czesc dziewczyny
To ja dorzucam do chorowitków mojego Matinka i męża. Mati zapchany nosek i kaszel męczący ehhh.
Asiulka biedna ta twoja córunia, zdrówka.
Kana kurcze długo juz u was ta gorączka się trzyma.
Kankiyja nie dawaj lepiej antybiotyku sama, bo może wcale nie jest potrzebny.
Kaja jak szaleństwo zakupowe?
No i po świetach. Mąż mój dzisiaj został jeszcze z nami tosz to szok, ale jutro jedzie już do firmy.
No a my wczoraj mieliśmy zgroze. Jechalismy do teściowej i chłopak nie zatrzymał się na krzyżówce, zjechał na drugi pas, wjechał w rów a że miał bardzo dużą wpędkośc to sie tak wybił z rowu, że przeleciał nad naszym autem i roztrzasł się 5 m od nas, na nasze auto poleciały odłamki samochodu, trawy, ziemi. Auto tego chłopaka zaczęło jeszcze koziołkować i zatrzymało się na dachu. Mój K tak podbiegł, ja musiałam uspokoić Mateusza bo wpadł w histerie. W tym samochodzie jeszcze silnik chodził i się dymiło, bałam się żeby nie wybuchł. K chciał go wyłączyć ale ręki nie mógł włożyć to tak był zmiażdżony przód, z tyłu był fotelik dla dziecka, K i jeszcze jeden facet szukali w tym samochodzie ludzi, a tam nikogo nie bylo, zaczęli się rozglądać i zobaczyli w trawie leżącego chłopaka na pół rozebranego. Była taka siła uderzenia, że odrzuciło go na 15 m od auta pościągało kurtkę, buty, skarpetki. Oddychał ale był nieprzytomny. Podobno jest w cięzkim stanie. Już miałam dzień do niczego, jakby spadł na nas to by nas wszystkich pozabijał.
boze, normalnie zdurnialam, co za historia, az ciarki przechodza..
dobrze, ze nic sie Wam nie stalo, Mati mam nadzieje juz lepiej i szok przeszedl...
apropos zakupow, to ogolocilam troche monnari, bo zaczeli robic jakies mniej babcine smatki ostatnio, pol promod i pare innych, 5-10-15 oczywiscie