reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2021

reklama
Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
 
Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
Nie martw się, ja jestem w 8tc i biorę masę antybiotyków i remdesivir na covid, leżę pod tlenem w szpitalu, zarodek na razie daje rade. Leki, które biorę mogą uszkodzić płód, musiałam podpisać wszystkie zgody, ale wyjścia nie miałam, bo musiałam sobie życie ratować, albo to albo respirator. Więc jeśli mąż brał jakiś antybiotyk przed ciążą to nie miało takiego wpływu jakbyś Ty brała w ciąży.
 
Miłego dnia dziewczyny.
Ja od 5 rano już nie mogę spać więc wyszłam z psami na spacer. Chodzimy sobie i słuchamy koncertu skowronków.😉

Na marginesie mieszkań na małej wsi gdzie do tej pory sąsiedzi się dziwią że codziennie biorę psy na spacery, a jak ktoś słyszy że to psy domowe to się za głowę łapią, że mamy podwórko a psy w domu.

To moje gwiazdy Lola i Diana
IMG_20210512_062341~2.jpg
 
Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
ja przyszlam covid w marcu, sporo leków bralam. Później była chwila spokoju i na początku kwietnia znów się przeziebilam. Nie wiedziałam że jestem w ciąży więc normalnie się leczyłam. Ponoć na tak wczesnym etapie ciąży ciężko zaszkodzić dziecku.
 
Hej, ja mam 27 lat. To moja pierwsza ciąża. Badania prenatalne 27.05. Chciałabym pójść z mężem ale powiedziano mi że nie może być ze mną osoba towarzysząca. Mam nadzieję, że choć raz mąż będzie mógł mi towarzyszyć. Czy wy możecie zabrać partnera?
Robie prenatalne 20 maja w GYNCENTRUM w Katowicach, można z partnerem.

W listopadzie kończę 37 lat.
Na razie Was podczytuje, do końca maja full pracy, a L4 planuje od sierpnia.
Dziś jestem w 11w+1, od niedzieli mam więcej energi, natomiast dwa poprzednie tygodnie to przesypiałam.
 
reklama
Do góry