Hej. Zalatwilam sie dzis spacerkiem...u nas bylo - 15 rano, wyszlam w poludnie przy - 5 i stwierdzilam ze jest suuper rzesko i zamiast spacerowac pol godzinki ja bylam na dworku poltorej...do domu wrocilam z katarem, lekko boli mnie czacha i w ogole jestem trzasnieta...z lekiem przygladam sie Malej, ale byla tak opatulona ze to zimno nie docieralo do niej, miala nawet buziaczek cieply po spacerze...cale szczescie. Mam nauczke ze jednak z mrozem trzeba uwazac, mam nadzieje w nocy sie wygrzeje i bedzie ok...a mialam czape na glowie, mialam....
Pamciu Twoja Lenka spi w osobnym pokoju??? nawet w nocy???
Wandziu, powiedziala mi polozna ze moge kwaszone jesc, ale ja jakos nie mam przekonania wiec tak naprawde jem to bardzo rzadko i bardzo malo, doslownie moze ze 2 razy jadlam kapustke bo na szybkiego cos musialam do obiadu, a to mam od tesciowki w nadmiarze...Mnie tam nigdy nic nie bylo po kiszonym, chyba sie moj organizm przyzwyczail, bo tesciowa od jesieni po wiosne dzien w dzien niemal serwowala kiszona kapuste do obiadu...ja juz nie moglam...kiedy zaszlam w ciaze mialam autentyczny odruch wymiotny na widok tej surowki i zaczelam sobie sama robic salate, to sie dopiero kobieta kapnela ze juz trzeba wyluzowac z ta kapusta...przy mnie nauczyla sie serwowac tez inne surowki, biedny moj tesc, hehhe...no tak mi sie z tematu zeszlo przy okazji kapusty kiszonej, hehe.
Steffi, Twoj synus uroczy a jak do twarzy mu w rozu
:laugh: Piekniusie ma to wdzianko z uszkami, uwielbiam takie wdzianka,
sliczne te wszystkie dzieciaczki, moze po kapanku jak Oliwenka usnie zaserwuje Wam nowe zdjecia ktore jej robie non stop.
Mam pytanko, jak dlugo w ciagu dnia po obudzeniu aktywne sa Wasze dzieci?? Moja Oliwcia bita godzinke i potem koniec, zaczyna sie ziewanie i trza isc spac...aktywnosc licze razem z przewijaniem i jedzeniem, wiec czasem jak dluzej trwa przewijanie i dlugo je to nie zdazy jej sie odbic a ona znow ziewa i chce spac...jak zaczyna ziewac to juz wiem ze minela godzina, no jak w zegarku...na razie sie to nie zmienia, potem pospi godzinke, dwie, trzy jak sie tam jej przywidzi i znow na godzinke wybudza....czasem ma ciezsze zasypianko i potrafi sobie z druga godzinke lezec na brzuszku i zasypiac i sie budzic az zasnie na dobre...ja w ciagu dnia trzymam ja na spaniu w salonie, bo spi na brzuchu i chce ja miec na oku, a poza tym w sumie dobrze ze slucha odglosow domku, to nie bedzie potem moze spala jak myszka pod miotla, coby mialo byc idealnie cicho...A jak jest u Was, dlugo bombaski nie spia??
Pamciu zakupilam klina, to znaczy czekam teraz na dostawe, tak zachwalilas
Poczytalam ze Pamcia i Emma jedza wszystko prawie, tez podobno pilscy pediatrzy mowili zeby z ta dieta nie przesadzac, wiec zakupilam pieczarki w ramach szalenstwa jedzeniowego
dodalam je do risotto ktore swoja droga wyszlo mi ohydne brrr, ale po zjedzeniu zaraz rozbolal mnie brzuch i mialam wizje kolki....to samo mialam po karpiu w wigilie, ale malej wcale nic nie bylo
mam nadzieje i pieczarki nie zaszkodza.