FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
aniolek no tak to bywa z dziecmi, ze oczy dookoła głowy.
moja w górach się rypnęła czaszką o kafelki. tylem czaszki. o jezu co ja przeżyłam. jak ona płakała. a to byla pora spania. i chciala po placzu zasnąć, ale ja jej nie pozwoliłam. bałam się, że wstrzas mózgu...o jeny co ja przechodzilam.
teraz tez rozne rzeczy sobie robi...no ale cóż. ale czytalam ostatnio artykul, ze najwiecej wypadków domowych robią sobie dzieci, które zawsze z opresji ratowała mama i nie kumają, ze coś się im może stać. wtedy są poparzenia, sciągają coś na sibei.
ja się najbardziej bałam o piekarnik i kominek, ale raz się oparzyla i koniec. teraz do piekarnika podchodzi i mowi tsss tsss...
moja w górach się rypnęła czaszką o kafelki. tylem czaszki. o jezu co ja przeżyłam. jak ona płakała. a to byla pora spania. i chciala po placzu zasnąć, ale ja jej nie pozwoliłam. bałam się, że wstrzas mózgu...o jeny co ja przechodzilam.
teraz tez rozne rzeczy sobie robi...no ale cóż. ale czytalam ostatnio artykul, ze najwiecej wypadków domowych robią sobie dzieci, które zawsze z opresji ratowała mama i nie kumają, ze coś się im może stać. wtedy są poparzenia, sciągają coś na sibei.
ja się najbardziej bałam o piekarnik i kominek, ale raz się oparzyla i koniec. teraz do piekarnika podchodzi i mowi tsss tsss...