reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

cześć kobietki po długiej nieobecności!

w czwartek po 22 wyruszyliśmy w naszą podroż do Krakowa. Od nas to jest prawie 500 km więc bałam się jak wytrzymam tak długą podróż, ale jakoś zeszło - chociaż łatwo nie było - nogi mi strasznie drętwiały i brzuch uciskał i strasznie byłam drogą zmęczona

w piątek w Krakowie było 37 stopni - byłam w stanie agonalnym...
w sobotę było koło 32 - trochę odżyłam, ale było nadal ciężko
w w niedzielę było 25 - CUDOWNIE!!!

pozwiedzaliśmy wszystko z nastawieniem na pokazanie Krakowa dzieciom (my swojemu synkowi, a znajomi swojemu pięcioletniemu urwisowi)
załapaliśmy się na koncert zaczarowanej piosenki:)

w sumie było bardzo fajnie, ale taka pogoda nie nadaje się do zwiedzania - tym bardziej w ciąży. Cały dzień na nogach też nie sprzyja w naszym stanie no i te rozbrykane dzieci:)


i wczoraj poczułam dzidzię:tak:!!! wcześniej wydawało mi się, że czuję takie przewracania, a teraz takie punktowe leciusieńkie puknięcia. Cudownie!!!

Zaraz poczytam, co naskrobałyście - jeśli zdołam...
 
reklama
paolah zwykłe czyli 2d tylko nastawione na konkretne pomiary... nosek ogląda się ,pracę serca i przede wszystkim mierzy się przezierność fałdu karkowego .i to wszystko pozwala na określenie ryzyka chorób genetycznych np zespołu downa.
i z tego co wiem nawet na 3d czy 4d najpierw ogląda się na zwykłym 2d te trójwymiarowe to bardziej bajer
 
Dzieńdoberek :)

kategor
i nie dostałaś żadnych leków przeciwwymiotnych? Słyszałam, że przy bardzo nasilonych wymiotach lekarze polecają zwykły aviomarin. A ty już jesteś jedną nogą w II trymestrze to już raczej nie ma przeciwwskazań. Zapytaj się może ginekologa. No nie wiem jak ci pomóc ..hmm

Witajcie,
Mamolka-chyba właśnie w tym sęk, źże nie można mi pomóc:-((( Biorę wszytsko: awiomarin, torecan, w poprzedniej ciąży jesczze fenactil brałam ale to już wycofali... Nic nie działa:( Wydaje mi się że mam wyjałowiony organizm od nadmiaru leków (1,5 roku temu usunięto mi nowotwór) i żołądek sobie nie radzi z tym cholernym hormonem... Chociaż w pierwszej ciąży było tak samo... do 9 miesiąca buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
 
Hej dziewczynki ja dziś znów nadgodziny trzaskałam i z pracy wyszłam o 18 jutro to samo. Niestety humor mam paskudny i chętnie bym kogoś zabiła. Męża pod ręką nie ma ale i tak mu się oberwało wczoraj przez scype. Jak wchodzę do pracy to staram się nie odzywać żeby nikogo nie urazić bo zdaję sobie sprawę, że to ciąża i hormony. Poza tym zamiast czuć się lepiej to jakoś mi gorzej, słabo mi wymiotować się chce i jakby coraz ciężej mi się oddychało. Brzuszek mi rośnie ale niestety tak jak się obawiałam pewnie znów będzie rozlazły a nie pięknie ciążowy.
No to sobie pomarudziłam:-) teraz idę usypiać młodą i potem odprężę się przy książce i meczyku:-) pa
 
Hej, hej :-)

Ja wrocilam od lekarza i poszlam spac. Jadac do lekarza i spowrotem zlozeczylam na czym swiat stoi. Wszystkie tramwaje zapchane i 0 miejsc siedzacych. Ja sie strasznie kiepsko czulam, a bluzeczke mialam taka eksponujaca brzuch (a juz jakis tam jest niemaly) - ale jakos nikt nie zauwazyl ze tam ledwo na ludzi nie wymiotuje. A jak sie w koncu przy mnie zwolnilo miejsce i chcialam usiasc, to sie jakas baba wcisnela szybko. W drodze powrotnej za to jakas babka mi ustapila miejsce i myslalam ze ja ozloce (musialam juz co najmniej byc zielona na twarzy, a mialam do przejechania pol miasta). Ogolnie jak sie czulam zle, tak sie czuje. Dostalam do nosa spray. Moze komus sie przyda ta wiedza. Bez recepty mozna sobie na katar kupic w aptece wode morska (ja mam desine mar) - calkowicie bezpieczne w ciazy (potwierdza to moj lekarz rodzinny, moja gin, i ulotka :-D ). Czas przetestowac.
Wyrok jest taki ze na alergie nalozylo mi sie przeziebienie. Gardlo mam pieknie czerwone. Eh... po ciazy nie bede mogla patrzec na cytryne i sol emska.

Kategor strasznie mi przykro - dobrze ze z dzidzia wszystko ok., trzymam kciuki za jakakolwiek poprawe.
 
Hej, hej :-)

Ja wrocilam od lekarza i poszlam spac. Jadac do lekarza i spowrotem zlozeczylam na czym swiat stoi. Wszystkie tramwaje zapchane i 0 miejsc siedzacych. Ja sie strasznie kiepsko czulam, a bluzeczke mialam taka eksponujaca brzuch (a juz jakis tam jest niemaly) - ale jakos nikt nie zauwazyl ze tam ledwo na ludzi nie wymiotuje. A jak sie w koncu przy mnie zwolnilo miejsce i chcialam usiasc, to sie jakas baba wcisnela szybko. W drodze powrotnej za to jakas babka mi ustapila miejsce i myslalam ze ja ozloce (musialam juz co najmniej byc zielona na twarzy, a mialam do przejechania pol miasta). Ogolnie jak sie czulam zle, tak sie czuje. Dostalam do nosa spray. Moze komus sie przyda ta wiedza. Bez recepty mozna sobie na katar kupic w aptece wode morska (ja mam desine mar) - calkowicie bezpieczne w ciazy (potwierdza to moj lekarz rodzinny, moja gin, i ulotka :-D ). Czas przetestowac.
Wyrok jest taki ze na alergie nalozylo mi sie przeziebienie. Gardlo mam pieknie czerwone. Eh... po ciazy nie bede mogla patrzec na cytryne i sol emska.

Kategor strasznie mi przykro - dobrze ze z dzidzia wszystko ok., trzymam kciuki za jakakolwiek poprawe.

szcerze współczuję jazdy kom miejską, mi ze wg na to zasrane SM mąż kupił auto, no moze je troche dobijam i się psuje ale wozi mnie z punktu A do punktu B, rany chyba już ze 3 lata jak autobusu nie używałam, nie wspominając już o tramwaju :) ale przynajmniej jedna dobra duszyczka Ci miejsca ustąpiła, oby takich na Twojej drodze było jak najwięcej :) Pozdrawiam!
 
Anka, istotnie miałaś prawdziwe szczęście. Teraz niestety znieczulica panuje.
Ja w sobotę - żar tropików- jechałam tramwajem, na szczęście klimatyzowanym, również w podkreślającej to i owo kiecce i oczywiście nikt nic nie widział. Na domiar złego na miejscu dla ciężarnych siedział jakiś śmierdzący facet z brudnymi paluchami:wściekła/y: i obżerał sie chrupkami - no myślałam, że rzygnę. :eek:
Dobrze, że zwolniło się miejsce i usiadłam, bo tego śmierdziucha bym na pewno nie poprosiła o ustąpienie.
 
ja w ciąży z Matim pracowałam do 7-ego miesiąca włącznie i uwierzcie mi, że tylko dwa razy ustąpiono mi miejsca (zawsze kobiety), a do pracy musiałam dojechać autobusem miejskim koło 30 min w jedną stronę:shocked2: Urodziłam 14 września, a lato było tragicznie upalne tego roku...totalna znieczulica
od tego czasu ustępuje miejsca tylko kobietom w ciąży lub z małymi dziećmi na ręku ew. inwalidom - tego mnie to nauczyło
 
reklama
Oj tak komunikacja miejska to temat rzeka...Choć ja musze przyznać, że od 4 lat nie przejechałam chyba całej drogi na stojaco do mojej Mami...Ale tam jade ok.50 min i po prostu między jednym a drugim miastem robi się luz...Ale ostatnio jak wracałam z działki, słabo mi było, Lolek zasypiał na stojaco, miejsca dla matki z dzieckiem nie było a smarki siedziały zadowolone z życia...W końcu ktoś wysiadł i klapłam bo bym chyba zasłabła...A już do szału mnie doprowadza jak ścisk i siedżi małe dziecko, a mamusia albo babcia wiszą nad nim...Ja żawsze tłumacze Lolkowi, e on jest na tyle mały, że może siedziec mamie na kolanach a nie, że on siedzi a mama stoi..
Niom to ponarzekałam a tera ide spać...Lolo ocywiście nie chciał iśc spac, a jak już go zapakowałam do łóżeczka to padł w 5 min...Ach dzieci:-D:-D:-D
 
Do góry