WItam o poranku, znów śniegiem u nas sypnęło. Ja chce żeby przyszła już wiosna.
Paula dam znać, jak już wszytsko załatwie w sprawie wychowawczego. Tylko pamiętaj, ze powinnos zgłosić, że chcesz iść, na dwa tygodnie wcześniej. Chociaż nie wydaje mi się, żeby robili problemy, jak sie o kilka dni człoweik opózni. Tylko tak sobie mysle, że ja do pracy dojde około czwartku. A ręcnziki podrzucił mi kolega, który mieszka na moim osiedlu, zaraz jak je nam sprezentowali. Całkiem fajne są, tylko obśmiałam się, skąd pomysł takich prezentów. Jeszcze wróce do karmienia. Wiesz udało mi sie przez dwa dni w ogóle nie dokarmiać, a wczoraj znów Gaba się rzuciła na butelke. Zupełnie nie wiem jak to jest z tą moją laktacją. Ale sama widze, ze malutka przybiera i mam nadzieję, ze w poniedziałek na szczepieniu, lekarka nie bedzie już komentować, ze głodze dziecko.
W szoku jestem. Zadzwoniła do mnie wczora poożna, że chce przyiśc na patronarz. Miła i młoda była i mam nadzieję, ze to ona się pojawi, a nie ten kaszalot, co był za pierwszym razem. Wizytują dla zasady dzieci po "pierwszym kwartale". A my dziś przecież małe urodzinki mamy, bo Gabusia kończy trzy miesiace.
Siedzieliśmy sobie wczoraj z moim Bartkiem i wspominaliśmy jak to było przez te trzy miesiace. Dzieci robią niesamowite postępy, jak sobie pomyśłe jaki to był bezbronny kotek na samym początku, a teraz to z niej mała terrorystka. Nauczyła się , ze jak bedzie się złościć, to ją wezme na ręce i teraz to co chwila wykorzystuje. TZn jak jej znikne zpola widzenia zaczyna piszczeć. WYglada to tak jeden pisk, cisza i rozglądanie co się dzieje, potem drugi pisk, znów cisza i tak jest dopóki nie wezme jej na ręce. Tatus bardziej odporny jest na jej złośc, ale też szybko kapituluje. Steruje nami jak chce. kto by przypuszczał, ze ją tak rozpieszcze przez trzy miesiace. No, ale słodka jest i bym ja zacałowała. No i najważńiejsze: o 20.00 pada i spi do rana (karmie w nocy 2 razy na spiocha), ale jak ktoś prawie w ogóle nie śpi w dzień to musi nadrobić w nocy.
Zdenka ja też bym przeszła się na Twoim miejscu do lekarza. Nie zaszkodzi sprawdzić, skąd te bóle głowy. A pytałas kiedyś kto, mieszka w Twoich okolicach. Miałam napisać wcześńiej ale ciągle nie maiłam okazji, ze chyba ja mieszkam najblizej, bo na Białołece, tylko nie w okolicach Modlińskiej tylko przy Centrum Targówek.
Wszystkie już dostałyście becikowe, a mój pan małżonek, dopiero wczoraj dotarł do mopsu z wnioskiem i tak dobrze, że dotarł, bo dziś mija nasz termin.
uciekam, bo Skarbek mój sie budzi.