Cześć kochane!
u nas też jakoś przyjemniej - bezsłonecznie - aż chce się iść na zakupki
jutro mam wizytę i już nie mogę się doczekać. Pierwszy raz się nie stresuję aż tak bardzo (cały czas czuję niuńkę).
I to by było na tyle jeśli chodzi o pozytywne informacje.
Dziś okazało się że już przytyłam 6kg. Wcale się nie objadam jakoś specjalnie...słodyczy unikam, staram się jeść owoce i warzywa, jakieś zupki lekkie... tym bardziej, że dwa tygodnie temu na wadze było 4 kg na +. Słyszałam że w drugim trymestrze tyje się stosunkowo najwięcej...jeszcze tylko (albo aż) 4 tygodnie...buuuuuu
u nas też jakoś przyjemniej - bezsłonecznie - aż chce się iść na zakupki
jutro mam wizytę i już nie mogę się doczekać. Pierwszy raz się nie stresuję aż tak bardzo (cały czas czuję niuńkę).
I to by było na tyle jeśli chodzi o pozytywne informacje.
Dziś okazało się że już przytyłam 6kg. Wcale się nie objadam jakoś specjalnie...słodyczy unikam, staram się jeść owoce i warzywa, jakieś zupki lekkie... tym bardziej, że dwa tygodnie temu na wadze było 4 kg na +. Słyszałam że w drugim trymestrze tyje się stosunkowo najwięcej...jeszcze tylko (albo aż) 4 tygodnie...buuuuuu