reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Wiolcia napisała mi jeszcze że ma bolące skurcze co 4 min, ale szyjka długa- niezgładzona, bez rozwarcia. Położna mówi że będzie się męczyła całą noc i Wiocia ma nadzieje, że się myli...

ja jej napisałam że ma Krzysia poporosić o współpracę i aby szybko mogła go ululac przy piersi

odpisała : "Jak będzie mnie tak męczył to sama go z tamtąd wyciągnę :p"


no ma dziewczyna humor- ojj czeka ją jeszcze długa droga....

mi się przypomniało jak ja trafiłam na porodówkę i miałam skurcze co 3 min - a lekarka mówi tak-" o widzę ze się pani uśmiecha - no to się jeszcze nie zaczęło " i miała cholera rację :)
 
Ostatnia edycja:
o rany - tak czułam że u Wiolci się zaczęło - żeby wszystko sprawnie poszło &&&&&
A ja do fryzjera nie idę - pofarbowałam sama łącznie z uchem a ścinać nie chcę bo wtedy już kitki nie zwiążę i będzie mi z tym źle.
Zrobiłam obiad czekam na męża i oglądam jakieś bzdury w telewizji - normalnie ja już też chcę rodzić!!!!!
 
Etam... mojej szwagierce powiedziała "na moim dyżurze to ty nie urodzisz (była 6 rano, dyżur do 7)" faktycznie nie urodziła na jej dyżurze tylko o 7.05 :)
 
ostatnio oglądałam program o matkach które uważają poród za tak intymne zdarzenie że rodzą absolutnie same w domu bez jakiejkolwiek opieki medycznej czy właśnie partnera - dla mnie to szczyt egoizmu, bo dla własnego "widzi misie" narażają życie dziecka - bo jak coś pójdzie nie tak to co wtedy? jeszcze pół biedy jak kobieta jest przytomna wezwie karetkę i karetka zdąży, ale co jak rodząca mdleje.... masakra jakaś.

Byłam kiedyś w kinie na filmie dokumentalnym, na którym pokazywali porody z różnych kultur. M.in. rodziła też kobieta z Kanady - w domu, ze swoim partnerem i masą przyjaciół, którzy siedzieli naokoło pompowanego baseniku z gitarami i śpiewali, a główni zainteresowani siedzieli sobie nadzy w tym basenie właśnie. Ona twierdziła, że poród to naturalna rzecz i będzie wiedziała wszystko, co robić. Męczyła się ok. 24 godziny. W końcu dziecko przyszło na świat. Dzięki Bogu zdrowe. Ale potem kolejne 4 godziny nie chciało wyjść łożysko. W szpitalu zdaje się dają maks. pół godziny na urodzenie łożyska. Jak dla mnie to było to dość głupie...
Film był trochę "propagandowy", bo jako "alternatywę" dla tych "naturalnych" porodów pokazywali zatłoczone porodówki w Japonii chyba, sugerując, że tam rodzenie to proces jak w fabryce, zupełnie niehumanitarny.
Moja babcia niby urodziła 5 dzieci w domu, ale zawsze była przy tym jakaś położna. Ja bym się chyba nie zdecydowała...
 
reklama
Super, z tą WIolcia:) niech już Krzyś wychodzi na zewnątrz:)

Kurcze a gdzie Salomii po kontroli małowodzia??
 
Do góry