Dzien dobry.
Dziewczyny mialam najgorszą noc w życiu 
Zaczelo sie od wieczornego pobolewania brzucha (jak na okres) i twardnienia przy okazji. Polozylam sie wiec spac.
Godzina 1.58 przebudzilam sie bo przyszedl Cyprian, spytalam czy chce siusiu (jestesmy na etapie odpieluchowania) i tak jak przyszedl o tej 1.58 tak do godziny 5 juz nie spalam (on tez nie

) mnie w miedzy czasie zaczal bolec brzuch i krzyz, tak strasznie ze myslalam ze zaraz pojade do szpitala. W koncu wstalam i poszlam wziasc sobie no-spe. Pomalu zaczal mnie przestawac bolec a zaczela sie zgaga
Okolo 5 Adrian sie obudzil i poszedl z Cyprianem do jego pokoju zeby go uspac wiec i ja zasnelam, pospalam do 9.
Mówie Wam straszna noc, jescze chwila i bym na porodówke sie zbierala tak mnie mocno bolal tez brzuch i krzyz, jescze maly w brzuchu tak niespokojnie sie wiercil ze mialam wrazenie ze sie pcha do wyjscia
marzycielka czekam na fotki