reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDZIEŃ 2005

no w koncu przebrnelam przez te wszystkie posty..ale juz zapomnialam co chcialam pisac..
.

no to tak..Paula u mnie tez bylo prawdopodobienstwo blizniat..i po 1 USg ..Piotrek pyta( byl wtedy w Irlandii)..i jak jedno czy dwojka..:D  :D..

Albert..nie byl planowanym dzieckiem..moge powiedziec ze on jest jedna przeoczona Tabletka anty..:D :D..

ach jak ja kocham ta moja tabletusie..a jak zobaczylam go pierwszy raz na USG..a to bylo w szpitalu to mial 2,9 cm..i tak smiesznie wierzgal nozkami i raczkami..i odrazu zycie bym za niego oddala..taki slodki byl moj maluszek i taki ruchliwy co mu juz zostalo..:D :D ....ciagle wierzga mi tymi nozkami jak malutki zrebaczek..:D :D..
 
reklama
Kwiatuszku - ja juz wyslalam wiadomosc do moderatorki zeby Cie wpisala na liste... jak bedziesz dopisana to bedziesz widziec albumy w zakladce Zwiazki Rodzinne :)
 
Ksena nie wiedzialam ze masz takiego duzego synka. Ja sie nie znam na duzych dzieciach bo i ledwo na malych zaczynam sie znac, ale uwazam ze nie powinnas podchodzic do zachowania synka ze jest "niewdzieczny". W koncu nie po to mamy dzieci zeby nam wdzieczne byly. Wydaje mi sie tez ze mowa o "powrocie do korzeni" jak to ujelas to sygnal dla Ciebie ze on sie czuje odtracony. Mozesz - jak pisze Wanda, nie zdawac sobie z tego sprawy ale on wlasnie moze czuc sie odtracony, gorszy, niekochany. pomimo ze wg Ciebie absolutnie nie ma do tego podstaw, ale pamietaj - to wg Ciebie. On wszystko moze widziec w krzywym zwierciadle. Zwlaszcza ze jak sie domyslam Dawidek ma innego tatusia. Przepraszam jezeli uznasz ze sie wymadrzam a nie mam do tego zadnego prawa, ale probuje zrozumiec Wasza sytuacje. Sama mam brata o 5 wprawdzie tylko lat ale mlodszego i doskonale pamietam jak sie czulam niechciana, niekochana, zostawiona jak sie gowniarz urodzil. A wszystko przez to ze Mlody mial kolki i byl noszony, poza tym byl ogolnie przylepa a ja nie, no i im bardziej on byl przylepa i mame okupowal, tym bardziej ja go nienawidzilam i sie zamykalam na wszystkich i ciagle mamie powtarzalam ze ja chce mieszkac w domu dziecka i ze tam sie wyprowadze. I aOla ma racje. powinnas chyba zrobic cos tylko ze starszym. Kino to super pomysl. Pomimo ze ma zle oceny, a moze wlasnie dlatego. No i znowu jak pisze Wanda - nie warto dzieci zmuszac do nauki, warto mobilizowac. Ja nigdy nie bylam zmuszana, nawet mialam prawo raz po raz oficjalnie nie pojsc bez powodu do szkoly. uwazam ze to bylo b. madre bo przynajmniej na wagary sie chodzilam, a z nauka bylo super. I nigdy nie dostawalam prezentow za dobre oceny. Moja sprytna mama jakos tak potrafila mi wmowic ze warto sie uczyc ze sie nawet wrecz lubilam uczyc. poza historia....brrrr....musze mamy zapytac co ona mi takiego opowiadala wtedy ze ja sie polubilam uczyc....przyda mi sie w przyszlosci na Lenke! :)

Ale sie powymadrzalam....jezeli chcesz to zignoruj.
 
Paula, po wielu wirażach ja mieszkam w Polsce, a on w Irlandii, aczkolwiek się kochamy i jest ok. Choć przyznam szczerze, że na początku postanowilam być twardą samotną matką, a on wybijał mi to z głowy dosyć długo, potem wkurzył mnie kilka razy, bo przeginał i znowu musial mnie do siebie przekonywać.  Ech, ogolnie ja strasznie uparta jestem i zawzięta po babce ukraince, a Daniel też łatwego charakteru nie ma. Teraz jest dobrze, mimo że sądziłam że z tej mąki chleba nie bedzie. No i w gruncie rzeczy wszystko przed nami :)

Pamcia, podpisuję się pod tym co piszesz obiema rękami. Ja byłam młodszą siostrą, byłam chora, więc wszyscy uważali mnie za centrum wszechświata i choć poświęcali mojej siostrze mnóstwo czasu, ona szczerze mnie nie znosiła i nawet robiła zamachy na moje życie :) No i ja też jestem z tych co mieli dobre stopnie, mimo że dużo się nie uczyłam, z tym że uwielbialam historię, nawet maturkę zdawałam.
 
Pamcia - no wlasnie wlasnie - z tym zmuszaniem to najgorsze jest :) Kurcze, znowu sie zgadzamy wlasciwie we wszystkim... zauwazylam ze czesto mam takie samo zdanie na wiele spraw tylko Ty potrafisz je ladnie ubrac w slowa :) A z tym oficjalnym niechodzeniem do szkoly to wlasnie strzal w 10 !!!!! Mi nigdy na to nie pozwalano i w LO w 1 i 2 klasie nie wiem czy frekfencje mialam 50% :) oj bylam gagatek niezly :) A lubilam sie uczyc tylko geografii :) I do dzis lubie :)

Martula - no nie dziwota ze prawo konczylas skoro historie uwielbiasz - jak moj maz :) dla mnie to czarna magia doslownie - nieznosze grrrr :)
 
Gabi - ja nie mialam zgagi i Lenka lysa jak kolano byla, ale z dnia na dzien wloski sa coraz dluzsze a nie powiem-spoor ich!:)

wanda i martula - ja przeczytalam!
Wanda nie tylko Gabi Cie uwaznie czyta. Ja tez i po raz drugi juz stwierdzam ze debilna ta zasada u Twojego meza w pracy. Ja mam zgola inne zdanie. Moze m.in. dlatego ze mialam na studiach niemal same 5. ;) Ale i dzieki temu od razu super prace i super place dostalam. I do dzisiaj mi to procentuje. Bo jak wystartujesz tak potem jedziesz.;)

A jeszcze Wandzia wracajac do nauki to ja wychodze z zalozenia ze zmuszac nie mozna ale warto dopingowac do uczenia sie wszystkiego w miare mozliwosci, bo to czego dziecko nie lubi moze polubic pozniej, ale jezeli z mlodszych klas bedzie mialo zaleglosci to moze nie byc mu potem latwo. Nigdy nie wiadomo co nam sie w zyciu przyda, szczegolnie jak dziecko jest w podstawowce.....Na studiach to juz wsjo rawno. Niech se wybiera, ale wczesniej jestem mimo wszystko zdania ze trzeba zachecac do wszystkiego. Co nie znaczy ze ze wszystkiego trzeba miec 5! Bo mi z historii to sie baaaardzo zadko zdarzalo miec 5. Jak bylo 4 to swiat i ludzie! NIE CIEPRIALAM HISTY!;)

Magdus a wiesz czemu Twoj brat kaze "sobie jechac tam" Twojej mamie? Bo strasznie ja kocha i bardzo za nia teskni i jest rozzalony ze jej nie ma z nim caly czas, co do tego to jestem na 100% pewna.
 
A moja Leneczka do 5500 dopiero dobija.....;) A wcale nie najmlodsza. A wczoraj wytargalam moja ksiazeczke zdrowia dziecka. Na dzien przed 3 miesiacami wazylam 6450 i mierzylam 66cm.....niezle nie? Wanda a ile Twoja Paulinka teraz wazy i mierzy? cos pewnie kolo tego co jej duzo starsza imienniczka w jej wieku?
 
reklama
Na prawie mało tej historii było tak naprawdę, a szkoda. Ja byłam najwiekszy wagarowicz w klasie, w sumie ja i moje 3 kumpele, bo razem uciekałyśmy. Bez przerwy. Zabawne, bo i tak miałyśmy dobre stopnie, ja i Justyna jedne z  najlepszych w klasie.
 
Do góry