Ewa - super pomysł. Ja ciągle mam opory przed wychodzeniem z domu w chuście, bo nie wiem jak się ubrać. Chusta pod płaszcz mi za bardzo nie pasuje, a i o rączki i nóżki Idy bym się bała, że zmarzną. Poza tym zakupy wygodniej mi się robi z wózkiem, bo mogę pakunki do niego władować i nie trzeba ich dźwigać. Chyba jeszcze troszkę poczekam - może wiosna wcześniej w tym roku przyjdzie.
Nie ma szans zmarznąć. Franek był ubrany w body z krótkim rękawem + pajac i skarpetki, a na to polarowy kombinezon. Był cieplutki jak go wyjęłam. Z tym że u nas dziś śliczne słonko