Hej mamusie!
Cały weekend bez netu! Zwariować można :-)
W piatek jechaliśmy do Starachowic bo mężuś miał ważne spotkania a w sobotkę konferencję. A ja sama, bez internetu. Nuuuuuuuuuuuda.
A dziś od rana na allegro

Zaczynam szaleć już konkretnie. Bo jak poczytałam co tu się działo w weekend to stwierdziłam, ze chyba już czas porobić wszystkie zakupy i nic nie zostawiać na koniec. Tak niby się wydaję, ze to tyle czasu ale wszystko się może zdarzyć!
Mój Miś weźmie sobie dwa tygodnie urlopu jak ja urodzę ale nawet jak już będzie chodził do pracy to w każdej chwili będzie mógł przyjść bo pracuje 5 min piechotką od domu :-)
A mnie coraz bardziej boli miednica. I biodra. W nocy czasem musze wstawać, żeby się rozchodzić bo inaczej spać nie mogę. Masakra!