reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

hehe mamolka no rodzice są duzi:-D, ale tekst że chce mieć dużo dzieci w przedszkolu? :eek: może za dużo dzieci nie przychodzi, bo chorzy są? moja coś też ostatnio wspominała o tej ilości dzieci w przedszkolu...
krolcia dobrze że jest szansa że "to" ominie dzieciaczki
 
reklama
Ach ulzyło mi...Ja zawsze Lolkowi dawałam zabawki na Mikołaja bo u mnie w domu nie było....Ale chyba naprawde sie przerzuce na slodycze tylko symboliczne ;-) Zreszta w tym roku i tak święto bo z Lolkiem byłam tylko w 2006 i w 2007 na Mikołaja a tak 6 grudnia ZAWSZE w szpitalu...
Olcia Fifi ma zapalenie oskrzeli..A chcialam isc z nim Mikołaja zobaczyć ale sie boje..Pełno dzieci będzie a on biedny kaszle jak gruzlik stary...zreszta na dworze zimno w pomieszczeniu ciepło...Jeszcze niejeden Mikołaj przed nim ;-)
 
Witajcie mikołajkowo:)
Bodzinka zdrówka dla Twojego przystojniaka!!!
Ewa nasza Lenka też nie uznaje zabawek, wszystkie przedmioty użytku codziennego są najlepszymi zabawkami, ot, dzisiaj robiłam porządki w szafie i dorwała moje ramiączko od biustonosza i bawiła się nim przez godzinę...:) Książki owszem, podobnie jak Twój Franek a zabawek i tak ma skromną ilość.

U nas też bez prezentów, Lenka w sb ma urodzinki więc wtedy dostanie od rodziny. A my sobie robimy pod choinkę.
Powiedzcie mi, czy Wy również uważacie, że nie da się uchronić dziecka od tego by był maniakiem telewizyjnym? Ostatnio kumpela się ze mną kłóciła, że nie uda mi się LEny przed tym uchronić bo Zuza (starsza siostra)ogląda bajki i LEna niedługo będzie do niej przychodziła i oglądała z nią. POza tym wg niej powinnam już puszczać Lenie teletubisie bo to bajka kształcąca....bo pokazuje co to słoneczko etc..Ja do niej, że moim zdaniem to ja Lenie pokażę co to słoneczko etc;) A ona swoje, że ja nie zrobię tego tak dobrze....:crazy:
Nie wiem czy mi się uda, ale jak Lena zaraz będzie przychodzić do Zuzy oglądającej bajki to będę ją zabierać, albo Zuza będzie oglądać jak LEna śpi? Nie wiem, ale jak widzę jak Z.ogląda bajki bezmyślnie patrząc i jest zdolna zabić jak jej przerwiesz to przerażenie mnie ogarnia...Nie umie nic potem z tej bajki opowiadać, no ale mój facet i matka Z.puszczali jej bajki od małego,bo jak mój facet uznał"był spokój"....

Czy stawiam sobie niemożliwy cel do zrealizowania czy jak.....

ZDRÓWKA DLA CHOROWITEK!!!
U nas też antybiotyk w ruch, okazało się, że to infekcji bakteryjnej dołączyła trzydniówka( po raz drugi) która odpuściła w nd i od wczoraj Lena bez temperatury.
 
Bodzia - tak jak mówisz jeszcze niejeden Mikołaj przed dzieciaczkami, a lepiej mu będzie jak będzie zdrowiał
Agaj - ja bym nie powiedziała że źle robisz bo nie dokształcasz telewizją, bo właśnie że robisz dobrze dziecku nie pozwalając na przeżutą papkę uniemożliwiającą rozwój pamięci i wyobraźni, szczególnie pamięć w teletubisiach wcale się nie kształci - po co zwracać uwagę na szczegóły jak i tak powtórzą... wiem że może przyjść okres że dziecko będzie żądało bajek w TV,, ale jak ci się uda to opóźnić jak najbardziej to tym lepiej zrobisz dla swojej córci.
 
Witam:)
Ja również na Mikołaja zawsze od rodzicow dostawałam słodycze pus jakiś drobiazg np rekawiczki, czy szalik...człowiek się cieszył jak głupek, musze też to od przyszłego roku wprowadzić:sorry:

Sto lat w radości i zdrowiu dla Franeczka:-):-)

Dawałyście dzieciom zupki na wędzonkach???...gotuje krupnik i wrzuciłam do niego automatycznie wędzona kiełbasę (ale naprawdę dobra - wiejską) ale dośc mocno wędzona bo czuć w całym domu....hmm nie wiem czy jej nie zaszkodzi?

agaj każdy ma swoja wizje wychowania to jasne, pewne rzeczy da się zrealizować, pecwnych nie bardzo...pamiętam że też miałam wzgledem starszego bardzo ambitne zamiary - że bez słodyczy, minimum tv itp, więc życie zweryfiowało że się przeskoczyć pewnych rzeczy po prostu nie da, a może się i da ale mi się to nie udało;-) Jedno wiem na pewno - wszystko ale z umiarem, nie ma co demonizować, ważne żeby wiedzieć co się dziecku "daje"
 
sarka mmmmmmm zupka n wędzonce, to to co bym teraz zjadła... a wędlinkę wędzoną to ja już dawałam maluśce i nic jej nie było, wędzona rybka też była w menu, to myślę że zupa tym bardziej nie powinna zaszkodzić
 
Jeśli ktoś będzie chciał to może wychować bez tv:tak:.
Sporo rodziców sadza dziecko przed telewizorem bo właśnie mają wtedy spokój.Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko siedzi non stop przed pudłem, natomiast nie demonizuje telewizora w ogóle. Były sytuacje i są gdzie ten telewizor ratował życie, to głupie, ale jak jesteś padnięta i nic innego nie pomaga to uciekasz się do różnych rzeczy, żeby mieć chwile spokoju.
Przykład? U mnie wczorajszy dzień. Mały spał, Mateusz oglądał bajki a ja mogłam się zdrzemnąć. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie tv.
 
Agaj, u nas problemu póki co nie ma, bo nie mamy telewizora, ale w przyszłości nie mam zamiaru dziecku całkowicie zakazywać tv czy komputera. Bez sensu - to przyniesie odwrotny skutek. Podobnie jak ze słodyczami czy fast foodami.

Ze słodkim to akurat mam prosty pomysł - będę piekła sama, więc będę wiedziała, co dziecko je. A hamburgera czy frytki też mogę w domu zrobić ;) Franek zaprosi kolegów z klasy na wieczór z filmem na projektorze i z wielkimi hamburgerami i pizzą robioną przez mamę - i McDonald wymięka ;)

No a czasy teraz takie, że dziecko musi się znać na elektronice, bo inaczej zginie potem. Tylko że wszystko w swoim czasie. 2-, 3-, 4-latki moim zdaniem wolą fajne zabawy od telewizora. Dzieci są w tym wieku jeszcze tak żywe, że siedzenie w miejscu średnio je bawi. Ale trzeba im pokazać alternatywę. Nie może być tak, że tv i komputer jest zakazany, ale w zasadzie nie wiadomo, co innego robić.

***
Kurcze, brzuch mnie cały czas boli :/ Mam chyba jakąś permanentną owulację...:/
 
Ja nie zamierzam całkiem Lenie zabronić oglądania TV a dokładnie bajek na projektorze, bo takie u nas ogląda starsza:) CHodzi mi o to, że widok 2-3 latka wlepionego tępo w bajki mnie przeraża...
Czyli jakoś mnie pocieszyłyście, że jest to możliwe, wiadomo w granicach rozsądku bo owoc zakazany smakuje lepiej:)

Wszystkiego dobrego dla Franusia z okazji Jego Święta:)

Lecimy kończyć obiadek.
 
reklama
Do góry