reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDZIEŃ 2005

ja jeszcze nic nie powiedziałam i nei weim kiedy powiem dopóki nie bedzie widac to chyba nie powiem
hmmm sama nie wiem czemu tzn w sumie bez sensu tak ale juz pare osób wie ale takich zaufanych bardzo osób z pracy więc do szefa nie pójdą i nie powiedzą tego jestem pewna a ż emam młodego szefa 30 lat czyli mój wiek prawie to nie powinien przezyć szoku tym bardziej,ze ma synka 2 letniego
ale jakos tak dziwnie będzie mi z nim rozmawiac bo ja akurat kariere zaczęłam robić powaznie ::) i to jeszcze przed tamta ciążą
ehhhh no i takie mają wg mnie plany że szok- teraz jade w poniedz do Warszaw na kurs na który wysłałą mnie szef za kupe kasy i w sumie to nie mogłam odmówić tym bardziej,ze nie wiedziałam akurat ze jestem w ciązy
jak sie zgodziłam
ehhhh zycie:)
a najbardziej tragikomiczne jest to ,że ja juz nie wróce do tej pracy na pwno bo dom kupiliśmy 250 km od mojego miejsca pracy więc nie ma mowy żebym dojezdzała albo zostawiała tydzien czasu dziecko z mamą np i była z nim tylko na weekendy więc juz wiem,że wezmę urlop wychowawczy no i wróce do firmy ale nie na to stanowisko i nie do tego miasta

troszk emi smutno z tego powodu no ale ... takie zycie:(
 
reklama
Cześć dziewuszki!! Rzadko bywam, bo mam co robić, a zanim w domu rozłożę laptopa to już mi się nic nie chce. Fajnie macie, że jesteście już po USG, ja niestety jeszcze nie widziałam swojego bombaska  :(. Mój gin robi USG dopiero po 20 tygodniu. Trochę mnie to martwi i wolę wcześniej upewnić się, że jest ok. Zapisałam się prywatnie na USG, tym bardziej, że to będzie już 13 tydzień jak pójdę. Już nie mogę się doczekać  ::) Wczoraj powiedziałam szefostwu i przyjęli to z entuzjazmem, najważniejsze w takiej rozmowie jest, żeby przekonać szefa, że mamy już plan i nie będziemy się opierdzielać, a po macierzyńskim wrócimy do pracy! To była pierwsza rzecz jaką poruszyłam i dalej poszło gładko! Trzeba być pewną siebie i nie rozczulać się nad sobą, to przekona szefa, że masz głowę na karku i można na ciebie liczyć, a jeśli będą problemy to na pewno zrozumie - będzie musiał, nikt nie chce mieć na sumieniu czyjegoś zdrowia. Ja jestem teraz w końcówce 11 tygodnia i naprawdę czuję się dużo lepiej, mam więcej energii, a mdłości już mnie tak nie męczą, tylko zdecydowanie szybciej się męczę. Spacerki z moimi malamutami już nie są tak entuzjastyczne, a raczej bardziej melancholijne  ;D Trzymajcie się cieplutko i bądźcie dzielne, pozdrowionka!
 
Dziewczyny, nie moge uwierzyc w to ze macie jakies opory przed powiedzeniem w pracy. Jezeli o mnie chodzi moj szef byl pierwszy po tatusiu dzidzi, obu babciach i braciach naszych no i moich przyjaciolkach ktory sie dowiedzial.

Dajcie mi choc jeden powod dla ktorego nie chcecie powiedziec? Wg mnie to sa same przeciwwskazania zeby nie wiedzial. Wyrzucic z pracy Cie nie moze za to MUSI o Ciebie dbac inaczej niz przed ciaza. Zawsze pracowalam sporo (10h dziennie to srednia, wiec bylo i 12 i 14). W tej chwili nie dociagam nawet do 8h. Przychodze miedzy 9 a 10 a zdarza sie i po 10, a od poczatku ciazy raz wyszlam po 17 a tak to 16:30-17Moje szef ma do mnie ogromne zaufanie i ja go niczym nie chce zepsuc. Robie co moge, czyli na ile mi moj len, mdlosci i ospalosc pozwala, robie na pewno wszystkie podstawowe obowiazki, wywiazuje sie z terminow ale juz nic dodatkowo nie dziergam, a czesto robilam z szefem dodatkowe prace.

Jezeli chodzi o powrot wszystko jest dokladnie zaplanowane. Przed zajsciem w ciaze moj szef zaproponowal mi awans, ale wiazacy sie z rocznym szkoleniem. powiedzialam mu ze ok, ale chcialabym myslec o dziecku i co on mi radzi. Najpierw dzidzia, potem szkolenie i awans? Czy moze jakas inna koljenosc. doradzil mi najpierw dzidzie. No wiec nie powiem, ze nie mialam stresa. nigdy nie wiadomo jak dlugo trzeba sie bedzie starac o dziecko a tu ciach! za pierwszym razem. Powiedzialam szefowi od razu. Bardzo sie ucieszyl. Z dwoch powodow.

1) bo bede miala dziecko (sam ma 35 lat i 5 dzieci!)
2) bo teraz juz konkretnie mozna planowac, choc w miare odlegle ale konkretne terminy.

I to by bylo na tyle. Namawiam Was goraco do powiedzenia jak najszybciej szefowi. Dajcie mu tez szanse zorganizowac sobie nowa sytuacje w pracy. W koncu Was za moment nie bedzie (widze ze planujecie jakies szybkie zwolnienia....). On musi wszystko przeorganizowac. im wiecej bedzie mial czasu tym mniejszy to dla niego srtes i tym lepiej to przyjmie.

Jednym slowem-goraco namawiam do powiedzenia, zaplanowania wspolnie przyszlosci pracowej, bycia po prostu fair. Dopiero jak my jestesmy fair - mozemy tego samego oczekiwac od szefa. Wiadomo ze nie zawsze on taki bedzie niestety, ja niewatpliwie mam ogromne szczescie. Ale jezeli my nie bedziemy fair to juz na pewno nie mozemy tego wymagac od innych.

No troche poumoralnialam moje kolezanki-mamuski, ale ktos musi ;)

Pamietajcie! Szef tez czlowiek!

Pamciaw - szef - czlowiek
 
Pamciaw,
gratuluje Ci kariery i nade wszystko wspaniałego szefa. Nie wszędzie są takie cudne światlane realia jakie Ty przed nami roztaczasz. Gratuluje zatem jeszcze raz.
To, że ja osobiście nie powiedziałam jeszcze szefowi po pierwsze wynika z faktu, ze na pewno nie jest on osobą, z którą chciałabym się dzielić taką informacją w pierwszej kolejności. Po drugie, ja mam w pewnym stopniu skomplikowaną sytuację w pracy, jeśli chodzi o warunki zatrudnienia, nie będę się tu rozwodzić nad szczegółami, bo nie czas tu i miejsce na to. I nie chodzi to o jakis mobbing czy cokolwiek takiego, ale sytuacje zatrudnieniowo-formalne. I zawdzieczam to mojemu szefowi, który postanowił ciać koszty i wyciął mi taki numer pod koniec ubiegłego roku, rozmawiając ze mną w sposób tak obecsowy, ze konczyło sie to u mnie histerycznymi atakami płaczu w domu - bo w pracy na pewno nie pozwoliłabym sobie na to. A jestem uwazana przez wiele osób za najlepszego pracownika w tej firmie. To sie dla mojego szefa wówczas nie liczyło. A sam niejednokrotnie to podkreśla do tej pory, wiele spraw mi powierza, co jednak nie przeszkadzało mu potraktowac mnie w ten sposób w jaki potraktował. I teraz musze mu powiedziec nie tylko ze jestem w ciazy, to moze rzeczywiscie nie problem, ale ja musze ponegocjowac z nim warunki, co dalej. I zbieram wszystkie mi potzrebne infomacje przygotowujac się do tej rozmowy.
I tyle.
Ziemzia - dziwny ten twój gin, usg dopiero po 20 tygodniu??? Ja juz miałam 2 razy usg, i czuje ze nastepnym razem tez bede sobie robić, bo to mnie najbardziej supokaja :)
Ziemzia, a Ty podajesz ze jestes w koncówce 11 tygodnia?? Jak to mozliwe?? Zdaje sie miałas kilka dni mniej niz ja, a ja własnie zaczęłam 11 ::) i mam termin na 2 grudnia, a Ty jak mnie pamiec nie mysli tak chyba na 12 czy 10??
 

cześć grudniowe mamusie!
Ha, ja właściwie styczniowa jestem, chociaż z początku - chyba... nie byłam jeszcze u lekarza, gdyż jestem za granicą (studia) i wrócę dopiero za jakieś trzy tygodnie do domu i zaraz pobiegnę do doktorka :) chyba może być..? co? Tak sobie liczę że to dopiero - albo dla mnie już - siódmy tydzień... chyba nie ma niebezpieczeństwa?
W ogóle to jest szok, ja w ciąży!!!!!! ::) Gdybyście mnie znały.. o rany... :laugh: Ale cieszę się już ogromnie... :D

Ale oczywiście zestresowano mnie już na babyboom, tzn. na forach - coś strasznego... ja też mam brunatne plamienia od kilu dni i brzuch mnie tak pobolewa czasem, jakbym miała dostać okres... ale skurczy jako takich nie mam... co wy o tym myślicie? normalne czy nie?

Fajosko, że znalazłam miejsce, gdzie mogę się pochwalić moim Szkrabciem. Nikt prawie nie wie, wiadomo, nieprzyjemnie tak przez telefon... Ale najbliżsi się cieszą! No i najważniejszy najbliższy mojego Maluszka - czyli ja.
Pozdrawiam!
PS Jest ktoś z Gdyni?? :)
 
Hej, witamy :) Nie stresuj sie wypowiedziami z babyboom, najlpiej unikaj czytania czegokolwiek co mogłoby Cie wystraszyć. Co do plamienia, to tak czy inaczej lepiej jak najszybciej skontaktować się z ginekologiem - brunatne może występować, szczególnie w dniu kiedy wypadałaby miesiączka, ale najlpeije poradzić się lekarza. Nie masz tam na obczyźnie jakiegoś?? Bo 3 tygodnie czekać to długo.
Powodzenia życzę i przede wszystkim gratulacje!!!
 
Magi, czuje dosc duza doze delikatnie mowiac uszczypliwosci pod moim adresem w Twoim ostatnim poscie. Nie chcialam nikogo urazic moja wypowiedzia. Wiadomo ze kazda sytuacja jest inna i kazda z nas musi do tego podejsc indywidualnie. Jedyne co mialam na mysli to rozwiac watpliwosci tym z dziewczyn ktore nie z konkretnych przyczyn a  tak "dla zasady" nie mowia za wczesnie bo po co. A uwierz mi Magi takie sa. Wiem z doswiadczenia wlsanego.

W ogole pokutuje wsrod ludzi takie podejscie "do 3-go miesiaca nie mowie bo nie wiadomo co bedzie". I jezeli to jest jedyny powod - to dla mnie nie powod a glupota graniczaca z zabobonami niemalze. Bo wydarzyc sie rzeczywiscie moze wszystko ale takze po 3 miesiacu. A jezeli mam o siebie dbac (a w pierwszych 3 miesiacach bardziej niz kiedykolwiek) to moze warto wlasnie uswiadomic innych dlaczego zachowuje sie moze nieco inaczej niz zwykle....zeby  zrozumieli i pomogli. Taka walke toczylam na poczatku z moja tesciowa, ktora mi dupe trula ze nie powinnam nikomu mowic. Wrecz mowila ze "sie nie mowi". Boze jak mnie to wpienialo. "sie nie mowi" jakby to bylo jakies zlo najgorsze a ty jestes szczesliwa jak nigdy dotad i masz ochote sie tym z wszystkimi dzielic. No i sama sie przekonala ze jednak "sie mowi" jak zobaczyla ze zamiast po 10-12 godzin to pracuje po 7-8..

Magi przepraszam raz jeszcze jezeli poczulas sie dotknieta moja wypowiedzia. Nie takie byly moje intencje.


zycze duzo sily, odwagi i sukcesow w negocjacjach z szefem.....

 
Witam styczniowa mamusie!!! I gratuluje. Podobnie jak Magi radze Ci jak najszybciej pojsc do lekarza. Mi ginekolodzy (dwaj niezaleznie) za kazdym razem jak ich widzialam powtarzali zebym jak sie chocby odrobine plamienia pojawilo mam do nic natychmiast sie zglosic. To raczej nie jest wskazane.

A poza tym nie stresuj sie. Ale chyba najlatwiej Ci bedzie sie uspokoic jak odwiedzisz lekarza. Sprobuj na obczyznie.
 
Pamciaw, nie chciałam być uszczypliwa, może tak w emocjach pisania wyszło. Bo ja nad moją sytuacją od kilku dni angażuje mózgi znające przepisy prawa pracy i jakoś tak mnie to wszystko uderzyło. Tym razem ja Ciebie przepraszam jeśli Cie uraziłam :) Hihi, po to tu zaglądam kilka razy dziennie, żeby na chwile odreagowac, a nie toczyć jakieś uszczypliwości ;)
Oczywiście, że kiedy się powie w pracy są z tego pewne profity, jak choćby fakt, że szef nie może nas w delegacje wysłać ani pracować w nadgodzinach. Ja akurat zaliczyłam już wyjazdy w ciązy, ale przyszłe mam nadzieje przypadną już innym w udziale ;)
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie.
 
reklama
No to ciesze sie ze jest zgoda! :) Nie urazilas mnie. Rozumiem i od razu zrozumialam ze mogla Cie moja wypowiedz zabolec.

pozdrawiam!
 
Do góry