Ollcia ach to bardziej męczące jest niż piękne...Bo mi się normalnie żyć nie chce jak Mariusza nie ma Nie widzę sensu w tym żeby wstawać z łóżka,robić obiad czy cokolwiek innego Na szczęście jest Fabian i jestem zmuszona wstać;-) Ale jak Mariusza nie było ostatnio przez 4 tygodnie to ja tylko raz ugotowałam dla siebie obiad Mój mąż na szczęście obronił się przed wojskiem Mam nadzieję,że już go nie wezmą A ja stwierdziłam dzisiaj,że jestem okropna dla Fabianka...On się zrobił taki straszny krzykacz,a do tego uparciuch z niego i jeszcze tęskni za Mariuszem...Mi dziś łeb pęka cały dzień...I w końcu krzyknęłam na niego:-( A później tak mi źle,bo przecież to tylko dziecko,nudzi się w domu,a ja krzyczę...Brakuje mi cierpliwości...Muszę się poprawić,bo obiecywałam sobie,ze tak nie będzie
Kochana każdemu może zdarzyć się gorszy dzień, co nie oznacza wcale że jesteś złą mamą. Jesteś wspaniałą mamusią i Fabianek wie o tym lepiej niż ktokolwiek inny
Co do tęsknoty za Twoim mężusiem - uwierz mi, rozumiem Cię doskonale, ja również nienawidzę rozstawać się z Olkiem.