T
Tunia85
Gość
Tunia dziwna ta twoja teściowa. myślę, że musisz dać narazie na luz i się tym nie stresować bo maleństwo to czuje. może z czasem się poprawi.
ja nie wiem co to znaczy jak się tak teście zachowuję bo nasi rodzice się spotykają i się spoko dogadują. zresztą już kiedyś pisałam, że oni się znają od wielu lat więc nie było szopek z przedstawianiem itd. ten problem mieliśmy z głowy więc nie wiem jak to jest. a ta twoja teściowa Tunia to może przeżywa, że synuś stał się kimś ważnym dla innej kobiety niż matka. niektóre matki tak niestety mają, że ciężko im się z tym pogodzić.
ja mam z nią problem, bo mam wrażenie, że nie mogę jej rozgryźć, z drugiej strony za siebie też mi wstyd, że się jej w myślach czepiam, z C. się raz o nią pokłóciliśmy, a też muszę na luz rzeczywiście wrzucić, bo jeszcze moją mamę źlę nastawię, a może się okaże, że na ślubie będzie w porządku, a to, że nie mogę jej rozgryźć, to mi się właśnie wydaje, że ona jest obłudna, że dla mnie przy mnie jest miła, ale, że za moimi plecami myśli sobie co innego, tak jak do C. powiedziała, że siedzę w domu i nic nie robię cały dzień czy takie tam, też mówię C., że jeśli jego matka mówi mu takie rzeczy to niech on mi tego nie powtarza, bo jeszcze się bardziej uprzedzę, po prostu mi przykro, bo ani się nie dokłada złotówką do ślubu, ani nie kupuje nam żadnego prezentu, a ciągle gada, że ma daleko... a np jak mi się pyta jak mi się tu mieszka, to mówię, że trochę mam daleko do rodziców, że jednak troszkę mi się tęskni, że taka zmiana w życiu nie jest najłatwiejsza, to ona odpowiada, że koleżanki się znajdą, a rodzinę będę mieć swoją, tak jakby nie rozumiała tego, że my jesteśmy rodzinni i rodzice są dla mnie ważni, różnie w życiu bywało, i się z rodzicami też nie dogadywaliśmy czasem i nie zawsze się im podobało to co robię, ale ostatecznie wszystko potrafiliśmy zakopać i być fajną rodziną...
no nic, już nie gadam, bo nic tylko o sobie, ale jakoś muszę się wygadać i wyżalić, bo do C. nie chcę o tym mówić, żeby nie było, że się jego matki czepiam,