lwiczka ja tez trzymam kciuki !
Eh dziewczyny, jestem trochę przybita Przedwczoraj była u mnie znajoma pediatra-neurolog. Zawołałam ją bo zaczęłam się martwić że Maksiu nie przekręca się z pleców na brzuszek i odwrotnie. Ona stwierdziła, że faktycznie już powinien i skierowała mnie do rehabilitantki, do której poszłam dziś. Okazało się, że mały ma zbyt duże napięcie mięsniowe, przez co ma asymetrię w trzymaniu rączek i nóżek, sztywne nóżki, że nie potrafi dotrzeć stópką do buzi i nie potrafi się przekulnąć (( w ostatnim momencie się zgłosiliśmy bo teraz podobno można to jeszcze poprawić przez ćwiczenia. Muszę z nim ćwiczyc 4 razy dziennie przez 2 tyg, żeby zwiotczyć mu mięśnie. Eh, jak on płakał jak ona go wykręcała, nie mogłam na to patrzeć, a w zasadzie na to, że ma tyle nieprawidłowości Intuiocyjnie wyczuwałam ze cos jest nie tak, ale wszyscy mi mowili, ze panikuje, ze on ma jeszcze czas na przekulanie się..a tu sie okazalo ze wcale nie. Przy porodzie jak mi Maksia wyciskali z brzucha mogli go uszkodzic a my nie wiedzac ze ma zle napiecie zle go trzymalismy, nosilismy, kladlismy eh...no coz zaczynamy walke. Jutro bedzie mial dodatkowo pierwszy hydromasaz. trzymajcie kciuki...
Nauczylam sie jednego: MATCZYNA INTUICJA NIE ZAWODZI. Nastepnym razem zdam sie na nią na pewno !
Eh dziewczyny, jestem trochę przybita Przedwczoraj była u mnie znajoma pediatra-neurolog. Zawołałam ją bo zaczęłam się martwić że Maksiu nie przekręca się z pleców na brzuszek i odwrotnie. Ona stwierdziła, że faktycznie już powinien i skierowała mnie do rehabilitantki, do której poszłam dziś. Okazało się, że mały ma zbyt duże napięcie mięsniowe, przez co ma asymetrię w trzymaniu rączek i nóżek, sztywne nóżki, że nie potrafi dotrzeć stópką do buzi i nie potrafi się przekulnąć (( w ostatnim momencie się zgłosiliśmy bo teraz podobno można to jeszcze poprawić przez ćwiczenia. Muszę z nim ćwiczyc 4 razy dziennie przez 2 tyg, żeby zwiotczyć mu mięśnie. Eh, jak on płakał jak ona go wykręcała, nie mogłam na to patrzeć, a w zasadzie na to, że ma tyle nieprawidłowości Intuiocyjnie wyczuwałam ze cos jest nie tak, ale wszyscy mi mowili, ze panikuje, ze on ma jeszcze czas na przekulanie się..a tu sie okazalo ze wcale nie. Przy porodzie jak mi Maksia wyciskali z brzucha mogli go uszkodzic a my nie wiedzac ze ma zle napiecie zle go trzymalismy, nosilismy, kladlismy eh...no coz zaczynamy walke. Jutro bedzie mial dodatkowo pierwszy hydromasaz. trzymajcie kciuki...
Nauczylam sie jednego: MATCZYNA INTUICJA NIE ZAWODZI. Nastepnym razem zdam sie na nią na pewno !