reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Fotelik samochodowy rozkładany na płasko

Charlotte21

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Styczeń 2019
Postów
3 799
Miasto
Katowice
Hej dziewczyny!
Przymierzamy się z mężem do zakupu fotelika, ale mamy mały dylemat. Obecnie jest na runku z firmy CYBEX cloud q fotelik samochodowy, który bo wyjęciu z auta ma możliwość rozkładania się do pozycji leżącej. Zastanawiam się na ile jest to dodatkowy atut a na ile niepotrzebna rzecz. Wiem, że takie Maluszki nie mogą długo jeździć w foteliku, a ten daje nam możliwość np podjechać sobie na jakiś spacer do parku i nie brania np gondoli ze sobą, tylko można na stelażu do wózka go wpiąć i rozłożyć do pozycji leżącej. :)
Myślicie, że to nowość która będzie miała dobre zastosowanie?
Będę wdzięczna za Wasze rady :)
 
reklama
Ale wiesz, że te alarmy nie zawsze oznaczają bezdechy, które skutkowałyby niedotlenieniem czy śmiercią? To nie jest złośliwe pytanie. Mam dziecko, które miało bezdechy w inkubatorze i było nawet "leczone" na oddziale z tego powodu, w domu również kilka razy włączały nam się alarmy, ale lekarze się ostatecznie tym niezbyt przejmowali, twierdząc że przerwy wychwytywane przez monitor mogą być fizjologiczne.
Wiem. Ale u nas dwie płytki przy monitorze. Więc raczej nie była to kwestia tego, że dziecko się przesunęło. Z resztą dwa miesiące to jeszcze nie wiek na przekręcanie się w czasie snu, tak by "upchnąć się" w kąt poza zasięg monitora.

Poza tym, chodziło mi o "zdrowe" dzieci. I o sam fakt, że monitorowanie czegokolwiek w przypadku oddechu "tu i teraz" nie zagwarantuje, że bezdech nie pojawi się za godzinę, dwie, kilka dni, czy za miesiąc. Po prostu w tej kwestii jak dla mnie jedynie obserwacja malucha przez rodzica, nawet w czasie jazdy, jest podstawą. Oczywiście to jest moje zdanie.

My jak wychodziliśmy że szpitala, odbierał nas mąż. Więc całą drogę, długą bo do szpitala mam 60 km, jechałam z dzieckiem z tyłu. Jak jeździłam później sama, to fotelik miałam na przednim siedzeniu właśnie ze względu bezpieczeństwa. Żeby dziecko widzieć. I nawet gdyby ktoś mi zrobił badania 45 minutowe w szpitalu i tak bym malucha obserwowała 🙂

Jedyne co wg mnie jest fajne i powinno należeć do obowiązków szpitala to sprawdzanie czy rodzice mają dla dziecka fotelik i czy poprawnie to dziecko w nim montują 🙂
 
reklama
Na temat darmowego porodu w prywatnej klinice się nie wypowiem. Nie wiem czy takie miejsca funkcjonują. Ciężko mi w to uwierzyć, w końcu poród też kosztuje. No ale być może i takie miejsca są. Nie zmienia to jednak faktu, że musisz płacić za wizyty prywatne. A nie wszystkie kobiety tak stać.


Co do badań popieram. Ale to że dzisiaj zrobią dziecku badanie na bezdech, nie oznacza, że jutro on nie wystąpi. Wystarczy spojrzeć na nasz przypadek. Dwa miesiące nic, a później alarm.

Sa. Na Podkarpaciu i na Śląsku na bank. I jasne, ze to nie dla wszystkich dostępna opcja,ale jednak większość osob, które znam prowadzi ciążę prywatnie. Niewiele jednak wie, ze dzieki temu moze rodzic w prywatnym szpitalu. Oczywiście nie wszędzie, ale jednak.

I jasne, ze w szpitalu niczego nie gwarantuje. Ale pewnie zdaza im się czasami jakis bezdech wylapac i dzieki temu moga rodziców na pewne sprawy uczulic.
 
Sa. Na Podkarpaciu i na Śląsku na bank. I jasne, ze to nie dla wszystkich dostępna opcja,ale jednak większość osob, które znam prowadzi ciążę prywatnie. Niewiele jednak wie, ze dzieki temu moze rodzic w prywatnym szpitalu. Oczywiście nie wszędzie, ale jednak.

I jasne, ze w szpitalu niczego nie gwarantuje. Ale pewnie zdaza im się czasami jakis bezdech wylapac i dzieki temu moga rodziców na pewne sprawy uczulic.
Bardzo możliwe. Chociaż uważam, że rodziców powinno się w tym temacie uczulać bez względu na to czy badanie takie szpital oferuje czy też nie. W końcu chodzi o bezpieczeństwo maluszka 🙂
 
Na temat darmowego porodu w prywatnej klinice się nie wypowiem. Nie wiem czy takie miejsca funkcjonują. Ciężko mi w to uwierzyć, w końcu poród też kosztuje. No ale być może i takie miejsca są. Nie zmienia to jednak faktu, że musisz płacić za wizyty prywatne. A nie wszystkie kobiety tak stać.


Co do badań popieram. Ale to że dzisiaj zrobią dziecku badanie na bezdech, nie oznacza, że jutro on nie wystąpi. Wystarczy spojrzeć na nasz przypadek. Dwa miesiące nic, a później alarm.
U mnie włączał się monitor kilka razy. One czasem tak robią. Dziecko zawsze oddychało kiedy podeszłam. U małych dzieci zdarzają się dłuższe chwilę bez oddechu w głębokiej fazie snu. Ale wiadomo, lepiej żeby się włączył niż nie.. dlatego ja bardzo sobie chwalę to urządzenie.

Warto też mówić głośno, że przy przewożeniu dziecka z przodu (ja tego nie popieram) powinni się wyłączać poduszkę powietrzną. Większość rodziców tego nie robi.
 
U mnie włączał się monitor kilka razy. One czasem tak robią. Dziecko zawsze oddychało kiedy podeszłam. U małych dzieci zdarzają się dłuższe chwilę bez oddechu w głębokiej fazie snu. Ale wiadomo, lepiej żeby się włączył niż nie.. dlatego ja bardzo sobie chwalę to urządzenie.

Warto też mówić głośno, że przy przewożeniu dziecka z przodu (ja tego nie popieram) powinni się wyłączać poduszkę powietrzną. Większość rodziców tego nie robi.
Trzeba być niepowaznym, zeby poduszki nie wylaczyc. Serio ludzie nie maja swiadomosci czym to grozi?
A z przodu ja tez woziłam czy woze jak jade sama w dluzsza trase po autostradzie gdzie w razie czego nie mam sie jak zatrzymac. Majac corke z przodu mam jak w razie czego ja uspokoic.
 
U mnie włączał się monitor kilka razy. One czasem tak robią. Dziecko zawsze oddychało kiedy podeszłam. U małych dzieci zdarzają się dłuższe chwilę bez oddechu w głębokiej fazie snu. Ale wiadomo, lepiej żeby się włączył niż nie.. dlatego ja bardzo sobie chwalę to urządzenie.

Warto też mówić głośno, że przy przewożeniu dziecka z przodu (ja tego nie popieram) powinni się wyłączać poduszkę powietrzną. Większość rodziców tego nie robi.
Ja uważam, że bez powodu się nie uruchamiają. U mnie ten sam monitor przy dwójce, a uruchomił się tylko przy jednym. A to, że oddychało jak podeszłaś. Nie wiem jak Twój model, ale mój uruchamiał alarm i wibracje maty mające dziecko lekko wybudzić. Więc jak podeszłam do łóżeczka to też już oddychało.

Temat przewozu dzieci to ogólnie moim zdaniem temat rzeka. Poddupniki, fotele marketowe bez testów, Smart kid belts, wożenie dzieci bez pasów zapiętych i cała reszta. Niestety sporą część rodziców mało wie w temacie bezpiecznego przewożenia dzieci.
 
Ja uważam, że bez powodu się nie uruchamiają. U mnie ten sam monitor przy dwójce, a uruchomił się tylko przy jednym. A to, że oddychało jak podeszłaś. Nie wiem jak Twój model, ale mój uruchamiał alarm i wibracje maty mające dziecko lekko wybudzić. Więc jak podeszłam do łóżeczka to też już oddychało.

Temat przewozu dzieci to ogólnie moim zdaniem temat rzeka. Poddupniki, fotele marketowe bez testów, Smart kid belts, wożenie dzieci bez pasów zapiętych i cała reszta. Niestety sporą część rodziców mało wie w temacie bezpiecznego przewożenia dzieci.
Mieliśmy poczatkowo przysuniete łóżko do łóżeczka. Wyłapywał nawet nasz ruch. Na to też trzeba "uważać", ale raz wlaczyl się przy mnie kiedy patrzyłam na dziecko... Oczywiście dźwięk alarmu może uratować życie, bo wybudza i wtedy łapią dech. Ale z ludzi których znam większość mówiła, że się włączało kilka razy. Lepiej 3 razy więcej niż raz wcale.

Co do przewożenia dzieci... Mogę na palcach jednej ręki policzyć ile matek w moim otoczeniu ma świadomość i wiedze na temat fotelików. Niestety mentalność jest tak głupia, że każda rada traktowana jest jak atak i wymadrzanie więc teraz już tylko wysyłam crush testy porównanie antymandatu przodem z dobrym fotelem. Zrobią z tym co chcą, ale chociaż widzą...
 
Mieliśmy poczatkowo przysuniete łóżko do łóżeczka. Wyłapywał nawet nasz ruch. Na to też trzeba "uważać", ale raz wlaczyl się przy mnie kiedy patrzyłam na dziecko... Oczywiście dźwięk alarmu może uratować życie, bo wybudza i wtedy łapią dech. Ale z ludzi których znam większość mówiła, że się włączało kilka razy. Lepiej 3 razy więcej niż raz wcale.

Co do przewożenia dzieci... Mogę na palcach jednej ręki policzyć ile matek w moim otoczeniu ma świadomość i wiedze na temat fotelików. Niestety mentalność jest tak głupia, że każda rada traktowana jest jak atak i wymadrzanie więc teraz już tylko wysyłam crush testy porównanie antymandatu przodem z dobrym fotelem. Zrobią z tym co chcą, ale chociaż widzą...
Na opornych to i crush testy nie pomogą. Niestety. Ja bardzo często słyszę, że foteliki są drogie. Śmieszne to dla mnie. Ludzie tak nisko cenią zdrowie i życie własnego dziecka. Mam znajomych, którzy jeżdżą autem wartym mniej niż rwf, w którym wożą dziecko i takich co wożą się nowymi autami z salonu, a każda wymiana fotelika na nowy okraszona jest miesiącem narzekań.

U nas w mieście jest oddział 8*. Jak byliśmy po fotelik przyjechała babka. Obwieszona złotem, markowe ciuchy, auto drogie i na wypasie i wiesz co? Nie kupiła fotelika, bo żaden pasował do wnętrza auta 🙈
 
Ja rodzilam na NFZ dwa razy w prywatnej klinice. Nic nie płaciłam, chodziłam na wizyty prywatne do lekarza co tam pracuje ale były że mną kobietki co nie chodziły tam do lekarza tylko przyszły na konsultacje anestezjologiczna płatna i do porodu. Jak coś zapraszam na priv
 
reklama
Na opornych to i crush testy nie pomogą. Niestety. Ja bardzo często słyszę, że foteliki są drogie. Śmieszne to dla mnie. Ludzie tak nisko cenią zdrowie i życie własnego dziecka. Mam znajomych, którzy jeżdżą autem wartym mniej niż rwf, w którym wożą dziecko i takich co wożą się nowymi autami z salonu, a każda wymiana fotelika na nowy okraszona jest miesiącem narzekań.

U nas w mieście jest oddział 8*. Jak byliśmy po fotelik przyjechała babka. Obwieszona złotem, markowe ciuchy, auto drogie i na wypasie i wiesz co? Nie kupiła fotelika, bo żaden pasował do wnętrza auta 🙈
Ja usłyszałam, że fotelik nie ma znaczenia, bo mają super bezpieczny samochód w klasie premium ;D
 
Do góry