Hej dziewczyny , no w końcu mam chwilę by sobie poczytać co nabazgrałyście!;-)
Baaardzo dziękuję każdej z Was za ciepłe słowa odnośnie moich smutków
No niestety atmosfera pomiędzy mną a G. wciąż napięta, i raczej szybko sie to nie zmieni, bo nawet poważna rozmowa nie będzie w stanie zmienić tego co się nawarstwiło przez dłuugi czas...ale nie smęcę Wam tu już;-) Właśnie kolejny tygodniowy urlop mi się zaczął i znów jade jutro do rodziców, to sobie trochę od tego wszystkiego odsapnę
Martucha...no tak mi przykro że tak się u Was porobiło:-(Pamiętam jak mówiłaś mi niedawno że taka szczęśliwa jesteś że złamania już sie nie powtarzają...:-( Dużo sił dla Was!!!!
Marzenko a jak tam paznokietek małego???? Ciekawa jestem jaki sposób znalazłaś by go nie naruszać... zawijasz czymś, czy co? Zdradź sekret;-)
Megi , wielki dziś dzień dla Ciebie
Cudnie że znów będziecie razem w komplecie
!!!!!!!!!:-)
Katgen, no ja dalej nie mogę sie nadziwić jaka pozytywna zmiana u Ciebie nastąpiła, bo Twoje posty są teraz tak pełne optymizmu że aż miło:-)
Mycha i co lekarka mówiła??? Nie ma to jak obczytać się w necie skrajnie nieszczęśliwych przypadków... znam to z autopsji
A zobaczysz że wszystko będzie ok u Was
Larvunia jak przeczytałam o sadzeniu kasztanów, to pomyślałam że z Ciebie wielka dusza ekologa i codziennie jeździsz sadzć drzewa do lasu
I tylko zdziwiłam się że o co niby chodzi Katgen ze tak się z tego nabija... aż w końcu zajarzyłam
Ale niekumata jestem
Kroma no nieźle z tymi lekami wyszło...
A szkolenia mogą się przydać
No i zawsze to jakaś "rozrywka"
Ania PR chudniesz, chudniesz, i obyś nie znikła nam tylko lachonie jeden:-);-)
Befatka pojechałaś z tą piżamką
Fajna, jak kupisz to wstaw nam fotę jak w niej wyglądasz;-)
Ciacho, Aneteczka, Future buziak;-)