Hejka dziewczynki!
Ja tez jak kilka z Was jestem dzisiaj wypompowana. Od 6 na nogach ... Prawie wcale nie siedziałam. No, ale w zwiazku z tym chyba zaraz pójde spac. Jutro tez bedzie pewnie zabiegany dzień.
Paula - dzięki sredeczne za trzymanie kciuków za kolokwium! Przydały się niezmiernie, bo koło zostało przełożone na 17 maja! Ufff, nie czułam sie dobrze przygotowana... ;D
Wanda - odwazna jestes z tym strojem...Ja ciagle małego chronie zeby go nie przewiało czy cos. Ale moze taka nadgorliwa jestem, bo Miki ma kaszel i katar.
Natalko - zycze Ingusi powrotu do zdrówka. Wiem co to znaczy jak maluszek jest przeziebiony. Ja małego nie moge wyleczyc, co gorsze...wydaje mi sie, ze coraz bardziej kaszle. I powiem Ci jedno: bardzo się cieszę, że się nie spotałyśmy (oczywiscie nie dlaego, że nie chciałabym), ale jakby Ingusia zachorowała po spotkaniu to bym sobie tego nie wybaczyła. Bym żyła w poczuciu winy, ze to przeze mnie! :-[ Duzo zdrówka zycze!
A! I jeszcze chciałam napisac, ze takie śliniaczki to widziałam w Olsztynie w dziecku koło reala. Może wyslij męża...Ale ceny to nie pamietam. 
Joeey - byłam w biedronce za Twoją namową i...nic nie było dla dzieciątka. Zadnych ubranek. Buuu. Chyba ten Olsztyn jakis opóźniony...
Ja tez jak kilka z Was jestem dzisiaj wypompowana. Od 6 na nogach ... Prawie wcale nie siedziałam. No, ale w zwiazku z tym chyba zaraz pójde spac. Jutro tez bedzie pewnie zabiegany dzień.
Paula - dzięki sredeczne za trzymanie kciuków za kolokwium! Przydały się niezmiernie, bo koło zostało przełożone na 17 maja! Ufff, nie czułam sie dobrze przygotowana... ;D
Wanda - odwazna jestes z tym strojem...Ja ciagle małego chronie zeby go nie przewiało czy cos. Ale moze taka nadgorliwa jestem, bo Miki ma kaszel i katar.
Natalko - zycze Ingusi powrotu do zdrówka. Wiem co to znaczy jak maluszek jest przeziebiony. Ja małego nie moge wyleczyc, co gorsze...wydaje mi sie, ze coraz bardziej kaszle. I powiem Ci jedno: bardzo się cieszę, że się nie spotałyśmy (oczywiscie nie dlaego, że nie chciałabym), ale jakby Ingusia zachorowała po spotkaniu to bym sobie tego nie wybaczyła. Bym żyła w poczuciu winy, ze to przeze mnie! :-[ Duzo zdrówka zycze!
Joeey - byłam w biedronce za Twoją namową i...nic nie było dla dzieciątka. Zadnych ubranek. Buuu. Chyba ten Olsztyn jakis opóźniony...