reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Witajcie za nic Was dzisiaj nadrobić nie dam rady:confused2::confused2::confused2::confused2:piszecie jak szalone....juz mam zalegle ponad 15 stron:szok::szok::szok::szok::szok:

Pozdrawiam i wracam do czytania...buziaczki:tak::tak::tak::tak:milego popoludnia
 
ja jestem :tak:

Bartek był dzisiaj tak nieznośny, że myślałam że sama zadzwonię do wariatkowa i poproszę żeby mnie wywieźli, darł się i darł, obiadek be, desrek be, cycuś be :eek::baffled::baffled: rano poprosił o cycusia około 6 i później o 10 i na tym koniec, poszłam z nim na spacer bo jeszcze chwila i bym osiwiała, na spacerku było fajnie i miło, ale jak tylko wrócilismy do domu - znowu krzyki :baffled::baffled: przed 18 dostał kaszkę - tym razem zjadł i poszłam z nim do rodziców. Tam oczywiście udawał aniołka. Wróciliśmy, kąpanko i tak jak wczoraj dałam mu mleczko modyfikowane. Zjadł 100 ml i zasnął, żeby po pół godzinie sobie przypomnieć że jak on mógł zasnąć bez cycusia więc poprosił na chwilkę, ale raczej nie z głodu a tak dla zasady, żeby się poprzytulać bo po minutce zasnął i teraz sobie śpi, a ja wreszcie mogę odetchnąć :tak:
 
ja jestem :tak:

Bartek był dzisiaj tak nieznośny, że myślałam że sama zadzwonię do wariatkowa i poproszę żeby mnie wywieźli, darł się i darł, obiadek be, desrek be, cycuś be :eek::baffled::baffled: rano poprosił o cycusia około 6 i później o 10 i na tym koniec, poszłam z nim na spacer bo jeszcze chwila i bym osiwiała, na spacerku było fajnie i miło, ale jak tylko wrócilismy do domu - znowu krzyki :baffled::baffled: przed 18 dostał kaszkę - tym razem zjadł i poszłam z nim do rodziców. Tam oczywiście udawał aniołka. Wróciliśmy, kąpanko i tak jak wczoraj dałam mu mleczko modyfikowane. Zjadł 100 ml i zasnął, żeby po pół godzinie sobie przypomnieć że jak on mógł zasnąć bez cycusia więc poprosił na chwilkę, ale raczej nie z głodu a tak dla zasady, żeby się poprzytulać bo po minutce zasnął i teraz sobie śpi, a ja wreszcie mogę odetchnąć :tak:
a moja z kolei ma dzisiaj strajk i jeszcze szaleje, niema zamiaru spać:szok::no:smieje sie, piszzcy, krzyczy, w lozku tak sie wierci ze co chwile muszę zrobić porządek, bo poduszka w nogach, a karolina poprzek, moze w koncu sie zmeczy
 
reklama
ollcia - witam w klubie maruderów. Ja też mam dzisiaj wariatkowo, bo Jasiek z gorączką, cały dzień na zmianę spał i marudził, bo sie źle czuł. Hani jak na złość tylko rączki, rączki. Więc ja nieomal z dwójką na tych rączkach... I do tego taaaaaki upał. Ufff, ledwie żyję...
 
Do góry