Witam się tym ciemnym popołudniem
Mnie mama odwiozła do okulisty i dobrze, bo mijałyśmy szanowną "ex"mojego faceta, więc gdybym była sama to mogłoby być nie fajnie. Potem bardzo się wyluzowałam,bo pochodziłam sobie na spokojnie po sklepach (normalnie nigdy bym nie przypuszczała że swobodne chodzenie po mieście daje tyle radościChciałam kupić dla Lenki sukieneczkę, bo nie ma ani jednej - ot taki mój wymysł i chciałam się odstresować po tych ostatnich przeżyciach. I kupiłam super na ciuchach za 10zł:-) za resztę mi mama nie pozwoliła płacić bo sama wpadła w szał i kupiła jeszcze 2 inne i ogrodniczki
Tak się odstresowałam, poczułam super. Wracam do domu i co???
mój facet stwierdził że "po****ło nam się w głowach, że po co tyle tego jak Lenka się jeszcze nie urodziła" ja mu na to że potrzebowałam kupić jedną rzecz dla Lenki a nie wiem czy nie bardziej dla siebie, żeby móc się nacieszyć- odstresować. A on na to "noo rzeczywiście biedna ty taka"
Ręce mi opadły i skomentowałam tylko żeby się zastanowił co mówi i że dziękuję za super wsparcie...
Ech normalnie też teraz siedzę i się nie odzywam do niego, ale to dlatego że on sobie gra na kompie. Jak skończy to nie zamierzam milczeć, tylko wyjaśnić jaką przykrość mi sprawiły jego słowa....:-(
Ech, mój też jak nieraz wyskoczy z jakims durnym tekstem... dzisiaj rano go zrugałam, ze mógłby zamknąc dzioba i przez te 2 tygodnie ugryzc sie w jezor zanim cos powie, bo moje hormony pzred porodem sa takie jak przed @ i bedzie mnie wszystko draznic, skoro ja wytrzymałam tyle miesiecy to moglby przymknąć paszcze i przynajmniej nie odpowiadać...

myangel - jak dzis zaszalejesz w nowej bieliznie, to moze juz jutro bedziemy sie wpisywac na gratulacyjnym![]()
Oby bo te skurcze mnie wykończą... Byłam sie zdrzemnąc przez 1,5 godziny po południu i sniło mi się, że tak miałam te skurcze, miałam je i miałam jeszcze przez kilka dni i nagle ni stad ni zowąd poczułam skurcze parte i musiałam przec w drodze do szpitala

Muszę się pochwalićKupiliśmy RYBKI!!!
3 otoski (takie glonojady), 4 żółtaczki (jak sama nazwa wskazuje - żółte), 6 danio różowych (w paski) i jednego ślimaka helenkę (tak się nazywa
), który zżera inne ślimaki, a sam się nie rozmnaża, bo jest rozdzielnopłciowy
Jak dla mnie to te ryby mają adhdI dwa otoski chyba już zagustowały w sobie - będą z tego małe rybki jak nic
Mała rzecz, a cieszy![]()
![]()
![]()
No, no, jak atmosfera w domu dobra to i nic dziwnego, ze sie zaczna rozmnazac
jpotem jeszcze w tym amoku wscieklosci poszedl wyrzucic smieci i przy okazji wywalil tez stroj baletowy Ninkimusial leciec i grzebac w smieciach
ale mnie wkurzyl ...
No i przynajmniej ma za swoje

dziękuję kobitki za te ciepłe słowaNo porozmawialiśmy i co usłyszałam? że to on ostrzegał mnie że zajście w ciążę w tym roku nie jest najlepszym rozwiązaniem..no ale jak stwierdził "miałaś parcie na dziecko- ok rozumiem, ale teraz nie każ mi cię rozumieć skoro cię ostrzegałem że będzie ciężko"
no nic....brak słów to najlepszy komentarz..
Jeszcze lepsze Wam powiem, że do mnie się rzuca że kupiłam Małej sukieneczkę a on wczoraj chciał kupić taki pojazd pomocny do chodzenia za 100zł....I ja mu powiedziałam że to zbędny wydatek na teraz bo przyda się za dłuższy czas. To dziś usłyszałam, że właśnie on też chciał coś kupić Lence bo się cieszy że ona będzie.
CZY WY TO ROZUMIECIE ?bo ja jakoś swoim rozumkiem nie ogarniam....![]()
Ach, no tak, bo oczywiscie dziecko to Ty sama sobie zrobiłaś a on w tym udziału nie brał, nie


Jezu facetów to ja chyba nigdy nie zrozumiem... Ale widzisz, chodzik (bo to pewnie o to chodzilo) przyda sie najwczesniej za jakies 8 miesiecy przy dobrych wiatrach ale wiesz to byłoby zasadne bo to jego decyzja... Ech...
moj wczoraj stwierdził ze nie chce byc przy porodzie na co ja mu odpowiedziałabym ze ja bym chciała zeby byl ale naciskac nie bede bo to jego wybór, a dzis zanim szedł na nocke czyli jakies 30 minut temu mowi kochanie jak co to pisz esa ze go przeczyta jak tylko wyjadzie z dołu (czyt. kopalni) to przyjedzie do szpitala na co ja mu odpowiadam ze po co go mam stresowac napisze jak mały bedzie na swiecie na co on z oburzeniem odpowiada ze to tez jego syn i tez chce powitac go na swiecie.
byc tu człowieku madry
Haha, dobre
Ja swojego strasze, ze jak sie bedzie paskudnie zachowywał to mu nie pozwole byc przy porodzie bo ja potrzebuje wsparcia a nie kłótni.. Takie pitolenie bo pewnie wszystko wyjdzie tak jak sie umawialiśmy ale ja tez sie teraz musze nagadać....
Dziewczyny ale mi karpatka wyszła... mmmm pycha!!!