Antylopka
Potrojna mamuska
cholera, zrobiłam 50 pierożków (takie paszteciki) do barszczu i przy wycinaniu ostatniego zbiłam okolicznościowy kieliszek mojego męża
on się nie będzie złościł, ale mi smutno, bo dostał tydzień temu na imieniny w takim fajnym zestawie od znajomych z Tuluzy (ja nie wiem jak się to pisze po polsku)... FUCK!
i ugotowałam sobie kompot z gruszek, bo jak ostatnio zrobiłam z jabłek, niby nikt nie chciał, a potem i Wiki i Marcin wyjadali i dla mnie malutko zostało...
i ugotowałam sobie kompot z gruszek, bo jak ostatnio zrobiłam z jabłek, niby nikt nie chciał, a potem i Wiki i Marcin wyjadali i dla mnie malutko zostało...