Hejka
Wczoraj była u mnie siostra z narzeczonym, posiedzieliśmy, popiwkowaliśmy, mały się ciocią i wójkiem nacieszył, dzisiaj rano mnie do pracy odwieźli i pojechali do domu rodziców na parę dni (nie ma rodziców ale w wiosce mieszka babcia i ciotki) a w sobote nad morze, ajk ja im zazdroszcze... No i zostawili mi na stanie szynszyle
4szt 2 dorosłe i 2 takie dwu tygodniwe... jakie te maluchy pocieszne, jak się fajnie biją ze sobą i piszczę, a mały się do nich rechocze...
W poniedziałek byliśmy na mieście, od 10 do 16 ganianina, ale młody w tym czasie zaliczył fikoland z teściową :-)
LARVUNIU kot superowy, nietoperz też fajny, a z prezentów-nie mam pomysłu...
ANIOŁKU gratki zębolków
FUTURE też myśle że na bunt dwulatka za szybko...
CIACHO ja jechałam akurat jak tak lało po 20... oczywiście sznur aut a jakiś kretyn zaczął wyprzedzac
widocznośc minimalna a ten lawiruje między autami... a wiadomo jak to w deszczu piesi lecą żeby się schowac gdziekolwiek i tak ten dureń sobie wyprzedzic postanowił auto które pieszemu na pasach się zatrzymało... Dzięki Bogu że to było przejście z wysepką, pieszy stanął na wysepce a idiota wysepke lewą stroną wziął
dobrze że nic nie stało z drugiej strony żeby pieszego puścic...
Młody zasnął o 19, o 21 się obudził i nie myśli spac
już mam na niego nerwa...