Witam z Polski:-)
A mówiłyście,że tu tak gorąco
Nie mam narazie neta tu u rodziców,mieszkają pod Rzeszowem,korzystam teraz z neta szwagra u niego w pracy:-),czasem coś trzeba sprawdzić na poczcie,a przy okazji zaglądam do Was.Znów z zaległościami-przepraszam,ale raczej tak narazie będzie.Czuję się ok. w samolocie było trochę skurczy,ale to chyba z emocji,bo wszystko jest ok.
Jak ja kocham naszą Polskę
Jeszcze nie wiem ile tu będę,poród raczej tam w moim szpitalu nawet. Dzis miałam nagłą przypadkową konsultację,rodziców sąsiadów córka zaczęła krwawić mocno nad ranem,okazało się tak-10ty tydzień ciąży i próbowała się pozbyć za pomocą pigułki wczesnoporonnej RU 486-to jest zakazana jak narazie metoda w polsce i niebezpieczna,duże ryzyko.Przy okazji musiałam być psychologiem i ginekologiem w jednym-trudna sytuacja,po usg widać,że jajo płodowe nie zostało wydalone,teraz trzeba czekać co dalej-żeby nie było konsekwencji dla płodu-porażenia kończyn np.A rodzice wcale okazało się nie robiliby tragedii z ciąży,teraz jest tragedia,chyba,że wogóle ciąża się nie utrzyma.Cóż takie sytuacje się zdarzają-przykre to,a dziewczyna ma 17lat
a gdzie dokładnie jesteś a Anglii? i jak Cię tam traktują,tzn Twoją ciążę? nie przejmują się prawda?-chyba,że trafiłaś na jakiegoś polskiego lekarza
Pozdrawiam Mieszkam nie daleko Szkocji miasto zwie się Carlisle i niestety nie mam polskiego lekarza.Co do ciąży to nie ma tak zle choć dla mnie szok że tak ją tu traktują , to znaczy że tak rzadkie są wizyty i że to położna zajmuję się ciążą a nie konkretny lekarz. A jak u ciebie traktują ciąże może ty masz inną opiekę niż ja tutaj.