni 2 razy a trzecia ciąża cała i zdrowa.
Ja wiem tylko, że dla mnie ta strata to była masakra po prostu, do tej pory jak sobie to przypomnę to czuje ból i pewnie już zawsze tak będzie.
Druga ciąża za to owiana była strachem o każdy dzień.
Już nie było tych "skorwonkow" i wielkiej euforii ale bardziej tryb walki. Z resztą codzienny zastrzyk o tym przypominał, ale wszystko się udało i tego życzę również Tobie.
Nie poddawaj się.
 
Leczę się na niedoczynnosc w przebiegu Hashimoto od 2016 roku. Przeciwciała miałam badane raz przy diagnozie. Mam za sobą 2 donoszone ciążę i jedna poroniona na wczesnym etapie. TSH, fT3 i fT4 wyrownane przed ciazami. Genetyk obstawial, ze powodem mojego poronienia była infekcja. Nie wspominał nic o Hashimoto.
 
przeciwciał tarczycowych już nie badałam, bo nie wiem czy na to ks się jakis wpływ.
Na pewno selen obniża przeciwciała, warto suplementowac.
Co do badań pod kątem zespołu - do 6 tygodniu po poronieniu, ponieważ te przeciwciała tylko ten okres czasu są aktywne. Potem zanikają i śladu po nich nie ma (nie ma ciąży, nie ma przeciwciał).
Ja robilam 5 tygodni po poronieniu więc na styk i jedne przeciwciała miałam lekko podwyzszone więc domyślałam że jak byłam w ciąży to były one na wysokim poziomie.
Robiłam pakiet w diagnostyce na własny koszt, jak wpiszesz zespół antyfosfolipidowy w lupce diagnostyki to ci wyskoczy.
Pakiet zawiera (załączam screen) mi te przedostanie wyszły podwyzszone.
dziękuję Ci bardzo. Znalazłam ten pakiet i jest przy nim napisane, żeby najpierw się skontaktować z punktem pobrań i dopiero przyjść na badanie. Ja zaczęłam krwawić we wtorek, dziś (3 dni później) beta wynosi już tylko 4. W środę idę do endo z wynikami tarczycy, powiem jej że mam takie objawy ze względu na wysokie przeciwciała i czy uważa, że dobrze by było zrobić teraz badania pod kątem zespołu antyfosfolipidowego, a jeśli nie teraz, to kiedy. Pamiętam, że jak zdiagnozowała u mnie hashi to kazała też zbadać celiakię, ale szczęśliwie u mnie ta choroba nie wyszła.

Doskonale Cię rozumiem, zwłaszcza ten strach przed kolejną stratą… już teraz wiem, że jeśli uda się drugi raz, to na pewno nie poczuje tej euforii, tylko podejdę do tego bardzo sceptycznie, zastanawiając się przede wszystkim, czy uda mi się z tą ciążą zajść dalej niż poprzednim razem…

Dziękuję za wsparcie ❤️‍🩹 bardzo to dla mnie teraz ważne ❤️
 
reklama
Leczę się na niedoczynnosc w przebiegu Hashimoto od 2016 roku. Przeciwciała miałam badane raz przy diagnozie. Mam za sobą 2 donoszone ciążę i jedna poroniona na wczesnym etapie. TSH, fT3 i fT4 wyrownane przed ciazami. Genetyk obstawial, ze powodem mojego poronienia była infekcja. Nie wspominał nic o Hashimoto.
dziękuję za Twój post ❤️
 
reklama
Do góry