Witajcie, Od kilku dni zastanawia mnie zachowanie mojego dwuletniego syna. Jak tylko jest tata w pobliżu to on kurczowo się mnie trzyma, płacze, nie odstępuje na krok.
Jeszcze kilka dni temu było wszystko ok, bawili się normalnie, były dni kiedy młody był zdecydowanie bardziej za tata. Do tego stopnia, ze jak ja mu zakładałam kurtkę to krzyczał, a jak tata zakładał to już było dobrze.
Z dnia na dzień zmieniło się jego zachowanie diametralnie.
Jak to u was wyglada? Spotkalyscie się z czymś takim? Jak zachowywać się w takiej sytuacji?
Jeszcze kilka dni temu było wszystko ok, bawili się normalnie, były dni kiedy młody był zdecydowanie bardziej za tata. Do tego stopnia, ze jak ja mu zakładałam kurtkę to krzyczał, a jak tata zakładał to już było dobrze.
Z dnia na dzień zmieniło się jego zachowanie diametralnie.
Jak to u was wyglada? Spotkalyscie się z czymś takim? Jak zachowywać się w takiej sytuacji?