reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Dzien dobry.
Dziewczyny mialam najgorszą noc w życiu :wściekła/y:
Mówie Wam straszna noc, jescze chwila i bym na porodówke sie zbierala tak mnie mocno bolal tez brzuch i krzyz, jescze maly w brzuchu tak niespokojnie sie wiercil ze mialam wrazenie ze sie pcha do wyjscia :baffled:

Cyprysiowa - witaj w klubie! Ja też miałam wczoraj podobnie popołudniu. Brzuszek zaczął mi się spinać juz dopołudnia, ale myślałam sobie, że to tak jak zwykle, od czasu do czasu. Jeszcze musiałam z Jaśkiem pognać do lekarza, bo zaczął mi kaszleć. A popołudniu masakra - położyłam się, wzięłam No-spę i Luteinę i mimo tego regularnie co pół godziny, a nawet 20 min. twardniał mi brzuch i bolał jak na okres :crazy: Normalnie zaczęłam się bać. Na szczęście w nocy trochę się to uspokoiło i dzisiaj jest lepiej. Ale za to w końcu dopadło mnie przeziębienie i rano obudziłam sie już z katarem i bólem gardła :no:
Dobrze, że moja mama mi pomaga przy Jaśku, bo nie miałabym szans nawet odpocząć w ciągu dnia, a coś czuję, że teraz naprawdę muszę się oszczędzać, jak nie chcę urodzić wcześniaka :sorry2:
 
reklama
Najnowsze wieści od YOKI!!!!!

"No jak narazie dostaje dwa razy dziennie kroplowke i jakies prochy. Bylam na usg jamy brzusznej i wszystko ok. Mala poprostu uciska bo wazy juz 2700;) mam rozwarcie na jeden palec ale niegrozne tylko musze sie oszczedzac. Nie mam pojecia kiedy wyjde ale sciskam Was mocno i dziekuje za pamiec."
 
Witajcie Mamuśki
U nas dzisiaj nawet dosc ładna pogoda, ale i tak nie mam czasu się nią nacieszyc, bo siedze w pracy, a spacerek by się przydał.

Justynka, współczuję choróbska Liwci, i mam nadzieje, ze szybko uda sie zażegnac.

Renia, ja też byłam wczoraj na wizycie i teraz juz co 2 tygodnie mam chodzic i powiedział mi, że następnym razem zrobimy ten wymaz.

Agga24, kuruj się biedulko, ale tak to jest, ze chyba żadnej z nas choróbsko nie przepuści, ja tez raz zasmarkana, raz trochę lepiej, ale na szczęscie póki co, radze sobie domowymi sposobami.

Sawka, no to super, przyznam, ze mi się póki co nie zdarzyło, każdy udaję, ze nie widzi, nawet w kolejce w markecie, rozbieram się z kurtki, bo jak stoję, to zaraz mi słabo, to też każdy ściemnia, że nie widzi. Moja Mała też się wierci dosc mocno, ale jest główką do dołu i mam nadzieję, ze nie zrobi mi w ostatniej chwili żarciku.

Myszqa, ja raczej boję sie eksperymentów z włosami. Ale kiedyś miałam długie włosy i po kłótni z moim, wtedy jeszcze narzeczonym, poszłam na złosc jemu obciąc na krótko, fryzjerka 3 razy pytała czy na pewno. W sumie wyglądałam fajnie i wszyscy tak twierdzili, ale ja ryczałam przez to chyba z tydzień czasu, tak mi było szkoda.

Cyprysiowa, wspołczuję nocki, może uda ci sie trochę odespac w dzień, ważne żeby skurcze ustały.
Chociaż przyznam, ze pytałam wczoraj lekarza, co by było gdyby zaczął się poród i pocieszył mnie, że jeszcze 20 lat temu bali się takich sytuacji, ale w dzisiajszych czasach nic nie powinno sie dziac. Wiadomo, ze najlepiej urodzic o czasie, ale z każdym dniem nasze dzieci coraz większe i silniejsze.

Pwa, super, ze wszytsko idzie zgodnie z planem, a nawet trochę go wyprzedza, to chyba Majka czuwa, zeby rodzice ze wszystkim zdążyli na Jej przybycie. A faceta od szafy to tylko pozazdroscic.

Pytia, ja nie wytrzymam następna chora, opędzajcie się jak mozecie od tych choróbsk, ale z drugiej strony chyba lepiej teraz przechorowac niz do porodu isc z choróbskiem. Mam nadzieję, że do tej pory Ci przejdzie, no i zdrówka dla Jaśka życzę.

Madzienka, dzieki za dobre wieści, Fajnie ze u Yoki sytuacja trochę sie wyklarowała, no i Mała juz całkiem spora dziewczynka, pogratuluj Jej ode mnie.
 
Pytia, Justyna i reszta mam podwójnych co planujecie robic z dziecmi jak zaczniecie rodzic? (o ile maz z wami jedzie)
Ja mam 3 opcje.
1.Dzwonie po ciocie, mieszka okolo 15 minut drogi samochodem od nas, wsiada w taxi i jest. Tylko wiadomo jak to ciocia chwile na wyjscie potzrebuje, a nie daj Boze jak to bedzie noc (zanim wstanie, ubierze sie itd). Takze licze ze w dzien ciocia dojedzie w 35 minut a w nocy jakies 45...
2.Dzwonie po kolezanke, mieszka tez mniej wiecej 15 minut samochodem od nas, w korkach troche wiecej i doslownie 5 minut od szpitala. Jesli dopiero beda sie zaczynac skórcze, nie bedzie pora korków to wsiada w taxi i przyjezdza a jak bedzie tzreba szybko dzialac to my wsiadamy z Cyprianem w taxi, ona sama i sie pod szpitalem wymieniamy Cyprianem.Gorzej jak bedzie noc, zal mi bedzie Cypriana budzic i ciagac...
3. Kuzynka, ten sam schemat co z kolezanka bo tez niedaleko szpitala. Ona jest najszybsza w dzialaniu ale tez pracuje wiec najlepiej jakby byl to weekend :-D

Przy kazdej opcji zdaze jesli bedzie pomalu szlo ale jak sie zacznie konkretna akcja to boje sie ze bede juz rodzila a jecsze z domu nie wyjade, przeraza mnie to :no:

Ostatnio kuzynka z punktu 3 mnie" pocieszyła" opowiadajac jak ciezki miala pierwszy poród a przy drugim miala pare skórczy, pojechala do szpitala, badaja ja a ona juz pelne rozwarcie, a ledwo ja bolalo, od razu na porodówke i za moment miala dziecko. Dzwoni do meza a on nie zdazyl jecsze ze szpitala do domu dojechac( a to raptem 15 minut)

ehh sie rozpisalam.
Napiszcie czy macie tez takie obawy
 
dzieki Madzienko za dobre wieści od Yoki;-)
Pytia oszczędzaj się kochana, przy dziecku pewnie ciężko o to , ale postaraj się :tak:no i zdrówka życzę:-)
Paola a Tobie życzę aby remont szybko dobiegł ku końcowi i oszczędzaj się koniecznie przy porządkach
Cyprysiowa współczuje nieprzespanej nocki, oby następne były o niebo lepsze:tak:
Sawko moja niunia też ostatnio kręciła się jak szalona, ale to było w nocy i tez panikowałam, bo bałam się o pępowinę:baffled: czy jest na prawidłowym miejscu, ale pózniej się uspokoiła i ja tez przy okazji;-), więc Twoja też musi swoje wyszalec i pewnie niedlugo sie zmeczy i pojdzie spac:tak:
 
biedna Yoka ze musi tam leżec. A jej córa calkiem spora :-D

blizniaki no ja w weekend zaczynam 35 tydzien. Znam 2 kolezanki co urodzily dzieci zaraz na poczatku 36 tygodnia i normalnie wyszly do domu jakby urodzily o czasie. Jak sobie pomysle ze to tak jakbym urodzila za tydzien z kawalkiem to w szoku jestem.
 
Ale ta mala yoki WIEEELKA, ciekawa jestem jaka duza jest moja. W koncu w piatek jade do prywatnej polskiej kliniki i napewno zrobie usg, bardzo chce ja zobaczyc:-)

justyna zdrowka duzo dla corci:-)

Jak narazie wysypiam sie, choc kupilismy nowe lozko i jest mniej wygodne od poprzedniego. nie wstaje siusiu w nocy, budze sie tylko czasem jak plone z goraca.:-D

Ale szalejecie z tym farbowaniem, ja chcialam isc do fryzjera jak urodze ale maz uswiadomil mi ze na pewno nie bede miala czasu ani ochoty zostawic mala nawet na te 2 godziny:tak::-) wiec tez na dniach sie umowie. Najgorsze ze obiecalam mojemu ze zapuszcze troche wlosy i mam je juz do lopatek, ale strasznie mnie denerwuja zawsze mialam krotsze i chyba pokryjomu je zetne:blink: trudno bedzie zly:rofl2:
 
Cyprysiowa moj maz bierze urlop 2 tygodnie przed planowana data, ale jesli nie urodze planowo 10 to on 13 wraca do pracy, z pracy ma jakies 25min do domu i z domu jakies 7 min do szpitala. Plan mam taki ze bede po niego dzwonic i czekac, ale mam nadzieje ze nawet jesli przenosze i jemu juz skonczy sie urlop to pracuje w systemie 4 na 4 i zaczne rodzic jak bedzie mial te 4 dni wolnego. Musze to przedyskutowac z córcia:-):-D:-)

A twój plan niezly, tyle opcji ze napewno zdazysz:-)
 
Kochane grudnioweczki zbieram sie do napisania mega smska do YOKi od nas oczywiscie jesli jeszcze chcecie jej cos przekazac oprocz slow na forum to piszcie ja to zbiore w jedna calosc i wysle:-D

Co do porodu to moj mezulek ma zamiar wziac 2 tygodnie urlopu ale tak od porodu, mam nadzieje ze jakos damy rade, bo planujemy poród rodzinny:tak:jeszcze po drodze swieta wiec bedzie z nami troszeczke dluzej, no chyba ze urodze po swietach:-D
 
reklama
Cześć Dziewczyny:)
U nas dziś śliczna pogoda, od rana świeci słoneczko i aż żyć się chce jak patrzę co się dzieje za oknem :tak:
Ja dziś mam dzień wolny, więc w końcu posprzątam mieszkanko i umyję okna, bo ostatnio na nic nie miałam czasu.
sawka6 to normalne, że dzidzia się wierci i wypycha, w końcu ma coraz mniej miejsca w brzuszku i pewnie dlatego tak to odczuwasz. Jak miło, że przepuścili Cię w kolejce, jednak są jeszcze na tym świecie kulturalni ludzie. Ja niestety z takim aktem uprzejmości jeszcze się spotkałam :-(Codziennie jeżdżę ok 30 min autobusem i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś mi miejsca ustąpił :-(
cyprysiowa, marzycielka, Agga24 współczuję Wam tych nieprzespanych nocy. Ja mimo bardzo lekkiego snu przesypiam całą noc i ciąża w ogóle mi w tym nie przeszkadza, mogę wręcz powiedzieć, że w nocy zapominam o tym, że jestem w ciąży :-)
yoka to rzeczywiście sporą ma tą córeczkę :tak: Ciekawe jak będzie w rzeczywistości, bo jednak USG może mieć spory margines błędu i nie warto do końca się tym kierować. Ciekawe jak mój Maluszek. USG mam w przyszły piątek, ale mam cichą nadzieję, że więcej niż 3,5kg na końcu ważyć nie będzie, bo jak ja go wtedy urodzę :-D
 
Do góry