reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamusie 2008

hej !!!

Mam też problem z lekarzem...moja ginka złamała nogę...wizyte mam 19...ale ona do końca grudnia prawdopodobnie na zwolnieniu lekarskim więc będę musiała w 36 tc kombinowac nowego gina...paranoja:szok:

oj to współczuje !!!!


Justyna a Twoje maleństwo jest jeszcze główką u góry? Kiedy masz wizytę?

no własnie jeszcze i ostatnio w poprzek czułam z sie obróciła i potem znów normalnie a na usg znów wypieła pupe do gina a teraz ide czwartek i zadecydujemy co wtedy !!!


miało być asiulko zamiast justynko:-)

a ja juz cieszyłam sie ze mi odpisałaś :-( bo to ja pytałam też ;-)


Bo my się zastanawiamy. Tylko ja mam wątpliwości. Czy naprawdę ta krew przechowywana tyle lat w razie czego może pomóc. Z drugiej strony zakładanie, że dziecku będzie potrzebna jest mhmmm...no wolałabym nie zakładać takiej sytuacji.

my tez przy Liwci zastanawialiśmy sie i to poważnie ale duzo lekarzy znajomych nam to odradziło !!! nawet oni swoim wnukom nie pobierali tego wiec to był tez argument na nie !!! a poza tym nikt nie mówi jakie są koszta późniejszego wykorzystania takiej krwi jak zajdzie potrzeba !!!

ide bo moja Liwucha znó tu przyczłapała i ma tysiąc pytań do Waszych suwaczków !!! Teraz Marzycielka na tapecie, otóz moje dziecko jest bardzo zainteresowane jak te misie mają na imie :confused: :-D


a kazali mi dzwonic po wyniki tego wymazu i dzwonie juz któryś raz i zawsze coś a teraz pani mnie poinformowała ze są i tyle a pytam sie co wyszło ujemny dodatni a ona ze mi nie powie i mam odebrać i zgłosić sie do lekarza i on mi odczyta wyniki jaki jest :baffled: normalnie zdenerwowałam sie i męzowy pow ze zajedzie po ten wynik araz i przynajmniej bede wiedzieć !!!
 
reklama
Witajcie wieczorkiem
Podczytywałam Was trochę w pracy, ale jakoś nie miałam weny, zeby pisać.
Jakoś dziwnie się czuję, chyba niedługo urodzę, zobazcymy co lekarz jutro na to powie.:-)
A tak powaznie, to ja chyba jakaś porąbana jestem, jakoś nie wierzę w to że niedługo będzie w domu Dzidzia, niby widzę te wszystkie ubranka, wózek, ale nie dociera to do mnie:baffled:
 
renia - mi położna powiedziała, że nie mogę jeść owoców morza, rekina i jeszcze kilka wymieniła, ale Mintaj z hodowli, albo dorsz, no to bez przesady... poza tym bierzesz jakieś kwasy omega-3? Ja biorę witaminy z omega-6 i omega-3, a raz w miesiącu wcinam rybkę na parze, uważam, że takie zupełne odstawienie nie jest zdrowe... ale może twoja sytuacja jest inna i lekarz ma racje, nie wiem... Tak czy inaczej ostatnio IMiD trąbił na prawo i lewo, że dieta dzieci jest uboga w ryby i koniecznie trzeba to zmienić, bo widać już negatywne skutki rozwojowe.

Misiówka żadna z moich koleżanek tutaj nie mogła jeść ryb, a witaminki mam zapisane i biore od początku ciąży:tak:

Cyprysiowa chciałabym żebyś miała racje;-)
co do tycia i tego co wolno jeść i nie wolno ...
ostatnio w dzień dobry TVN wypowiadał sie dr R.Dębski - uważam że to jeden z kilku naprawde świetnych fachowców i znawców swej naukowej dziedziny i się wyjaśniło iż kobiety które chorowały i są odporne na toksoplazmoze moga jesć surowe mięso, owoce morza itd. te narazone - zdecydowanie nie i należy je wykluczyć z diety!
wypowiadał się również odnośnie kilogramów - jest zdania że kobiet z nadgwagą przedciążową nie powinny dużo przytyć bedąc w ciąży - dla zdrowia ich i dziecka - bo ciąża to nie okres że trzeba jesć za dwóch ale kobiety szczupłe moga sobie pozwolic na dodatkowe kg.
i myslę że profesorek ma rację
ja tez sporo przytyłaam i podobnie jak Yoka - dobrze mi z tym u mnie bobre 16 kg na plusie

Nie wydaje mi się że ten lekarz miał do końca racje bo w surowym mięsie nie tylko może znajdować się toksoplazmoza, która jest niebezpieczna:no: lecz wiele innych świństw - chyba że się mylę.
 
Myszqa - ja ten temat przerabialam z Misią w ciąży i absolunie zrezygnowałam... wtedy to był koszt 2000-3000 zł, a zastosowanie bardzo niejasne i wątpliwe w skutkach. Teraz też nie zamieżam się w to bawić... I pytanie najważniejsze brzmi - w czym ewentualnie może pomóc ta krew, w jakich konkretnych schorzeniach i przypadkach i jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat pomoże... jak dla mnie za dużo pytań, do tego wątpliwości moje budzi fakt, że zajmują się tym biznesmani, a nie służba medyczna... dlaczego? No i czy już komuś taka krew przechowywana 18 lat pomogła w rzeczywistości?

Arlets - zgadzam się z tobą i owym profesorkiem, wszystko jest dobre w granicach normy i trzeba patrzeć przez pryzmat potrzeb konkretnej osoby.

ewelw - ja pobyt w szpitalu z Misią wspominam super dobrze, wszyscy wszystko za mnie robili, a ja cały czas mogłam poświęcić dziecku, do tego zawsze mogłam zapytać kogoś o radę a mała była pod stałym nadzorem lekarza neonatologa, dzięki temu o nic nie musiałąm się martwić, w szpitalu spędziłąm tydzień po porodzie, bo Misia dostawała antybiotyk i musiliśmy czekać na skończenie kuracji.

Yoka - ja podobnie planuję z tym wyjazdem do szpitala, ale jak mi wody odejdą to od razu się zbieram.

justyna - to trzymam kciuki!!
 
A czy któraś z Was będzie oddawała krew pępowinową do banku krwi?

Ja nie zamierzam i to nie tylko ze względu na wysokie koszty, ale raczej ze względu na niepewność całego przedsięwzięcia. W szczególności w PL, gdzie sprawa dopiero raczkuje i nikt tak naprawdę nie daje gwarancji, że to w ogóle ma sens. A i większość niezwiązanych z tym biznensem lekarzy podchodzi do tego bardzo sceptycznie.

A tak powaznie, to ja chyba jakaś porąbana jestem, jakoś nie wierzę w to że niedługo będzie w domu Dzidzia, niby widzę te wszystkie ubranka, wózek, ale nie dociera to do mnie:baffled:

Do mnie też jakoś tak średnio to dociera. Dzisiaj byliśmy z nowiecką u koleżanki i aż się zdziwiłam, jaki malusi jest niemowlaczek, już normalnie zapomniałam, jak to jest :-D

A mnie energia rozsadza od wczoraj. No i ciągle głodna jestem jak wilk.
Zacznę dzisiaj pić herbatkę z liści malin, zobaczymy czy do czwartkowej wizyty coś się podzieje.
 
Ja odebrałam wyniki i kiły nie mam :-D
A tak serio to wyniki w porządku, nawet troszkę mi się poprawiły wyniki krwi. Tylko poza płytkami krwi które jeszcze spadły :baffled:

Co do tej krwi pępowinowej - właśnie te miliony niewiadomych mnie zniechęcają. Jeszcze muszę poczytać, popytać i zobaczymy z Miśkiem co zdecydujemy.
 
Witajcie wieczorkiem
Podczytywałam Was trochę w pracy, ale jakoś nie miałam weny, zeby pisać.
Jakoś dziwnie się czuję, chyba niedługo urodzę, zobazcymy co lekarz jutro na to powie.:-)
A tak powaznie, to ja chyba jakaś porąbana jestem, jakoś nie wierzę w to że niedługo będzie w domu Dzidzia, niby widzę te wszystkie ubranka, wózek, ale nie dociera to do mnie:baffled:

No własnie do mnie to tez jakoś nie dociera i pewnie dlatego jestem z tą robotą daleko w polu, ale w końcu bedę musiała się za nią zabrać. Starszy syn juz przeprowadzony do swojego nowego pokoju. Dzis przeniosłam na jego miejsce rzeczy młodszego synka i jutro zabieram się za pranie rzeczy dla małej. torbe do szpitala tez zaczęłam juz pakowac, ale do końca jeszcze nie mam.
Ostatnimi czasy jestem strasznie nerwowa. Wystarczy ze ktos mnie troszkę zdenerwuje a ja potrafię wybuchnąc jak bomba atomowa. Wy tez tak macie?
 
hej !!!




ide bo moja Liwucha znó tu przyczłapała i ma tysiąc pytań do Waszych suwaczków !!! Teraz Marzycielka na tapecie, otóz moje dziecko jest bardzo zainteresowane jak te misie mają na imie :confused: :-D

ha ha :-D powiedz , że mają na imię Kasia i Michał;-)

Ostatnimi czasy jestem strasznie nerwowa. Wystarczy ze ktos mnie troszkę zdenerwuje a ja potrafię wybuchnąc jak bomba atomowa. Wy tez tak macie?

Ja tak mam!!!
Aż sama się sobie dziwię.
Wczoraj się pożarłam z mężem i rano też opier...l dostał:-D
Ale po pracy mi Merci przyniósł w przeprosinach;-)
 
reklama
Hej dziewczyny

mnie dzisiaj cały dzień męczą skurcze z przerwami i jest mi niedobrze, nie wiem co robić czy jechać do szpitala, mój się śmieje że nie wolno mi jeszcze robić żadnych numerów dopuki nie nagotuje mu jedzenia na tydzień:-). Teraz mam skurcze co 15 minut, miałam co 7 a później co 10 więc chyba nie mam co panikować, proszę o radę.
 
Do góry