Witam niedzielnie.
słomiana_wdowo jak poznałam 5 lat temu mojego teścia to wiesz facet miał wtedy 45 lat. Taki wydawał się wygadany, oczytany, można było z nim pogadać o wszystkim, taki babiarz , słowem "inny".
Z roku na rok więcej widzę i w wieku niecałych 25 lat jestem doroślejsza niż mój 50 letni teść. Z którego z roku na rok wychodzi jaki to jest egoista i cham, pan wygodnicki. Ma on bardzo roszczeniowy stosunek do życia ( bo wszystko mu się należy i broń boże nie można mu zwrócić uwagi bo się obrażą--tak,tak jak małe dziecko
)- ale wystarczy poprosić go o byle G*** ( np. niech posiedzi raz na pół roku 2-3h wieczorem z wnuczkiem i to śpiącym wnuczkiem, po prostu być w domu) to nie może, za późno mu powiedzieliśmy, źle się czuje, lub stanie w drzwiach z taką miną jakby mu kot do buta nasrał. Zaznaczę tylko, że mieszka blok dalej.
Ojj dużo by o nim pisać- a tylko się denerwuje..