cześć dziewczyny
jesteśmy w domu, ja zmęczona i obolała, ale zrobiłam wszystko żebyśmy wrócili do domu bo personel szpitala (cyt. pielęgniarki, położne) koszmarny i jeden dzień dłużej a chyba bym zwariowała....
Zuzia cudna, strasznie absorbująca, kocha spać na mamie lub przy mamie, i dziś właśnie od 2 w nocy była takie spanie i jedzenie cyca, szkoda tylko, że mama się nie wyspała
chciałabym Wam wszystko opowiedzieć, ale nawet nie wiem od czego zacząć,
pobyt w szpitalu koszmarny, zasada: karmić piersią dziecko 24/7 a jak by powiedzieć że się nie chce to wyrodna matka, my się karmić i jeść nauczyłyśmy dopiero wczoraj, wtedy kiedy żadna położna nie wciskała swoich łap do moich cycków i dziecka, na początku zresztą w ogóle nie miałam pokarmu, Zuzia nie umiała łapać, szybko się złościła, juz kazali osłonki kupować bo co jak dziecko nie poczuje cyca, oczywiście usłyszałam, że jak nie szło, pokarmu nie było to, że to "ta co karmić nie potrafo"
podejście typu: że matka, która właśnie urodziła ma w ciągu 5 minut pojąć jak sie wychowuje dziecko, karmi je, uspokaja, dziecko płacze przez kilka minut, a ta przylatuje i wrzeszczy - proszę ją uspokoić!!!
chore baby,
więc dziś lekarzom powiedziałam, że czuję się dobrze, choć szwy i brzuch bolą, mam nadzieję, że tak to ma być, bo rana ładnie się goi
chciałam jeszcze pochwalić mojego męża, który jest cudowny, zostaje z nami do nowego roku, cały czas codziennie przez wiele godzin był z nami, biegał koło mnie, wspierał, a usypianie i uspokajanie Zuzi wychodzi mu dużo lepiej niż mnie
i tak sie stara strasznie, że chyba przez tydz nic nie będę robić tylko dawać cyca, bo on sie wszystkim zajmuje:-)
co do karmienia to Zuzia tak długo je i potrzebuje, że no trwa to z 4 h, nie wiem czy to wszystkie dzieci tak bo nie miałam dziecka i nie karmiłam piersią, więc uznaliśmy, że będzie też butelka, odciąganie i na wszelki wypadek do dokarmienia mleko modyfikowane, bo przez ostatnie dwie doby spałam 3 h przez to "przymusowe" szpitalne non stop dokarmianie, koszmar jakiś, teraz przynajmniej nikt nie będzie mi mówił jak mam z własnym dzieckiem postępować, mam nadzieję że jutro jak przyjdzie położna środowiskowa to będzie jakaś normalna
słuchajcie, a Zuzia strasznie długo śpi, w nocy spała od 21-2, a teraz spić od 13 już, to normalne? nie mam się martwić, że jak się naje to pośpi długo?