A swoją drogą Melasa - jak się użytkuje taki fotelik 0-18? Napisałabyś coś więcej bo ja nie miałam przyjemności mieć takiego. Najpierw 0-13 a teraz 9-18. A ten Twój to jakby dwa w jednym.
Jak już kiedyśpisałam kupiony został po tym jak Ania w zimowym kubraczku
a) nie mieściła sie w kubełku wcale
b) mama ją ewnetualnie upchnęła do środka, ale przez cała podróż towarzyszył jej wrzask i stękanie dziecka
Stało sie to mniej więcej w okolicy 6,5kg. Tak więc nie wiem jak mielibyśmy dotrwac do tych 13 :-) Kubełek pierwotny stoi więc na szafie, a jako że Ania nie łapała sie jeszcze na "dorosły fotelik" to wybór padł na taką hybrydę.
Ten Brirtax ma super wkładkę redukcyjną dla noworodka (która oczywiście poszła od razu do wora) więc myślę że od początku jest super wygodny. No ale nigdy bym się pewnie na taki nie zdecydowała do coedzinnego jezdzenia w mieście, bo jest 100% stacjonarny i za każdym razem takiego małego szkraba trzeba by wyciągac na rece i przenosić. Teraz to już nie ma żadnego znaczenia, ale w I czy II miesiącu noszenie w foteliku było bardzo ważne. Natomiast na dłuższa podróż jest na pewno niewspółmiernie wygodniejszy od takiego kubła.
No a teraz jak Ania ma niecałe 7,5kg to używamy go tyłem do kierunku jazdy, w pozycji najbardziej leżącej (czyt. półleżącej) i Ani sie strasznie podróżowanie podoba. Bo jest jej wygodniej i co więcej, siedzi wyżej. Tak więc widzi co nieco świata za oknem- światła kolorowe itp. :-) Nie pamiętam kiedy ostatnio słyszałam z tylnego siedzeinia jakieś marudzenie A nawet smoczka nie zabieram do auta (wcześniej było to niezbędne).
Po 9 kg można fotelik wyprostowac nieco (jest kilka pozycji pośrednich) i obrócić przodem. W tym tempie wzrostu to myślę że Ania do dziewiątego kilograma nauczy się już super siedzieć i pewni z opcji tej skorzystamy.
Tego Britaxa każdemu polecam (jesli oczywiście widzi potrzebę zmiany fotelika już - przed 9kg)