reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

czesc dziewczyny

To ja dorzucam do chorowitków mojego Matinka i męża. Mati zapchany nosek i kaszel męczący ehhh.

Asiulka biedna ta twoja córunia, zdrówka.

Kana kurcze długo juz u was ta gorączka się trzyma.

Kankiyja nie dawaj lepiej antybiotyku sama, bo może wcale nie jest potrzebny.

Kaja jak szaleństwo zakupowe? :-D

No i po świetach. Mąż mój dzisiaj został jeszcze z nami :szok: tosz to szok, ale jutro jedzie już do firmy.

No a my wczoraj mieliśmy zgroze. Jechalismy do teściowej i chłopak nie zatrzymał się na krzyżówce, zjechał na drugi pas, wjechał w rów a że miał bardzo dużą wpędkośc to sie tak wybił z rowu, że przeleciał nad naszym autem i roztrzasł się 5 m od nas, na nasze auto poleciały odłamki samochodu, trawy, ziemi. Auto tego chłopaka zaczęło jeszcze koziołkować i zatrzymało się na dachu. Mój K tak podbiegł, ja musiałam uspokoić Mateusza bo wpadł w histerie. W tym samochodzie jeszcze silnik chodził i się dymiło, bałam się żeby nie wybuchł. K chciał go wyłączyć ale ręki nie mógł włożyć to tak był zmiażdżony przód, z tyłu był fotelik dla dziecka, K i jeszcze jeden facet szukali w tym samochodzie ludzi, a tam nikogo nie bylo, zaczęli się rozglądać i zobaczyli w trawie leżącego chłopaka na pół rozebranego. Była taka siła uderzenia, że odrzuciło go na 15 m od auta pościągało kurtkę, buty, skarpetki. Oddychał ale był nieprzytomny. Podobno jest w cięzkim stanie. Już miałam dzień do niczego, jakby spadł na nas to by nas wszystkich pozabijał.


boze, normalnie zdurnialam, co za historia, az ciarki przechodza..
dobrze, ze nic sie Wam nie stalo, Mati mam nadzieje juz lepiej i szok przeszedl...


apropos zakupow, to ogolocilam troche monnari, bo zaczeli robic jakies mniej babcine smatki ostatnio, pol promod i pare innych, 5-10-15 oczywiscie:-D
 
reklama
Cześć dziewczyny

Wczoraj zostawiłam małego z tatusiem i pojechałam na zakupy , Mati nie zasnął do puki nie wróciłam do domu, płakał ze cos mi się stało ... niestety to zdarzenie się odbiło trochę na jego psychice.


Kaja też byłam w monnari i promod ... i nie wyszłam z pustymi rękami :crazy:

Czekam na męża ... jeszcze w pracy :no:

Asiulka jak po wizycie? Co z Zuzią ?
 
hejo,
byłam dzis u lekarki i powiedziala,ze smialo moglam podac antybiotyk przy takim kaszlu,powiem Wam szczerze,ze rozrobilam wczoraj, ale znajomi mojego B(pielegniarka i pielegniarz) powiedzieli abym nie dawala ,więc już nie dałam - bierzemy od dziś na chore oskrzela i mam obserwowac Biankę, bo ma duzo plynu w oskrzelach, ehh te choróbska a jak Wasze chorowitki małe?

Agaciu wspolczuje przezyc:szok::zawstydzona/y: biedny chłopak:zawstydzona/y: moi rodzice wracając z urodzin Bianci mieli przygode z dzikami i jakby jechali szybciej autem nie wiadomo jakby sie skonczylo :-(
 
Ja po wizycie jestem troche spokojniejsza. Fifi mimo, ze wciaz kaszle osluchowo jest czysty, a u Zuzi lekarka potwierdzila jakies male zmiany w prawym plucu, ale powiedziala, zeby sie nie martwic. Mamy brac antybiotyk i w srode do kontroli. O szpitalu poki co nie bylo zadnej mowy, wiec nie powiem ulzylo mi:tak:

Agaciu biedny Mati:-( To swieza sprawa, wiec miejmy nadzieje, ze wkrotce zapomni o tym wszystkim.

Kankiya zdrowka dla Bianci. A inhalujesz ja czyms? Przy duzej ilosci plynu w oskrzelach to bardzo pomaga:tak:

Mowicie, ze w promod i monnari sa fajne szmatki. Wybieramy sie jutro z mezowym, bo sobie marnarke w vistuli upatrzyl to sobie zajrze, jesli oczywiscie ktoras babcia zgodzi sie zostac z Zuzia.
 
Asiulko super wieści oby tak dalej;-)

ja Bianki nie inhaluje,bo nie mam sprzetu,ale planuje kupic w najblizszym czasie. Tak w ogole ta znajoma pielegniarka mojego B mowila,ze mam Bianke postawic przy zamrazarniku i dac jej wdychac mrozne powietrze:szok: aa i nogi ma miec w misce z ciepla woda, robilyscie tak kiedys?? powiem Wam,że na sobie moze bym sprawdzila, ale przy dziecku balabym sie,że nabawi się zapalenia pluc przez brak praktyki w tych sprawach z mojej strony,ponoc tak robia inhalacje w szpitalu astmatykom:szok:
 
Cześć baby;
Agacia współczuję przeżyć. Mnie takie sytuacje na drodze straszliwie stresują :-(

Kankiya nie słyszałam o metodzie z zamrażalnikiem, ale nie wiem, cz bym się odważyła. Chyba zależy jak długo.

Asiulka dobrze, że z maluchami nie tak źle.

My wczoraj zaliczyliśmy zakupy i kino. Hobbita z całego serca NIE POLECAM
Wróciłam zmordowana i padłam.
Iggy jeszcze dzisiaj u babci, więc mamy plany sprzątaniwe :-D
 
Hej dziewczynki.

To są chyba najgorsze świeta w moim życiu.
Zaczeło się od szpitala z Ksawerym, ledwo udało nam się wyjsc przed świetai to w wigilie Cyprian chory, w 1 święto dzieci do taty a my do znajomyh i co? całe 2 swieta u nich przelezałam z wysoką gorączka, dopiero dziś wstalam w ogóle z łóżka i czuję się juz dobrze. Sylwestra mieliśmy spędzić u tych samych znajomych i co????? zaraziłam ich i dupa!!!! Teraz jeden mój upragniony sylwek lużny, bez dzieci, wszyscy znajomi już poumawiani i bedziemy siedzieć sami w domu :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
Także pomyslałam że się wbiję do którejś z was :-D:-D Tylko poważne propozycje!;-)
 
reklama
Witajcie:-)
Zdrówka dla wszystkich chorujących:tak::tak: pogoda iście wczesnowiosenna to i zarazki się rozszalały :no::no::wściekła/y::wściekła/y:Nas w święta też dopadło ale w miarę niegroźnie na szczęście:tak::tak:

Agaciu straszna historia z tym chłopakiem:sorry2: nie dziwię się że Mati się przestraszył mnie zawsze takie sytuacje na drogach mrożą.

Kaja gratuluję parki:tak::tak:

Asiulka dobrze że ominął Was szpital:tak::tak:

Kana jak tam u Was? Słyszałam wczoraj w wiadomościach że niezłą zimę tam macie.


Ja tam nie rozumiem szału z sylwestrem:baffled:. Dla mnie to dzień jak każdy inny, zresztą M i tak pracuje i zwyczajowo nie wiadomo o której wróci więc nawet nie było sensu nic planować:sorry2:
Ja się dziś nudzę jak mops:rofl2:. Dziewczynki zajmują się sobą, po świętach to nawet nie mam co sprzątać a M jak zwykle w pracy.
 
Do góry