Ewa - łał! Ty masz umysł ścisły jednak. Po co Ci ta polonistyka?
Też się czasem zastanawiam po co... Bo ja ścisłowiec jestem ewidentnie. Na polonistyce najbardziej mi się podobała... gramatyka historyczna Bo to takie proste, jasne i logiczne było
A co do chust, to ja niby w Krakowie mieszkam - Stołeczne Królewskie Miasto - a ludzie aż na chodniku przystają, jak idziemy w chuście Na Rynku nie, ale w innych dzielnicach to wciąż jest nowość. Starsze panie na przystankach pytają zawsze, czy mi nie ciężko i czy nie gorąco :/ Ale generalnie są dość pozytywnie nastawione do tego "szala", jak to mówią. Zaczyna się niestety zazwyczaj potem gadka o tym, jak to teraz jest łatwo, a jak kiedyś było ciężko...:/
Inna sprawa, że już strasznie dawno w chuście nie chodziliśmy. Chyba na wakacjach ostatnio, w górach. Pucek już za ciężki, a w kurtce zimowej niewygodnie. Trochę mi tego brakuje... Drugie dziecko będę nosiła od pierwszego tygodnia
***
Mąż wrócił ze sklepu po dwóch godzinach z winem
Generalnie nieźle sobie poradził, tylko zamiast pomarańczy kupił grejpfruty, no ale one i tak mają służyć tylko jako "podstawka" do wbicia wykałaczek z "koreczkami" owocowymi, więc mu to zostało wybaczone