Ciekawa996
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2021
- Postów
- 81
Dałyscie mi cień nadziei , że jutro lekarza potwierdzi to co teraz słyszę dziękuję kochane chyba tego potrzebowałam usłyszeć że będzie DobrzeTo normalna wielkość pęcherzyka na tym etapie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dałyscie mi cień nadziei , że jutro lekarza potwierdzi to co teraz słyszę dziękuję kochane chyba tego potrzebowałam usłyszeć że będzie DobrzeTo normalna wielkość pęcherzyka na tym etapie
Nie martw się, ja jestem w 8tc i biorę masę antybiotyków i remdesivir na covid, leżę pod tlenem w szpitalu, zarodek na razie daje rade. Leki, które biorę mogą uszkodzić płód, musiałam podpisać wszystkie zgody, ale wyjścia nie miałam, bo musiałam sobie życie ratować, albo to albo respirator. Więc jeśli mąż brał jakiś antybiotyk przed ciążą to nie miało takiego wpływu jakbyś Ty brała w ciąży.Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
ja przyszlam covid w marcu, sporo leków bralam. Później była chwila spokoju i na początku kwietnia znów się przeziebilam. Nie wiedziałam że jestem w ciąży więc normalnie się leczyłam. Ponoć na tak wczesnym etapie ciąży ciężko zaszkodzić dziecku.Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
Robie prenatalne 20 maja w GYNCENTRUM w Katowicach, można z partnerem.Hej, ja mam 27 lat. To moja pierwsza ciąża. Badania prenatalne 27.05. Chciałabym pójść z mężem ale powiedziano mi że nie może być ze mną osoba towarzysząca. Mam nadzieję, że choć raz mąż będzie mógł mi towarzyszyć. Czy wy możecie zabrać partnera?
U mnie to samoNie wyciągniesz o tej godzinie na spacer
Super lekarz, tacy powinni być wszyscyMnie ostatnio tak lekarz nastawił, że nie biorę pod uwagę, że może być źle. Jest dobrze i jestem szczęśliwa.