kaczucha12345
Fanka BB :)
hej dziewczyny
ja wczoraj byłam z malą na szczepieniu... rota+pneumokoki+6w1 i zniosla je cudnie... niech mi ktoś powie, że maść Emla nie działa... Za pierwszym razem ewidentnie za malo jej nalożyłam i efektow niestety nie było, natomiast teraz już się poprawiłam i mala poczuła coś dopiero jak już praktycznie wszystko bylo wstrzyknięte :-) super bo pierwsze szczepienie to był horror normalnie
nie wiem czy pamiętacie Motylka... ostatnio się z nią skontaktowałam i pozwoliła mi zacytować maila abyście wiedzieli co u niej:
"Oczywiście,że nie zapomniałam o
Was....ale jak straciłam moje maleństwo w 10 tc to jakoś nie miałam
weny do wchodzenia na forum... przyłamałam się, teraz niedługo minie
rok jak nasze maleństwo odeszło zabieg miałam 11 maja zeszłego
roku...ciąża obumarła. Czułam się strasznie i do tej pory zresztą tak
się czuję. Nie jestem w stanie jakoś odreagować tego ani w życiu ani
na forum.... Do tej pory staramy się o kolejne malęństwo po setkach
badań ...szukania przyczyny...i nic, nic nie wyszło wszystko jest niby w
jak najlepszym porządku..a dzidziusia dalej jak nie ma tak niema, chociaż
im dłużej czasu upływa tym bardziej boję się co będzie jak w końcu
nam się uda
nie wiem..."
Także trzymajmy dziewczyny kciuki, żeby wszystko się ułożyło... bo musi się ułożyć...
ja wczoraj byłam z malą na szczepieniu... rota+pneumokoki+6w1 i zniosla je cudnie... niech mi ktoś powie, że maść Emla nie działa... Za pierwszym razem ewidentnie za malo jej nalożyłam i efektow niestety nie było, natomiast teraz już się poprawiłam i mala poczuła coś dopiero jak już praktycznie wszystko bylo wstrzyknięte :-) super bo pierwsze szczepienie to był horror normalnie

nie wiem czy pamiętacie Motylka... ostatnio się z nią skontaktowałam i pozwoliła mi zacytować maila abyście wiedzieli co u niej:
"Oczywiście,że nie zapomniałam o
Was....ale jak straciłam moje maleństwo w 10 tc to jakoś nie miałam
weny do wchodzenia na forum... przyłamałam się, teraz niedługo minie
rok jak nasze maleństwo odeszło zabieg miałam 11 maja zeszłego
roku...ciąża obumarła. Czułam się strasznie i do tej pory zresztą tak
się czuję. Nie jestem w stanie jakoś odreagować tego ani w życiu ani
na forum.... Do tej pory staramy się o kolejne malęństwo po setkach
badań ...szukania przyczyny...i nic, nic nie wyszło wszystko jest niby w
jak najlepszym porządku..a dzidziusia dalej jak nie ma tak niema, chociaż
im dłużej czasu upływa tym bardziej boję się co będzie jak w końcu
nam się uda
Także trzymajmy dziewczyny kciuki, żeby wszystko się ułożyło... bo musi się ułożyć...