Późna noc, a pobudka o 4 i po 6... Ale wyłączyłam nianię, Pucek sam się pobawił i dał mi pospać do 7. Nie wiem, jak to Tato robi, że jak go rano przebiera, to Franek się chichra - mi płacze :/ W każdym razie Pucuś już po śniadaniu, ja jem teraz. A potem sprzątanie... W weekend chyba robię wielki przegląd szafek kuchennych i ścieranie ścierkami nawilżonymi wanilią - bo mnie te mole już do szału doprowadzają. Muszę kupić też jakiś psikacz na mole, żeby kaloryfery i przestrzenie za szafkami spsikać... No i wymienić lepy... Ech, nie lubię tego :/
Mąż nie dał wczoraj znać zanim przekroczyli granicę. Ale chyba wtedy prowadził, więc to może dlatego. Mam nadzieję, że się nic nie stało. Teraz będę się denerwować dopóki nie napisze, że są w Polsce...:/
Mąż nie dał wczoraj znać zanim przekroczyli granicę. Ale chyba wtedy prowadził, więc to może dlatego. Mam nadzieję, że się nic nie stało. Teraz będę się denerwować dopóki nie napisze, że są w Polsce...:/