Kurcze ja juz dzisisj tez do glowy dostaje z moimi schizami... Znowu sobie wkrecam, ze jutro na wizycie wszystko sie konczy, czar prysnie. A potem sobie mowie: kuźwa ogarnij sie. Przeciez dwa razy juz widzialam serduszko, w poprzedniej ciazy nie widzialam. Przeciez wszystko jest ok, brzuch sie pojawia, biore leki ktore mają pomoc. Masakra z nami babami naprawde. I wiexie co? Pojade dzisiaj do tego lidla i kupie te spodnie, chociaz wizyta dopiero jutro. Kupie i tyle! I niech to bedzie znak, ze jak mam spodnie, to musi byc dobrze haha