reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2018

Dziewczyny,
Czy tylko ja mialam sprawdzana te nieszczesna cytomegalie?
Widze ze zadna z was nie ma jej u siebie w skierowaniach...
Ja mam zrobić cytomegalie. Jutro idę na badania ;)
Cześć kochane.
Po wizycie byłam już krótko po 16, bo tak się szybko ze wszystkim uwinęłam.
Od początku tej ciąży towarzyszył mi generalnie ogromny spokój - wyjątki napadu stresu mogę zliczyć na palcach jednej ręki. Bardziej mi ta niewiadoma doskwierała niż stres. Ja zawsze mam tak, że albo mam dobre przeczucia, albo nie mam ich wcale i wtedy to nie oznacza nic dobrego. Teraz nie miałam przeczuć w ogóle i to mnie dobijało.
Napiszę wprost. Moja ciąża zatrzymała się na etapie 6 tygodnia. Od poprzedniej wizyty zarodek nie urósł właściwie nic. Na USG widać było, że kosmówka się już odrywa od reszty, co wróży poronienie samoistne - szczerze taka wizja mi odpowiada najbardziej, bo chcemy zacząć kolejne starania jak najszybciej. Łyżeczkowanie wykluczyło by to na najbliższe 3 miesiące. A beta mi rosła, bo kosmówka jeszcze w jakimś stopniu betę wytwarza (stąd też takie niskie te przyrosty po 500-700 jednostek na 48 h). W środę jadę na kolejną wizytę, wtedy dostanę takie awaryjne skierowanie do szpitala gdyby się nic nie zaczęło dziać do następnego poniedziałku. Dzisiaj już nie biorę luteiny, dzięki której jeszcze właściwie nie poroniłam. Byłam na to podświadomie przygotowana dlatego pewnie u ginekologa trzymałam się bardzo dobrze, na tyle, że dałam radę zapytać się o to, o co chciałam. Jednak jak tylko zamknęłam za sobą drzwi samochodu, to pękłam.
Teraz muszę czekać.
Co mam Wam napisać jeszcze? Jest mi cholernie przykro. Tak bardzo nam zależało... Niczego nie zrobiłam źle po drodze. Nigdy nie myślałam, że akurat mi się to przytrafi. Myślałam, że takie historie mnie nie dotyczą. Ale wiecie co? Ten ogromny spokój, który mi cały czas towarzyszył tylko się teraz umocnił. Może źle to zabrzmi, ale poczułam ulgę, że w końcu wiem, na czym stoję i nie muszę się borykać dalej z tą niepewnością, która mnie tak bardzo męczyła od początku ciąży.
Mam wsparcie u narzeczonego, który jest najlepszym facetem pod słońcem, u mojej mamy, która jest jednocześnie moją najlepszą przyjaciółką i u siostry, której pierwszej powiedziałam o ciąży, i która też ma za sobą poronienie. Głowę też mam czym zająć, wykańczamy nasz wymarzony dom, w którym cały czas jest mnóstwo decyzji do podjęcia. O pracy na razie nie myślę, bo dobrze mi bez niej.
Bardzo miło było mi Was wszystkie poznać. Nie wiedziałam, że można się tak wirtualnie z kimś związać. Życzę Wam wszystkim przede wszystkim dużo zdrowia, bo to od niego tu najwięcej zależy. A mi życzcie tego żebym łagodnie przeszła przez to, co mnie czeka. No i żebyśmy szybko dostali kolejną szansę [emoji6]
Pozwólcie, że jak tylko kolejny raz będzie mi dane być w ciąży, to zajrzę tutaj i się Wam pochwalę.
Dziękuję za te kilka tygodni!!! [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
Wiem kochana co czujesz i łącze się z tobą w smutku :( Wyplacz się ile trzeba to pomaga. Rozumiem tez twoją ulgę, tez to przeżywałam. Nie martw się czas uleczy rany.... Bardzo mi przykro....:(
Życzę ci dużo siły by przejść to najgorsze i żebyś szybko za ten ból i stratę
została wynagrodzona. Trzymaj się i odwiedzaj nas czasami jak już będziesz miała na to siły. Dziękujemy, że z nami byłaś. Trzymamy kciuki i będziemy czekać na odwiedziny z dobrą nowiną ! Przytulam mocno....
 
reklama
No to moze faktycznie zrob caly pakiet, a jesli na nastepnej wizycie bedzie chciala dac ci skierowanie na te, o ktorych Ci pisalam, to juz bedziesz miala gotowe wyniki :) wydaje mi sie, ze to takie minimum jesli chodzi o badania na poczatku ciazy i troche sie dziwie, ze Ci ich nie zlecila?

Zobaczymy jutro bo idę jeszcze do przychodni po pieczątkę na to skierowanie gdyż dzisiaj byłam w jej gabinecie prywatnym na tym USG i nie miała pieczątki przy sobie. Zapytam położnej czy jest możliwość na więcej tych badań.
 
Dziewczyny, jakie badania wykonać poza morfologią, badaniem moczu, glukozą oraz VDRL? W sensie czy w ogóle będą mi jakieś inne potrzebne. Zastanawiam się czy zrobić jakieś inne poza tymi które podała mi dzisiaj gin. tylko zastanawiam się czy jest sens jakieś inne robić skoro sama ich nie zleciła.
HIV, przeciwciała, różyczka, cytomegalia, toxoplazmoza. To ja mam jeszcze do zrobienia oprócz tego co masz zaznaczone.
 
A ja powiem inaczej czas nie leczy ran ... po prostu my zbieramy sily uczymy się z tym żyć... tak samo jak po stracie kogoś bliskiego , przechodzimy etapami czas smutku i żałoby , ale ten rozdział , który otworzylo nam zycie nigdy się nie zamyka ... będzie łatwiej, lżej... będą inne przemyślenia , ale to zostaje na całe życie...
Ja już doszłam do momentu gdzie proszę moje Aniołki o wstawiennictwo i wiem że dobrze im tam na chmurce a Matka z Ojcem o nie dba , sa zdrowe bezpieczne i taki byl ich los ... ale trzeba czasu na wszystko ...
I mimo ze pogodzomy się z wszystkim to i tak przychodzi taki moment mimuta gdzie popłynie łza bo nie da się zapomnieć...

Ja Wam powiem ze jednak przeżycia , które nie raz wybudzaja mnie ze snu ... ( nikomu takich nie życzę bo szpital to byl dla mnie czas gdzie można nagrać horror) , jeszcze wiele lat będą zalegac na mojej psychice , ludzie miejsca , których nie chce wspominać ...
Dlatego teraz jest mi jeszcze trudniej , bo to taka blizna w głowie, która często uwiera

Jeszcze dla każdej zaświeci słońce...


No to tyle smutku już ode mnie , ale potrzebowałam ;*

Śpicie dobrze [emoji8] glaszcze brzuszki
 
A ja powiem inaczej czas nie leczy ran ... po prostu my zbieramy sily uczymy się z tym żyć... tak samo jak po stracie kogoś bliskiego , przechodzimy etapami czas smutku i żałoby , ale ten rozdział , który otworzylo nam zycie nigdy się nie zamyka ... będzie łatwiej, lżej... będą inne przemyślenia , ale to zostaje na całe życie...
Ja już doszłam do momentu gdzie proszę moje Aniołki o wstawiennictwo i wiem że dobrze im tam na chmurce a Matka z Ojcem o nie dba , sa zdrowe bezpieczne i taki byl ich los ... ale trzeba czasu na wszystko ...
I mimo ze pogodzomy się z wszystkim to i tak przychodzi taki moment mimuta gdzie popłynie łza bo nie da się zapomnieć...

Ja Wam powiem ze jednak przeżycia , które nie raz wybudzaja mnie ze snu ... ( nikomu takich nie życzę bo szpital to byl dla mnie czas gdzie można nagrać horror) , jeszcze wiele lat będą zalegac na mojej psychice , ludzie miejsca , których nie chce wspominać ...
Dlatego teraz jest mi jeszcze trudniej , bo to taka blizna w głowie, która często uwiera

Jeszcze dla każdej zaświeci słońce...


No to tyle smutku już ode mnie , ale potrzebowałam ;*

Śpicie dobrze [emoji8] glaszcze brzuszki
Masz racje kochana, tego niestety się nie zapomina... Ale z czasem jest lżej i mniej boli...
Spokojnej nocy Ci życzę, nie pozostaje nic innego jak odganiać czarne myśli.
Nie ukrywam, że ja zaczynam tez schizować.... byle do piątku.
 
@Martynka_K skierowanie na nfz?jesli tak to Nie wiedzialam ze tak oszczedzaja :/ ja z musu chodze prywatnie, giny na nfz nie ogarniaja czegokolwiek spoza schematu, przynajmniej z mojego doświadczenia, no i ja zrobilam wiecej badan, te o ktorych pisaly dziewczyny i naprawde polecam, to wazne badania ale dopytaj jutro, za darmoszke zawsze lepiej:)
 
Czas jest sprzymierzencem to fakt głowa inaczej pracuje ...
Ja sama się na tyle motywowalam i z pomocą tez forum zE te 4 straty były się bez psychologa tyle , że moje dzieciństwo trochę mnie tak tez ukształtowało w siłę... jednak jeśli ktoś uważa że sobie nie radzi korzystajcie z kompetentnej osoby no to czasami dużo pomaga pogadać z kimś od tak kto wysłucha .
Ale nigdy nie radzę zastępować ciąży ciążą... w sensie że ta się nie udała to teraz raz dwa zajdę i się uda i będzie jakby ta co miała byc .
Kolejna ciąża musi byc zupełnie inna nowym rozdziałem w życiu nie oszukiwaniem własnych uczuć trZeba byc gotowym, bo później jest więcej strachu bo jesteśmy świadome tego jak to jest stracić...
Przede wszystkim siła wewnętrzna i dobre nastawienie bo strach już nas nie opuści trzeba uczyć się z nim żyć jakoś go odganiac chociaż to trudne[emoji4]
 
A jak wasze brzuchy? Widać już u Was?
Ja mam już brzuch jak z synem w 4 miesiącu :o. Miałam brzuszek, ale spożywczy :p. Po @ miałam nawet płaski jak wciągnęłam. Teraz nie da się wciągnąć ani trochę :p. W drugiej ciąży podobno szybciej wdać, ale że aż tak....
 
A jak wasze brzuchy? Widać już u Was?
Ja mam już brzuch jak z synem w 4 miesiącu :o. Miałam brzuszek, ale spożywczy :p. Po @ miałam nawet płaski jak wciągnęłam. Teraz nie da się wciągnąć ani trochę :p. W drugiej ciąży podobno szybciej wdać, ale że aż tak....

U mnie brzuszek jest ale tak jak u Ciebie ten pojedzonkowy :D do tego dochodzi troszeczkę brzuszka od maluszka i delikatnie widać. Myślę że gdybym miała płaski brzuch przed ciążą to by praktycznie nic nie było widać poza momentami gdy trochę wzdyma brzuszek.
 
reklama
Kurcze dziewczyny, macie tez takie zmienne nastroje? Ja dzisisj jestem tak zla, wredna i okropna, ze wspolczuje mojemu M i kazdemu, kto mial dzisisj ze mna stycznosc :) masakra... Az mi wstyd za siebie, ale tak bardzo wszystko mnie denerwuje!!!!
Ja tak!!!! Mój mezu ostatnio wolal wyjsc na siłownię, a ja sie spostukalam w łeb i wolalam sie nie odzywac już. Dlatego caly dzien milczalam [emoji16] ale tego dopiero sie ucze, zeby nie szukac klotni, tylko jak mi cos nie pasi to to przemilczec i potem mi przechodzo[emoji23] ale latwo mnie wkurzyc. U mnie jeszcze nie jest rozwiazana.sytuacja z psem, ktorego nie wyobrażam sobie w domu przy trojce dzieciach w tym niemowlaku. Ale na to tez czekam az mezu sam rozwiaze sprawę[emoji16] i znajdzie rozwiązanie. Powstrzymuje się od stresu
 
Do góry