reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Gdzie śpią wasze 1.5 dzieci

Hej! Mam pytanie do Was odnośnie współspania. Przeczytałam cały wątek i mam troszkę ulgę jednak🙂 synek 9,5 miesiaca spi ze mną. Do momentu zmiany łóżeczka (ok 4 miesiące) spał sam, później łóżeczko zmieniliśmy na szczebelkowe (z poprzedniego wyrósł) I niestety pomimo tego samego miejsca nie zaakceptował go. Jestem w domu praktycznie sama, mąż pracuje 2 dni na 1 wolny więc wspolspanie myślę uratowało mnie przed wykończeniem się 😉 do tego faktycznie ułatwia życie. Do setna. Mój problem polega na tym, że synek nie pozwoli mi wyjść z łóżka. Jest małą czujką 🙈 w dzień przy 2 drzemkach jestem uziemiona. W nocy gdy mocno zaśnie to jest szansa że coś mogę zrobić ale gdy tylko die obróci i wybada że mnie nie ma to jest płacz. Czy ktoś z Was tak miał? Jak dlugo to trwało? Chciałabym spróbować by w dzień spał sam bo już ciężko....
Tak. W styczniu syn będzie miał 2 latka i w 90 procentach dalej tak jest
 
reklama
Tak. W styczniu syn będzie miał 2 latka i w 90 procentach dalej tak jest
To zycze dużo sił i spokoju bo tylko to chyba może pomóc, prawda? Chyba, ze to Twoj wybór to ok👍 a jak to wygląda z karmieniem? Ja mam mieszane (kp + mm), w nocy 2 razy. Może to, że synek sobie podjada w trakcie snu mi nie pomaga...ale jak tu odmówić 🙈
 
To zycze dużo sił i spokoju bo tylko to chyba może pomóc, prawda? Chyba, ze to Twoj wybór to ok👍 a jak to wygląda z karmieniem? Ja mam mieszane (kp + mm), w nocy 2 razy. Może to, że synek sobie podjada w trakcie snu mi nie pomaga...ale jak tu odmówić 🙈
Od około 6 miesiąca na butelce. Na szczęście z dwulatkiem śpi mąż, ja ogarniam pięciomiesięcznego synka 😅 więc w ogóle jest u nas wesolo
 
Hej! Mam pytanie do Was odnośnie współspania. Przeczytałam cały wątek i mam troszkę ulgę jednak🙂 synek 9,5 miesiaca spi ze mną. Do momentu zmiany łóżeczka (ok 4 miesiące) spał sam, później łóżeczko zmieniliśmy na szczebelkowe (z poprzedniego wyrósł) I niestety pomimo tego samego miejsca nie zaakceptował go. Jestem w domu praktycznie sama, mąż pracuje 2 dni na 1 wolny więc wspolspanie myślę uratowało mnie przed wykończeniem się 😉 do tego faktycznie ułatwia życie. Do setna. Mój problem polega na tym, że synek nie pozwoli mi wyjść z łóżka. Jest małą czujką 🙈 w dzień przy 2 drzemkach jestem uziemiona. W nocy gdy mocno zaśnie to jest szansa że coś mogę zrobić ale gdy tylko die obróci i wybada że mnie nie ma to jest płacz. Czy ktoś z Was tak miał? Jak dlugo to trwało? Chciałabym spróbować by w dzień spał sam bo już ciężko....
Tzn wiesz, dziecko dziecku nie równe i jeden przykład nie oznacza, że u drugiego będzie identycznie .
Mój synek śpi ze mną. Miało być łóżeczko, ale były takie ryki wrzaski płacze, że od pierwszych dni śpi ze mną.
Przyzwyczaiłam się, nauczyłam. Mąż też . Jest ok.
No i z czasem życie zrobiło podobny scenariusz jak u ciebie.
Czyli - mała czujka 🫣
Teraz ma 2lata + 3 miesiące, ale ...
W nocy ,gdy miał mniej więcej tyle co twój, to gdy już zasnął to miałam jakieś 30 do max 60minut czasu dla siebie, potem musiałam już się położyć obok niego, gdyż "Pan- czujka" otwierał oko i sprawdzał czy mama jest obok. Ile to trwało ? Mniej więcej do miesiąca- dwóch przed 2 urodzinami.
A w dzień oczywiście to samo.
Mama szła np do kuchni zrobić obiad, posprzątać, nie wiem... od tak, posiedzieć na balkonie = synek drzemał max(!) 30 minut.
Mama leży obok = synek śpi 2-3godziny.
Szczerze ?
Mamy tak w dzień do dzisiaj.
Może nie zawsze, ale po godzince robi dalej tego czuja. Jak jestem obok to się obraca na drugi bok i śpi dalej. Jeśli mnie nie ma, nie zdążę dobiec i wybudzi się na dobre ... to mamy przerąbane popołudnie bo synek jest niewyspany 😬
Mam świadomość, że dużo jest tu mojej winy , że go tak nauczyłam.
Jedynie w nocy jest poprawa.
Jak już zaśnie to śpi i śpi i już nie sprawdza, czy leżę obok. Po 2 latach (🫣) mam czas i możliwość, żeby zobaczyć jakiś film w całości czy pomalować paznokcie bez strachu, że synek zacznie mnie szukać i płakać a ja będę mieć niedoschnięty lakier.
 
Tzn wiesz, dziecko dziecku nie równe i jeden przykład nie oznacza, że u drugiego będzie identycznie .
Mój synek śpi ze mną. Miało być łóżeczko, ale były takie ryki wrzaski płacze, że od pierwszych dni śpi ze mną.
Przyzwyczaiłam się, nauczyłam. Mąż też . Jest ok.
No i z czasem życie zrobiło podobny scenariusz jak u ciebie.
Czyli - mała czujka 🫣
Teraz ma 2lata + 3 miesiące, ale ...
W nocy ,gdy miał mniej więcej tyle co twój, to gdy już zasnął to miałam jakieś 30 do max 60minut czasu dla siebie, potem musiałam już się położyć obok niego, gdyż "Pan- czujka" otwierał oko i sprawdzał czy mama jest obok. Ile to trwało ? Mniej więcej do miesiąca- dwóch przed 2 urodzinami.
A w dzień oczywiście to samo.
Mama szła np do kuchni zrobić obiad, posprzątać, nie wiem... od tak, posiedzieć na balkonie = synek drzemał max(!) 30 minut.
Mama leży obok = synek śpi 2-3godziny.
Szczerze ?
Mamy tak w dzień do dzisiaj.
Może nie zawsze, ale po godzince robi dalej tego czuja. Jak jestem obok to się obraca na drugi bok i śpi dalej. Jeśli mnie nie ma, nie zdążę dobiec i wybudzi się na dobre ... to mamy przerąbane popołudnie bo synek jest niewyspany 😬
Mam świadomość, że dużo jest tu mojej winy , że go tak nauczyłam.
Jedynie w nocy jest poprawa.
Jak już zaśnie to śpi i śpi i już nie sprawdza, czy leżę obok. Po 2 latach (🫣) mam czas i możliwość, żeby zobaczyć jakiś film w całości czy pomalować paznokcie bez strachu, że synek zacznie mnie szukać i płakać a ja będę mieć niedoschnięty lakier.
Ooooo u nas czujka dzienna działa podobnie. Ze mną synek (ma prawie 2 lata) potrafi spać i 3 godziny. Gdy mnie nie ma zazwyczaj max 1,5 godziny i budzi się ze strasznym płaczem. 3 miesiące temu wróciłam do pracy i niewiele się zmienia w temacie drzemek. Syn jest w domu z tatą, jak mnie nie ma to przeciąga położenie się na drzemkę często aż do mojego powrotu z pracy... a w weekend zasypia o 12:00.

Noce zaczął przesypiać już nie pamiętam kiedy, kilka miesięcy temu i nie robi już czujek, ale był okres że budził się po godzinie, sprawdzał, po czym zasypiał już na noc.

Czasem jeszcze budzi się koło północy.
 
Tzn wiesz, dziecko dziecku nie równe i jeden przykład nie oznacza, że u drugiego będzie identycznie .
Mój synek śpi ze mną. Miało być łóżeczko, ale były takie ryki wrzaski płacze, że od pierwszych dni śpi ze mną.
Przyzwyczaiłam się, nauczyłam. Mąż też . Jest ok.
No i z czasem życie zrobiło podobny scenariusz jak u ciebie.
Czyli - mała czujka 🫣
Teraz ma 2lata + 3 miesiące, ale ...
W nocy ,gdy miał mniej więcej tyle co twój, to gdy już zasnął to miałam jakieś 30 do max 60minut czasu dla siebie, potem musiałam już się położyć obok niego, gdyż "Pan- czujka" otwierał oko i sprawdzał czy mama jest obok. Ile to trwało ? Mniej więcej do miesiąca- dwóch przed 2 urodzinami.
Jakbym czytala siebie🤣 Jak ma dobry dzień to mam taką max godzinę właśnie po kąpieli by coś ogarnąć.
A w dzień oczywiście to samo.
Mama szła np do kuchni zrobić obiad, posprzątać, nie wiem... od tak, posiedzieć na balkonie = synek drzemał max(!) 30 minut.
Mama leży obok = synek śpi 2-3godziny.
Szczerze ?
Mamy tak w dzień do dzisiaj.
Może nie zawsze, ale po godzince robi dalej tego czuja. Jak jestem obok to się obraca na drugi bok i śpi dalej. Jeśli mnie nie ma, nie zdążę dobiec i wybudzi się na dobre ... to mamy przerąbane popołudnie bo synek jest niewyspany 😬
Mam świadomość, że dużo jest tu mojej winy , że go tak nauczyłam.
Jedynie w nocy jest poprawa.
Jak już zaśnie to śpi i śpi i już nie sprawdza, czy leżę obok. Po 2 latach (🫣) mam czas i możliwość, żeby zobaczyć jakiś film w całości czy pomalować paznokcie bez strachu, że synek zacznie mnie szukać i płakać a ja będę mieć niedoschnięty lakier.
Czyli jest nadzieja, muszę rok przepękać🤣
 
Ooooo u nas czujka dzienna działa podobnie. Ze mną synek (ma prawie 2 lata) potrafi spać i 3 godziny. Gdy mnie nie ma zazwyczaj max 1,5 godziny i budzi się ze strasznym płaczem. 3 miesiące temu wróciłam do pracy i niewiele się zmienia w temacie drzemek. Syn jest w domu z tatą, jak mnie nie ma to przeciąga położenie się na drzemkę często aż do mojego powrotu z pracy... a w weekend zasypia o 12:00.

Noce zaczął przesypiać już nie pamiętam kiedy, kilka miesięcy temu i nie robi już czujek, ale był okres że budził się po godzinie, sprawdzał, po czym zasypiał już na noc.

Czasem jeszcze budzi się koło północy.
Właśnie z dziennymi widzę, że wszyscy mają większy problem. U nas jak "zaryzykuje to max 20 minut a później mam przegwizdane cały dzień 🤣
Czyli Ty też potwierdzasz teorię, że bliżej 2 lat noce die polepszają - pozostaje tylko obserwować i czekać 🙏
 
reklama
Hej! Mam pytanie do Was odnośnie współspania. Przeczytałam cały wątek i mam troszkę ulgę jednak🙂 synek 9,5 miesiaca spi ze mną. Do momentu zmiany łóżeczka (ok 4 miesiące) spał sam, później łóżeczko zmieniliśmy na szczebelkowe (z poprzedniego wyrósł) I niestety pomimo tego samego miejsca nie zaakceptował go. Jestem w domu praktycznie sama, mąż pracuje 2 dni na 1 wolny więc wspolspanie myślę uratowało mnie przed wykończeniem się 😉 do tego faktycznie ułatwia życie. Do setna. Mój problem polega na tym, że synek nie pozwoli mi wyjść z łóżka. Jest małą czujką 🙈 w dzień przy 2 drzemkach jestem uziemiona. W nocy gdy mocno zaśnie to jest szansa że coś mogę zrobić ale gdy tylko die obróci i wybada że mnie nie ma to jest płacz. Czy ktoś z Was tak miał? Jak dlugo to trwało? Chciałabym spróbować by w dzień spał sam bo już ciężko....
hej:) u mnie dzieci 3latka i roczek, oboje śpią z nami w sypialni. Mamy duże łóżko, z jednej strony przysunęliśmy do szafy a z jednej mamy barierkę. Na pierwszą fazę snu synka kładę do łóżeczka żeby nie obudził siostry. Biorę go do nas dopiero jak kładziemy się z mężem też spać. Przy nim nie miałam problemu czujki na szczęście. Z córeczka miałam tak, że jak za dnia leżałam z nią to spała dłużej a jak nie to się budziła ale samo nam to minęło bo dopóki nie przeczytałam Twojej wypowiedzi to już o tym nie pamiętałam. Więc chyba pozostaje przeczekać:)
 
Do góry