reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Pytia napisała - " Niestety kiblujemy tu dalej. Hani ciągle jeszcze rzezi na oskrzelach dostaje leki po których ma kolki. w nocy zero spania bo ciągle któreś dziecko placze."

Pozdrowiłam je od nas wszystkich i życzyłam szybkiego powrotu Hani do zdrowia:tak:
 
reklama
Dzien doberek.

Cypi w przedszkolu ok, nie placze, jest grzeczny tylko wstaje od stolu podczas posilku :-) Wstaje, idzie sie pobawic i wraca... w domu tez nie moglam tego oduczyc.
Wczoraj rano mial katarek, chyba po wycieczce nad morzem bo wialo i piz..lo straszne a dzis kurcze troche pokasływał i ten katar juz na maxa, dalam mu rano oprocz kropli do nosa syropy (jakis tam na kaszel, calcium i ibumu troche) i poszedł. Zobaczymy jak bedzie wieczorem bo jesli jescze gorzej to go zostawie w domu.

Jeszcze martwi mnie ostatnio jego brzuszek. Tzn. Jakies 2 tyg temu chyba pisalam ze maly mi zwymiotowal bez powodu. Jak jechalismy do trojmiasta to chwile przed tym jak wysiadalismy maly zakrztusil sie sokem i zwymiotowal, oczywiscie wszystko brudne!! Wracajac do domu na samym wyjezdzie z autostrady zwymiotowal!! Ale tu juz szybciej mowil ze mu niedobrze i dalam mu pudeleczko wiec nic nie pobrudził. No i dzis rano znowu mowil ze mu niedobrze ale nie wymiotował, dalam mu troszke kropli zoladkowych ktore w wiekszosci wypluł. Teraz niewiem czy mam to wiazac ze soba? Czy poprostu uwazac ze 2 tyg temu sie czyms zatruł, jak jechalismy to wina choroby lokomocyjnej a dzis poprostu niedobrze z powodu przeziebienia?

Jeszce do tego wszystkiego mam kryzys malzenski :-(

Zapytaj o ten brzuszek pediatrę przy okazji ale ja też obstawiam chorobę lokomocyjną , którą sama posiadam:baffled:

Aaaaaa juz doczytałam!!!!:-:)-:)-(

A tak w ogóle dzień dobry...wczoraj bylismy u kardiologa...zmiany w serduszku cofaja się w szybkim tempie:tak::tak::tak::tak:Nasza Julcia powoli wraca do pełni zdrówka....a dzisiaj wizyta u pediatry:-D:-D:-Dzobaczymy ile waży nasz klocuszek!!!!

Pozdrawiam i zyczę miłego dnia:-)

No to Gratulacje laski !! Teraz tylko się cieszyć:-):-)

hejka z rana, ja od 3:24 na nogach, bo mi się Inka wyspała, obiecałam sobie iść spać jak tylko zaśnie, ale pospała całe 7 min w łóżeczku, więc trochę nie zdążyłam....

Co do karmienia, to u nas różnie, zależy jak bardzo głodny jest mój sempik...

No to się wyspałaś:-D:-D:-D

A ja dziewczynki znów jestem chora... To chyba przez to karmienie piersią mam zerową odporność. W grudniu byłam chora, potem w styczniu, w lutym brałam antybiotyk, zaczął się marzec, a ja mam ponad 38 stopni gorączki.... Już mi się nic nie chce...

Kurcze współczuję bo my też troszkę chorzy a Młoda najbardziej:baffled:


Już wróciliśmy :happy:
Młoda ma troszkę l;eków bo i ucho i gardło ma chore:dry: Teraz się leczymy a msarudna nie z tej Ziemi jest.

Ja natomiast od 2 dni mam spadek energii ciekawe czemu:zawstydzona/y: No i kręgosłup mnie nawala zaraz ide walnę jakiegoś procha na to:-)
 
Witam mamuśki.....
Zanim Was kochane nadrobie, to troszke minie....klikacie jak nic....

No a ja ostatnio mam tak jakos mało czasu,jak moj misiek chodzi na nocki...ze jak juz nawet przeczytam co naklikałyscie to nawet nie mam czasu napisac,bo mała juz wzywa na pomoc:p hahaha
Tak wiec dzisiaj najpierw szybciutko napisze co u nas,a potem postaram sie nadrobic....

Musze sie pochwalic,bo malutka przed wczoraj poszła spac o 19:30 i spała do 7 rano....budziła sie tylko na amku dwa razy o 1:50 i 4:30....rewelacja....
Wczoraj tez nie było zle.....punkt 22 moja kruszynka lulkała jak nic.....tez do rana z dwiema pobutkami na jedzonko, a jak....
Poza tym chodzimy co dziennie na spacerki,ale juz nie 3 tygodniowe:p hahaha staram sie troszke krócej:)))) to mi sie udało wtedy to fakt:p
Nasza kluseczka od wczoraj tak jakos głuży sobie jak szalona....cały czas,no i nawet nauczyła sie lezec samotnie na kanapie czy w łóżeczku bez wsparcia mamy...czasem właczymy karuzele....wytrzymuje tak do 20-30minut...jestem w szoku...poza tym tak wcina paluchy i piastki,ze czasem az ja napina....ale co tam przestanie a za chwilke na nowo....i tylko sie smieje....
To by było na tyle....mam nadzieje,ze u Was tez wszystko dobrze....zaraz postaram sie nadrobic:)

Buziaczki ogromne;*
 
Aaaaaa juz doczytałam!!!!:-:)-:)-(

A tak w ogóle dzień dobry...wczoraj bylismy u kardiologa...zmiany w serduszku cofaja się w szybkim tempie:tak::tak::tak::tak:Nasza Julcia powoli wraca do pełni zdrówka....a dzisiaj wizyta u pediatry:-D:-D:-Dzobaczymy ile waży nasz klocuszek!!!!

Pozdrawiam i zyczę miłego dnia:-)
Madziu ogromnie sie ciesze,ze z Juleczka lepiej:))))
 
Witam...
Na forum jestem pierwszy raz.... i tak jak kazda z Was naleze do grudniowych mamusiek:-) Mój mały szkrab urodził się 18.12....nie było łatwo ale na szczescie to co wtedy bylo do nie ogarniecia szybko sie zapomina:-D
Mój mały skończy w czwartek 11 tyg...unormował już sobie jedzonko...tzn wypija 150(czasem 120 ml) i starcza mu to na 4-5 h....dokladnie tak jak napisane na opakowaniu...wychodzi nam 5 karmien na dobe:tak:
je normalnie a przybiera na wadze jak szalony....z kazdym porankiem jest coraz wiekszy;-) najlepiej widac po ciuszkach...ma z 62 cm wzrostu i wazy ok 6600...patrzac na siatke centymetrowa wychodzi 95...wiec za duzo...gruby nie jest...czy to wina grubych kosci...dodam ze podobny jest do tatusia...a tatus budowa nie grzeszy:-) tzn masywny jest!ha ha
i po drugie 3 dni temu zauwazylam n alokciach i kolanach Alexa wusyszona skorke...nie mam pojecia od czego to sie stalo...smaruje bepanthenem i jest poprawa....jesli robie cos nie tak prosze o rade:-p...fajnie ze istnieje takie forum szkoda tylko ze dopiero teraz do was dolaczam....
pozdrawiam wszystkie mamuski i ich kochane istotki....
 
Witam...
Na forum jestem pierwszy raz.... i tak jak kazda z Was naleze do grudniowych mamusiek:-) Mój mały szkrab urodził się 18.12....nie było łatwo ale na szczescie to co wtedy bylo do nie ogarniecia szybko sie zapomina:-D
Mój mały skończy w czwartek 11 tyg...unormował już sobie jedzonko...tzn wypija 150(czasem 120 ml) i starcza mu to na 4-5 h....dokladnie tak jak napisane na opakowaniu...wychodzi nam 5 karmien na dobe:tak:
je normalnie a przybiera na wadze jak szalony....z kazdym porankiem jest coraz wiekszy;-) najlepiej widac po ciuszkach...ma z 62 cm wzrostu i wazy ok 6600...patrzac na siatke centymetrowa wychodzi 95...wiec za duzo...gruby nie jest...czy to wina grubych kosci...dodam ze podobny jest do tatusia...a tatus budowa nie grzeszy:-) tzn masywny jest!ha ha
i po drugie 3 dni temu zauwazylam n alokciach i kolanach Alexa wusyszona skorke...nie mam pojecia od czego to sie stalo...smaruje bepanthenem i jest poprawa....jesli robie cos nie tak prosze o rade:-p...fajnie ze istnieje takie forum szkoda tylko ze dopiero teraz do was dolaczam....
pozdrawiam wszystkie mamuski i ich kochane istotki....

Pozwole sobie w moim i wszystkich listopadowo-grudniowo-styczniowych mamusiek bardzo serdecznie Cie powitac....:))))
Moja kruszynka urodziła się 20 grudnia,tak wiec tylko dwa dni pozniej... i masz racje,ze tamte negatywne chwile z tego dnia szybko sie zapomina:)
Cięzko mi powiedziec od czego Twoj brzdąc moze miec ta skórke tak przesuszona w tych miejscach....ale mysle,ze ta maśc to świetny pomysł:)
 
dziekuje za mile przyjecie....mam nadzieje ze wspolnie bedziemy potrafily rozwiewac watpliwosci....kana161 juz jedna moja rozwiala hahaha....
 
reklama
Do góry