reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Gdzie śpią wasze 1.5 dzieci

Na 1,5 roku zrobiłam synkowi swój pokój. Co noc i tak wędrował do nas. Jak córka miała 1,5 roku to dołączyła do brata w pokoju. Teraz ma 2 lata i nadal co noc wędruje do nas 🙂 ale przynajmniej pół nocy mamy sypialnię dla siebie. Dzisiaj przyszli oboje spać z nami. Swoje łóżka mają, ale z naszego nikt ich nie wygania.
 
reklama
Synek ma 10,5 miesiąca i śpi z nami w łóżku. Karmię go piersią na na śpiocha, właściwie od początku śpimy razem, odkładanie mi nie wyszło. Łóżeczko stoi i służy jako przechowalnia rzeczy. Nie mam żadnego planu, kiedy młody wywędruje do swojego łóżeczka, natomiast jeśli chodzi o własny pokój to będzie to wymagało albo totalnego przearanżowania mieszkania, albo zmianę miejsca zamieszkania - zatem teraz w ogóle o tym nie myślę. Mnie się dobrze tak śpi, jedynie co to czuję jakąś nieokreśloną presję, że mały powinien spać oddzielnie, i z jednej strony jest mi tak dobrze, a z drugiej czuję, że odniosłam coś w rodzaju porażki.
Przytulam Cię mocno. 🤗 Może ta nieokreślona presja to jednak otoczenie?
Ja tę presję czułam, jak moje dziecko było malutkie (około 3-4 miesiące) i właśnie rodzina starała się delikatnie dać do zrozumienia, że to już najwyższy czas, żeby zacząć je odkładać do łóżeczka. A moje dziecko nie chciało spać odłożone i już! Dziś jak na to patrzę z perspektywy czasu, to cieszę się, że temu nie uległam i wsłuchałam się w to co ja czuję.
Spaliśmy we trójkę na 140x200 i to było problemem. 🤡 Teraz mamy większe łóżko, śpimy dalej we trójkę (dziecko ma 1 rok i 8 miesięcy) i ja się wysypiam, a dla mnie to jest bardzo ważne.
Także Kochana, nic nie zrobiłaś źle, ja wiem że czytając te historie mam, którym udało się wyprowadzić maluszka do osobnego łóżeczka/pokoju można wpaść w taki nastrój, ale pamiętaj, że każde dziecko jest inne. Rób dalej to co jest w zgodzie z Tobą, niezależnie czy to będzie współspanie, czy wyprowadzka malucha do własnego łóżeczka.
 
Prawda jest taka, że i tutaj każde dziecko jest inne. Nasza trzylatka niby śpi w swoim łóżeczku obok naszego, ale bywają noce, kiedy przychodzi do nas i śpi między nami, bo popiskuje za mną. A drugą, dwulatkę, cholera bierze jak ma z kimś spać. Mleko, pielucha, przytulić i odłożyć do swojego łóżeczka. Z jednej matki, z jednego ojca, wychowywane tak samo. Bądź mądra 😆 Róbcie tak, żebyście wszyscy byli zadowoleni, a przecież kiedyś przyjdzie ten moment, że się wyniesie.
 
Hej :) u nas synek ma ponad 1,5 roku i nadal śpi z nami w pokoju. My tez mamy to łóżeczko next2me ale to wieksze Forever i syn bardzo je lubi, jak wie ze idziemy spać to juz przy nim staje i czeka aż mu otworzę wrota 😄 ale do zaśnięcia zawsze jesteśmy tez potrzebni my, musi nas widzieć itd. Poza tym jeszcze dosc często sie budzi więc nie wyobrażam sobie, ze musiałabym w nocy do niego gdzieś dodatkowo wędrować 😛
20231005_231735.jpg

A tak to jest blisko nas, mozna szybko zareagować, żeby nie obudził od razu wszystkich w mieszkaniu, bo chlopak glos to ma donośny 😃
 
Synek (14 miesięcy) śpi z nami. Do 6 miesiąca życia spał w dostawce, a później podjęliśmy nieudane próby odkładania do łóżeczka😅 kolejne próby mieliśmy podjąć od września ale Synek poszedł do żłobka i uznaliśmy, że to zbyt duży stres więc śpi z nami dalej 🤷‍♀️
 
Synek ma 10,5 miesiąca i śpi z nami w łóżku. Karmię go piersią na na śpiocha, właściwie od początku śpimy razem, odkładanie mi nie wyszło. Łóżeczko stoi i służy jako przechowalnia rzeczy. Nie mam żadnego planu, kiedy młody wywędruje do swojego łóżeczka, natomiast jeśli chodzi o własny pokój to będzie to wymagało albo totalnego przearanżowania mieszkania, albo zmianę miejsca zamieszkania - zatem teraz w ogóle o tym nie myślę. Mnie się dobrze tak śpi, jedynie co to czuję jakąś nieokreśloną presję, że mały powinien spać oddzielnie, i z jednej strony jest mi tak dobrze, a z drugiej czuję, że odniosłam coś w rodzaju porażki.
Mamy podobnie... i z miejscem na pokój i z tym że śpi z nami. Ale po licznych próbach doszlam do wniosku że maluch potrzebuje jeszcze tej bliskości i trzeba to wytrwać. To nie jest nasza porażka- wręcz przeciwnie - Twoje dziecko do ciebie zaufanie i dlatego chce być blisko ciebie ❤
 
Synek ma 10,5 miesiąca i śpi z nami w łóżku. Karmię go piersią na na śpiocha, właściwie od początku śpimy razem, odkładanie mi nie wyszło. Łóżeczko stoi i służy jako przechowalnia rzeczy. Nie mam żadnego planu, kiedy młody wywędruje do swojego łóżeczka, natomiast jeśli chodzi o własny pokój to będzie to wymagało albo totalnego przearanżowania mieszkania, albo zmianę miejsca zamieszkania - zatem teraz w ogóle o tym nie myślę. Mnie się dobrze tak śpi, jedynie co to czuję jakąś nieokreśloną presję, że mały powinien spać oddzielnie, i z jednej strony jest mi tak dobrze, a z drugiej czuję, że odniosłam coś w rodzaju porażki.
To nie żadna porażka kochana! To szczęście dla dziecka i myślę, że też dla Ciebie. Wiem, że to siedzi w głowie ale trzeba to wykorzenić 🤎
 
Dziewczyny, tak jak kazda z Was napisała... do wszystkiego potrzeba czasu...nie uważam żeby była to jaka kolwiek porażka że nasze dzieci śpia z Nami ❤️ jest to sprawa indywidualna każdej z nas. Kochamy swoje dzieci, które potrzebują bliskości a my im ja dajemy. Takie jest moje zdanie. Oczywiście czasami sobie myślę że chciałabym mieć całe łóżko dla siebie 🙈 i przespać całą noc 😁 wstać o 9 i być wypoczęta 💪ale na wszystko przyjdzie czas 🙂 dziękuję każdej z osobna za te parę zdań ❤️
 
reklama
Hej! Mam pytanie do Was odnośnie współspania. Przeczytałam cały wątek i mam troszkę ulgę jednak🙂 synek 9,5 miesiaca spi ze mną. Do momentu zmiany łóżeczka (ok 4 miesiące) spał sam, później łóżeczko zmieniliśmy na szczebelkowe (z poprzedniego wyrósł) I niestety pomimo tego samego miejsca nie zaakceptował go. Jestem w domu praktycznie sama, mąż pracuje 2 dni na 1 wolny więc wspolspanie myślę uratowało mnie przed wykończeniem się 😉 do tego faktycznie ułatwia życie. Do setna. Mój problem polega na tym, że synek nie pozwoli mi wyjść z łóżka. Jest małą czujką 🙈 w dzień przy 2 drzemkach jestem uziemiona. W nocy gdy mocno zaśnie to jest szansa że coś mogę zrobić ale gdy tylko die obróci i wybada że mnie nie ma to jest płacz. Czy ktoś z Was tak miał? Jak dlugo to trwało? Chciałabym spróbować by w dzień spał sam bo już ciężko....
 
Do góry