reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Czesc dziewczynki!
U nas wszystko dobrze (w sensie fizycznym), malutki rozemiany, wyrosly mu dwa grone kly i chyba dolne sie przebijaja, babcia sie nim wspaniale zajmuje, ma duzo kolegow i kolezanek po blokiem a nawet gra z chlopakami w pilke :) U mnie niestety nieco gorzej, podczytuje Was czasem, ale nie wiem co napisac, bo nie chce Was zameczac moimi problemami, a nie jestem w stanie o niczym innym pisac. Za niedlugo jade na sprawe do Londynu, wiec pewnie wszystko wroci ze zdwojona sila, bardzo sie tego boje, mama zapisala mnie do psychologa, czego tez sie boje, ale musze cos ze soba zrobic, bo czuje, ze przez moj stan zaniedbuje Oskarka, wybieram sie tez na studia i probuje jakos ukladac to nasze zycie, choc narazie nie widze dla siebie przyszlosci. Buziaki dla Was i Waszych dzidziolkow, dziekuje za wszystkie slowa wsparcia, na nk i na gg, przepraszam, ale naprawde nie bylam w stanie w tym czasie odpisywac, naprawde duzo mi to dalo!
 
reklama
My się witamy dopiero teraz bo robiłam sobie z mężowym wypad do miasta na zakupki a dziewczynki były u babci i dopiero niedawno wróciliśmy. Dziś od północy zostajemy same bo misiek wyjeżdża do Gdyni ale szybko zleci i jak wróci to będzie miał dla nas całe 8 dni zaległego urlopu

Wydaje mi się, ze mój synek jest mały jak na swój wiek
mianowicie ma 83cm i wazy 13 kg
co tym sadzicie??





Iwonka Twój synek wcale nie jest mały

My w weekend troche odpoczęliśmy a troszkę pracowaliśmy. W sobotę bylismy u mojej siostry na imieninach, niedziela w domu - na totalnego lenia a w poniedziałek byliśmy w Białymstoku u naszych stomatologów.

U nas pogoda beznadziejna. Mam nadzieję że już jutro będzie ładnie.
Od poniedziałku będę u mojej mamci - bo M. leci do stanów na tydzien a my z Jaśkowym do Wołomina :D
Właśnie szukam na allegro piaskownicy żeby kupić do mamy na podwórko. Tylko mam problem - skąd wziąc piach?

I chce jeszcze kupić taki dmuchany basen a do niego piłki plastikowe :D

Myszko a może skrzykniemy się na następną sobotę u mnie w końcu będziesz blisko. Mamusia co Ty na to? Podzielimy się z nią żarełkiem z grilla?

A co do piasku to myślę że najlepiej kupic w żwirowni tak jak radzi Zapominajka i to od razu trochę więcej bo szybciutko się skończy. U nas póki był w piaskownicy to ciągle go było mało a teraz dziewczynki mają sporą kupkę usypaną i nawet jak porozwalają po podwórku to prędko im się nie skończy

dziewczyny macie dla dzieci jakies palta na deszcz?
teraz chcialam isc na dzialke a nie mam nic przeciwdeszczowego:zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Czesc dziewczynki!
U nas wszystko dobrze (w sensie fizycznym), malutki rozemiany, wyrosly mu dwa grone kly i chyba dolne sie przebijaja, babcia sie nim wspaniale zajmuje, ma duzo kolegow i kolezanek po blokiem a nawet gra z chlopakami w pilke :) U mnie niestety nieco gorzej, podczytuje Was czasem, ale nie wiem co napisac, bo nie chce Was zameczac moimi problemami, a nie jestem w stanie o niczym innym pisac. Za niedlugo jade na sprawe do Londynu, wiec pewnie wszystko wroci ze zdwojona sila, bardzo sie tego boje, mama zapisala mnie do psychologa, czego tez sie boje, ale musze cos ze soba zrobic, bo czuje, ze przez moj stan zaniedbuje Oskarka, wybieram sie tez na studia i probuje jakos ukladac to nasze zycie, choc narazie nie widze dla siebie przyszlosci. Buziaki dla Was i Waszych dzidziolkow, dziekuje za wszystkie slowa wsparcia, na nk i na gg, przepraszam, ale naprawde nie bylam w stanie w tym czasie odpisywac, naprawde duzo mi to dalo!

Natalko kochana nawet gdybyś miała cały czas w kółko pisać to samo to pisz. Na pewno będzie Ci łatwiej niż dusić to wszystko w sobie. Z tym psychologiem to bardzo bobry pomysł. Przytulam Was mocno :*
 
Witam!
U nas wszystko dobrze, malutka rozrabia jak zawsze a od dzisiaj rozwija swój talent plastyczny rysując po ścianach :szok::-D.

Pyciolku my mamy płaszczyk przecie deszczowy, kupiłam kiedyś z gazetą o dzieciach jest troszkę za duży ale jak podwijam rękawki to jest ok, mamy też kaloszki ale niestety również za duże i to chyba nawet o 3 numery więc nie nosimy jeszcze.

Zamplo leginsy tak jak pisała Madzienka w H&M lub C&A (2 sztuki po 19,90)

Natalko pisz jak najczęściej i jak tylko poczujesz potrzebę wygadania się to zawsze pomaga. Kakusia dobrze ci napisała nie duś tego w sobie a psycholog to naprawdę dobry pomysł. Trzymaj się Słoneczko

Mykam kobietki bo muszę zakuwać na egzamin
 
Natalkoo nawet tak nie pisz,że nam będziesz smęcić...jesli chcesz i czujesz taką potrzebę to my chetnie Cię "wysłuchamy"
Tulę Was mocno :*

Kokusiu a Twój mąż często wyjeżdża na delegacje...?
 
Witam środowo

Kurcze, a ja miałam być pierwsza, zaraz po 8 dorwałam się w pracy do kompa i miałam coś skrobnąć, ale zaczęło się jeden telefon, drugi, potem klienci i nie udało mi się byc pierwszą:crazy:


Myszqo piasek ze żwirowni się zamawia.
Ja to jednak mam dobrze, mężowy pojechał i przywiózł morski:-)


Czesc dziewczynki!
U nas wszystko dobrze (w sensie fizycznym), malutki rozemiany, wyrosly mu dwa grone kly i chyba dolne sie przebijaja, babcia sie nim wspaniale zajmuje, ma duzo kolegow i kolezanek po blokiem a nawet gra z chlopakami w pilke :) U mnie niestety nieco gorzej, podczytuje Was czasem, ale nie wiem co napisac, bo nie chce Was zameczac moimi problemami, a nie jestem w stanie o niczym innym pisac. Za niedlugo jade na sprawe do Londynu, wiec pewnie wszystko wroci ze zdwojona sila, bardzo sie tego boje, mama zapisala mnie do psychologa, czego tez sie boje, ale musze cos ze soba zrobic, bo czuje, ze przez moj stan zaniedbuje Oskarka, wybieram sie tez na studia i probuje jakos ukladac to nasze zycie, choc narazie nie widze dla siebie przyszlosci. Buziaki dla Was i Waszych dzidziolkow, dziekuje za wszystkie slowa wsparcia, na nk i na gg, przepraszam, ale naprawde nie bylam w stanie w tym czasie odpisywac, naprawde duzo mi to dalo!
Kochana tulę mocno, mocno Ciebie i Oskarka

Zamplo leginsy tak jak pisała Madzienka w H&M lub C&A (2 sztuki po 19,90)

Mykam kobietki bo muszę zakuwać na egzamin
Miłej nauki

A te leginsy bardzo fajne i jakie tanie, że też nie mam blisko h&m


Iwonka, mi też wydaje, ze Twój synek jest całkiem spory, moja waży 10 kg

A ja biorę się zaraz za jakieś małe pakowanie, tralalala
 
Hej

Natalko pisz jak tylko będziesz miała ochotę.

Zapominajko nie dostaliśmy zadnego skierowania, bo na następny tydziej mamy przyjść na szczepienie , wtedy zostanie jeszcze raz zbadany, bo wczoraj nie mogła go dokładnie osuchać już potem bo się strasznie rozpłakał.


No a ja zamówiłam juz wózek , żeby mieć na 9 maja, niestety nie w moim wymarzonym kolorze sand :( bo już nigdzie nie ma. dzisiaj dostałam telefon ze wóżek został wysłany, a przed chwila otrzymałam maila z nadaniem paczki i okazało się, że wózek o 170 zł niż uzgadniałam z panem. Dzwoniłam do nich i pan mnie zapewniał, że na pewno cena jest taka jak uzgadnialiśmy tylko w mailu się kolega pomylił. No mam nadzieję, że nie odbiore paczki a co za tym idzie nie będę miała wózka na niedziele.
 
Kokusiu a Twój mąż często wyjeżdża na delegacje...?

Pyciolku ogólnie to mój maż ma teraz takie głupie stanowisko że cały czas jest w delegacji tylko na co dzień jeździ tylko do Warszawy. A jak się coś popsuje dalej to dopiero rusza w kraj. Teraz to już straciło na intensywności bo góra dwa razy w miesiącu jeździ do Gdyni i to też tylko na max 3 dni. Ale był taki czas półtora roku temu że przez pół roku praktycznie tylko weekendy spędzał w domu a resztę we Wrocławiu.
 
Czesc dziewczynki!
U nas wszystko dobrze (w sensie fizycznym), malutki rozemiany, wyrosly mu dwa grone kly i chyba dolne sie przebijaja, babcia sie nim wspaniale zajmuje, ma duzo kolegow i kolezanek po blokiem a nawet gra z chlopakami w pilke :) U mnie niestety nieco gorzej, podczytuje Was czasem, ale nie wiem co napisac, bo nie chce Was zameczac moimi problemami, a nie jestem w stanie o niczym innym pisac. Za niedlugo jade na sprawe do Londynu, wiec pewnie wszystko wroci ze zdwojona sila, bardzo sie tego boje, mama zapisala mnie do psychologa, czego tez sie boje, ale musze cos ze soba zrobic, bo czuje, ze przez moj stan zaniedbuje Oskarka, wybieram sie tez na studia i probuje jakos ukladac to nasze zycie, choc narazie nie widze dla siebie przyszlosci. Buziaki dla Was i Waszych dzidziolkow, dziekuje za wszystkie slowa wsparcia, na nk i na gg, przepraszam, ale naprawde nie bylam w stanie w tym czasie odpisywac, naprawde duzo mi to dalo!

Natalko kochana, trzymaj się i absolutnie nie myśl, że nas zamęczasz!!!
 
reklama
Myszko a może skrzykniemy się na następną sobotę u mnie w końcu będziesz blisko. Mamusia co Ty na to? Podzielimy się z nią żarełkiem z grilla?
Oj z ogromną chęcią bym się z Wami spotkała. Tylko musiałabym uprosić szwagra żeby mnie do Ciebie zawiózł i potem przywiózł bo autko zostaje w Wawie. Ale jak mi się uda go namówić - TO JESTEM!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry