reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDZIEŃ 2005

No widzisz Paula co ze mną robi ten mój mąż (tzn nie pierze-tylko tak na mnie zmiękcza ;D ;D ;D )
Ketsa - wkleiłam sunie do albumiku
 
reklama
a ja mam zakaz ściągania czegokolwiek z netu  :mad: bo mamy tylko kompa męża odkąd mój pozyczył swojej siostrze  :( ale zrobię mu niespodziankę  ;) i becikowe wywalę na laptopa  ;D ;D ;D
Moskito w Perwolu  ;D ;D ;D dobre !!!
 
Paula - wolałam to zaznaczyc - żebyście nie zawiadamiały żadnych władz - o przemocy w rodzinie komarzycy z forum ;)
 
Tak apropos :laugh: Swiński dowcip

Texasie jedzie kobieta samochodem i ( jak to nieraz bywa ) nagle zabrakło jej benzyny.
Wysiadła z samochodu i czeka na jakąs pomoc. Po pewnym czasie nadjechał indianin na koniu i zaproponował, że ją podwiezie do najbliższej stacji. Kobieta usadowiła się za indianinem na koniu i pogalopowali. Jednak po pewnym czasie indianin wydał z siebie okrzyk zachwytu. Jadą dalej i znowu indianin krzyknął cos zachwycony. Sytuacja powtarza sie jeszcze pare razy, aż wreszcie dojeżdżają do stacji. Pracownik stacji podchodzi do kobiety i pyta " co pani zrobiła temu indianinowi, że taki był podniecony ". Kobieta " Nic. Jedną reką trzymałam go w pasie, a drugą trzymałam się za uchwyt siodła". Pracownik " A to nie wie pani, że indianie jeżdżą na oklep"
 
reklama
Do góry