Wszystkie maluszki śliczniutkie nic tylko całować...
Co do ubierania maluszków to ja osobiście nie ubrałabym chłopczyka w nic typowo różowego lub czerwonego odrobina tych kolorków na ubranku gdzie głównym kolorem jest jakiś chłopięcy to ok.Młodszy ma kurtkę zimową niebieską z czerwonymi dodatkami, ale żeby całą czerwona to nie.
Dziewczynka w niebieskim jeszcze ujdzie, ale raczej też wybrałabym róż, fiolet, zieleń, żółty czy kremowy... mam fioła na punkcie kolorów łączenia ich czy dopasowywania do płci więc musicie mi wybaczyć
Wasze chłopaczki w różu wyglądają uroczo...ja bym aż tak nie eksperymentowała dostałam w spadku pomarańczowy kombinezon na zimę, ale uznałam,że niunia będzie jak dynia wyglądać i namówiłam T. na zieloną kurtkę i spodnie zimowe i małą każdy podziwia,że modnie ubrana... ja zawsze dbałam by dzieci były modnie i pod kolor ubrane i jak moja mama czy mąż ubrali coś nie pod kolor to potrafiłam chłopaków przebierać w co innego bo bym z nimi do miasta nie wyszła.
Sama u siebie tak do ubioru nie przywiązuje uwagi, ale jeśli chodzi o dzieci to mam fioła dosłownie...
A oto moja gwiazdunia...
A to ja gwiazdeczka i nasz piesio co jest troszkę zazdrosny, ale uwielbia mała wąchać i leżeć koło niej