reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
gimpelka witaj :-D

gabriella mój też narazie głównie cycowy. czasami mu się zdarzylo, że po obiadku wytrzymał z 1,5 do 2 godz. ale tak to jednak cyc górą. pić nie chce z butelki, a że póki co nie chce mi się nad nim siedzieć z łyżeczką, żeby podać picie to dostaje piersiaka i tyle. powoli zacznę wprowadzać kaszkę wieczorem i zobaczymy czy to coś da. tylko nie wiem czy do tego przekonana się z butelki, zeby była wersja półpłynna czy raczej gęsta i łyżeczką - zobaczymy.
 
Ewa kciuki do poniedziałku zaciśnięte!
agaj podejrzewam że po prostu chłop ci rozleniwił się widząc swoje starsze dziecko na które trochę mniej uwagi można udzielić a i tak się uśmiechnie i pobawi, no i lda facetów to zabawy z takimi większymi dzieciaczkami to są jakby łatwiejsze... mój od czasu narodzin Ani czekał na ten czas aż będzie mógł za nią ganiać na rowerze czy saneczkach... a w ciągu zimy był tylko raz czy dwa na sankach no i raz już zaliczył rowerek, ile tego będzie nie wiadomo, ale i tak mam wrażenie że chętniej się zajmuje starszą córeczką niż Wiktorią
Tunia u mnie właśnie Wiktoria śpiąc ze mną w łóżku śpi spokojniutko, w łóżeczku natomiast miałam wrażenie że muszę wstawać do niej co godzinę, a z tym przypominaniem czy proszeniem męża o coś to syzyfowe prace... niby jeden wieczór po kłótni dobrze już jarzy o co chodzi że trzeba pomóc a na następne rano to samo co przedtem...
 
agaj chyba bym powiesiła mojego małża gdyby tak zrobil!! nie wiem o czym on myślał. musisz do niego jakoś dotrzeć i wyjaśnić w czym problem bo jak to mowi mój mąż "faceci są prości, powiesz wprost albo nie zrozumiem" :-D

co do mężów to ja tak ostatnio czuję, że gdzieś tam uciekło między nami to co było wcześniej. to wszystko chyba kwestia zmęczenia i tego, że jednak dziecko pochłania cały nasz czas. trzeba się przyzwyczaić do tego, że już nigdy nie będzie tak samo. kłócimy się bardzo rzadko (choć czasami potrafi mnie konkretnie wkurzyć), raczej się zgadzamy, mamy podobną wizje wychowania małego, oboje się angażujemy w opiekę naad nim, ale po prostu brakuje nam czasu dla siebie. nawet jak mały jest grzeczny to i tak chcemy się z nim bawić, żeby dziecko czuło, że ma kochających rodziców. no i kolejna sprawa, że tutaj nie mamy z kim Mikusia zostawić nawet, żeby sobie chociaż raz do kina wyjść. choć w Polsce jak była moja mama to i tak ciężko mi małego było zostawić choć na godzinę hehe tak się do niego przywiązałam :-Dogólnie mi jest bardzo dobrze, że tak sobie w trójke żyjemy, ale gdzieś tam stare czasy wspominam z ogromnym sentymentem. ale synuś jest przeuroczy i nie wyobrażam sobie już teraz życia bez niego :-)
ot to takie moje rozmyślenia :-)
 
czekam aż malusia mi się zbudzi i pójdziemy na spacer zasnęła przed 11, hmmm gdybym wiedziała że tak długo będzie spać to bym najpierw poszła na spacer a teraz już byłabym w domku, a teraz siedzę i czekam
a przed wyjściem to jeszcze karmienie, czyli słoiczek z mięskiem, potem deserek do popicia cyc ubieranie i ubieranie starszej i pakowanie się do wózka i schodzenie po schodach wyciąganie stelaża (co wygląda na parterze po drzwiami piwnicy_ odciągnij wózek sąsiadki, otwórz drzwi, krzyknij na Anię by nie wychodziła jeszcze w domu by zaczekała, zejdź pół piętra do piwnicy, otwórz wózkownię, wyciągnij stelaż, ustaw na nim gondolkę, zamknij wózkownię, wejdź z powrotem pół piętra na parter, krzyknij za Anią "wróć, zaczekaj na mamusię", zamknij piwnicę, odstaw na miejsce wózek sąsiadki(jej się nie chce chować wózka do wózkowni) no i idziemy na spacer... z powrotem kolejność odwrotna, tylko jeszcze dodać trzeba komendę "trzymaj torbę z zakupami i proś błagaj Anię by sama weszła po schodach, a nie wracała na plac zabaw do dzieci i przestała płakać o cucu, bo cucu dostanie w domu"
czy jeszcze chcę wyjść na spacer? taaaak, bo teraz Ania chce piec ciasto a w domku zabrakło mąki (przywiezie mi któraś?)
 
Agaj po to tu jesteśmy żebyś mogła się pożalić jak każda z nas.Zawsze to człowiekowi lepiej jak się komuś wyżali :-)
 
to mnie rozbawiłaś wrublik:-D
szkoda że mnie nie zawsze takie wypady na spacer bawią, do tego jeszcze można dodać tam w piwnicy ustaw się tak by Ania nie dojrzała roweryku, bo wtedy spokojnie można dodać komendę, wystaw wózek na parter, zejdź pół piętra po roweryk, a potem pilnuj Anię na rowerze i prowadź wózek by Wiktoria się nie zbudziła...
no i zbudziła się malusia idę ją karmić
 
to tylko mój Adaś jeszcze doi piersiaka przy każdej okazji???
jak idę na dwór na dłuugo to zabieram sok (pół na pół z wodą)
i w domu dostaje słoiczek taki 80 ml papki
a poza tym piersiak-piersiak-piersiak
kilka razy w ciągu dnia a w nocy jeszcze 2-3 razy
-ale mi to jakoś nie wadzi jeszcze a i jemu absolutnie :>
U nas cyc góra. Niekapek stoi, słoiczka pół dostaje ale musi dopic cycem, kaszke na noc dopija cycem a w nocy i tak karmien chyba z 5 Wiec nadal spi z nami bo bym nie wyrobiła...
Wrublik oj wspołczuje..
My po rehabilitacji i to była makabra. Koszmar Lolo się tknac nie daje. No i Fif nie doleczony nadal na antybiotyku :-(
 
reklama
Z tych oczekujących na @, to jeszcze ja jestem. Nadal cisza:no:. Choć muszę przyznać zauważyłam zmianę w śluzie i w szyjce i jeśli dobrze to zaobserwowałam, to ten bolący dzień, który miałam jakiś czas temu to by była owulacja, czyli w przyszłym tygodniu powinna się pojawić @. Ciekawe czy dobrze to wyliczyłam:confused:.

Co do nóg, to mój ma właśnie takie króciuchne nogi:-D! Za to tułów długi:szok:. Body 86 nosimy. Reszta nadal w rozmiarze 80.
 
Do góry