reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Kokusia z tego co wiem mieli jakoś pod koniec października znowu otwierać, ale to zależy od wyników badań sanepidu. Moja siostra będzie u lekarza w sobotę to ma się go wypytać co i jak. Bo trochę mnie to przestraszyło, ze nagle musiałabym szukać szpitala w Warszawie. :-)
 
reklama
Aaa Dziewczyny chciałam Was jeszcze zapytać o puchnięcie w ciąży. Dokładnie chodzi mi o to czy każda kobieta w ciąży puchnie? Łudzę się, że mnie to ominie, choć słyszałam, że pod koniec ciąży wszystkie puchniemy ...: /

To nie musi być złudzenie :-D Nie wszystkie kobiety w ciązy puchną, mnie to ominęło w porzedniej ciązy i teraz też nic nie wskazuje, że miałabym zacząć puchnąć.

Cypysiowa i Bliźniaki zaczęliście na temat porodów w 36 tygodniu ciąży.... szczerze... ja sobie nie wyobrażam tak wcześniej rodzić... słyszałam jednak, że bliźniaki z reguły rodzą się wcześniej ale to tylko słuchy...

Jasiek urodził się początkiem 37 tygodnia, ale z wagą urodzeniową 3370, więc nie było potrzeby podawania żadnych leków. Ale teraz poważnie boję się wczesnego porodu, zwłaszcza, że od wczoraj praktycznie leżę, a skurcze nadal się utrzymują, wprawdzie nie z taką regularnością jak wczoraj, ale jednak. Ginka kazała mi brać Luteinę i No-spę i jak nie przejdzie do jutra to zgłosić sie do szpitala :crazy:

cześć,
jestem nowa:)
spodziewam się mojego synka pod koniec grudnia (na święta :tak:
i nie mogę się doczekać, jak chyba wiekszość mamusiek :-)
pozdrowionka

Witamy cieplutko kolejną mamusię grudniową :)

Witam. Wczoraj odebralam wyniki glukozy 75g i nie jest za dobrze. Na czczo 85, po 1h - 201 ,a po 2 h - 146. Od razu poszlam do lekarki a ona mi na to że mam cukrzycę ciążową. Muszę się zglosic jutro do poradni diabetologicznej, dostane diete, wypozycza mi glukometr no i bede sie kluc 4 razy dziennie. Poza tym mam 1 raz w tygodniu chodzic na ktg, a po 35 tc 2 razy w tygodniu. Wczoraj bylam zalamana bo lekarka nie omieszkala mnie poiformowac, ze musze liczyc ruchy plodu, ze moze byc zgon wewnątrzmaciczny, ze dziecko po urodzeniu moze mec spadek cukru, przestac oddychac i takie tam. Po co ona mi to wszystko gadala- tylko sie zestresowalam i ciezko mi sie bylo uspokoic do wieczora. Tak sie boje ze z dzieckiem cos bedzie nie tak... No chyba wystarczy unorowac poziom cukru i bedzie ok? Dodajcie mi troche otuchy bo moze niepotrzebnie panikuje.

Misia - spokojnie, wiele kobiet w ciązy ma cukrzycę ciążową i rodzą zupełnie zdrowiutkie dzieci i wszystko jest ok. Niepotrzebnie cię lekarz tak zestresował:angry:

A ja poszłam do sklepu po farbę Hebanowa Czerń bo ten co mi wyszedł , kuźwa wyszedł fioletowy jak buraczki.... makabra
Zaraz je zakryję i nigdy już takiego kolorku nie KUPIĘ!:wściekła/y::-D

A to ciekawe, może za szybko farbowałaś po poprzednim kolorku? Bo ja ostatnio też robiłam hebanową czerń (z Loreala) i wyszło bardzo ładnie.
 
pwa ja ostatnio tak się zbierałam z wizytą u lekarza że przeleciały mi tak dwa tygodnie ale nic sie złego nie działo więc i ochrzan dostałam niewielki.
paola ciekawe czy uda nam się spotkac na porodówce bo dzieli nas tylko dziesięc dni. No i mam nadzieję że remont się szybko skończy.
pytia super że masz pomoc przy Jasiu i kuruj się kochana.
blizniaki czytałam ostatnio że szukałaś pomysłu na prezent dla trzylatka. I co wybrałaś wkońcu? Ja ostatnio też się głowiłam nad prezentem dla mojej Tusi a teraz rodzina mnie zasypuje telefonami i proszą o poradę bo w niedzielę już impreza.
cyprysiowa ja chyba poproszę mamę żeby się na troche do nas przeniosła. O ile urodzę w terminie bo jeśli znowu wcześniej to to będzie ją musiał mój brat do mnie przywiezc bo on szybciej od niej jezdzi i te 10km co nas dzieli pokonuje w 6min.
Ja Tusię urodziłam w 37tyg i mała juz nie była uznana za wcześniaka. Tym razem chyba też bym chciała trochę wcześniej.
asiulkaa z tym myciem okien to się lepiej wstrzymaj bo na tym etapie ciąży długotrwałe podnoszenie rąk powoduje poluzowanie więzadeł i skórcze. Ja jeszcze nie puchnę i nawet mieszczę się w ślubne pantofle(sprzed czterech lat) ale może dlatego że w sumie mało przytyłam bo tylko 4kg.
agacia dobrze że się nie pogorszyło i oszczędzaj się kochana
unrealy witaj.
madzienko ode mnie też pozdrów Yokę i życz jej zdówka i cierpliwości.
misia co za głupia baba. Nie martw się wszystko będzie dobrze z Twoim maluchem. Ostatnio bardzo dużo ciężarnych ma cukrzycę.
aniamanu ja też długo nie mogę posiedziec bo zaraz nawala mnie kręgosłup i bo tego jeszcze górne żebra. No i gratulacje dla Cypiego że załapał o co chodzi z nocnikiem.


A ja jutro mam USG i zobaczymy co tam u małej słychac no i czy nadal jest małą bo w sumie tylko raz miałam podawaną płec. No i mam nadzieje że siedzi sobie głową do góry bo wtedy będę miała większe szanse na cesarkę.
Sorki dziewczyny jak którąś pominęłam ale tak to jest jak sie chce napisac wszystko naraz.
Zmykam robic racuszki z jabłkami na kolację bo już się wieczorymka kończy.
Trzymajcie się kochane.
 
Jasiek urodził się początkiem 37 tygodnia, ale z wagą urodzeniową 3370, więc nie było potrzeby podawania żadnych leków. Ale teraz poważnie boję się wczesnego porodu, zwłaszcza, że od wczoraj praktycznie leżę, a skurcze nadal się utrzymują, wprawdzie nie z taką regularnością jak wczoraj, ale jednak. Ginka kazała mi brać Luteinę i No-spę i jak nie przejdzie do jutra to zgłosić sie do szpitala :crazy:
mam nadzieje że te skurcze ci miną i wszystko będzie ok i nie skończy sie na szpitalu:tak:
 
Jasiek urodził się początkiem 37 tygodnia, ale z wagą urodzeniową 3370, więc nie było potrzeby podawania żadnych leków. Ale teraz poważnie boję się wczesnego porodu, zwłaszcza, że od wczoraj praktycznie leżę, a skurcze nadal się utrzymują, wprawdzie nie z taką regularnością jak wczoraj, ale jednak. Ginka kazała mi brać Luteinę i No-spę i jak nie przejdzie do jutra to zgłosić sie do szpitala :crazy:
Pytia trzymam kciuki... Uważaj na siebie i odpoczywaj...

Misia widocznie Twoja ginka chciała za wszelką cenę przedstawić najczarniejszy scenariusz... Pewnie była nie w humorze, a Ty się tym nie przejmuj i tyle...

Unrealy witaj :-)

Kokusia mój trzylatek jest na etapie ciastoliny :-) Zabawa super, ale oczywiście wymaga nadzoru ;-) No i klocki Duplo nigdy nie idą w kąt - w przeciwieństwie do wielu innych zabawek :-D

Moja córka też urodziła się w 37. tygodniu z wagą 3400 g. I nie pogniewałabym się, gdyby Zosia też przyszła na świat w 37. :-D
 
A co do ulokowania starszej pociechy na czas porodu. Szczęśliwie moi rodzice mieszkają jakieś 5 min. samochodem od nas. Minus jest taki, że tata rzadko jest w domu, bo jeszcze pracuje, a mama nie ma prawa jazdy. Ale plan mam taki, że jak już gorzej sie poczuję, to nie będę czekać za długo, tylko od razu zawiozę Jasia do mamy albo poproszę, żeby przyjechała do nas.
Gorzej, jak wszystko pójdzie szybko - chyba po drodze na porodókę podrzucimy go do dziadków :)

Ale jeszcze inną mam obawę - mój mąż zacząl studia podyplomowe i co drugi weekend jest na zajęciach jakieś 85 km od domku. Boję się, żeby zdążył ...

Mam propozycję dla grudnióweczke, które mają już dzieciaczki. Może założymy osobny wątek, w którym będziemy dzielić się doświadczeniami z przygotowań do pojawienia się rodzeństwa, a potem z reakcjami naszych pociech na nowego człownka rodziny? Co Wy na to?
 
misia nie przejmuj sie wszystko bedzie dobrze. Moja siostra miała cukrzyce ciazawa, brała insuine kilka razy dziennie i stosowała diete. Mała urodziła sie zdrowiutka. A siostra urodziła w terminie bez wywoływania. Osłuchiwali ja tylko czesciej.

sawka super ze dieta pomogła, i tak malutko przytyłas .
 
reklama
kokusia czekam na dobre wiesci z wizyty i usg:-)

Misia jedna na 10 ciezarnych choruje na cukrzyce ciazowa i rodza zdrowe dzieci, glupia ta lekarka albo chciala cie postraszyc zebys powaznie potraktowala diete i kontrolowanie poziomu cukru:crazy:

Semiko urodzic w 37tygodniu 3400kg dzieciaczka to by bylo dla mnie idealnie;-):-D

Oczywiscie tez pozdrawiam Yoke:-)

Wlasnie z nudow zrobilam obiad na jutro, a co bede robic jutro?
Umieram sama w domu z nudów, ale jutro maja przywiezc szafe, wiec bede przekladac ciuszki.
 
Do góry